Wywiad z Coutinho
Brazylijczyk Philippe Coutinho był wczoraj gościem w brazylijskim Rádio Tupi. Numer 10 Liverpoolu opowiadał o swojej grze, życiu w Liverpoolu oraz emocjach związanych z brakiem powołania na Mistrzostwa Świata.
Kiedy ostatnio byłeś gościem w naszym programie, mieszkałeś jeszcze w Mediolanie, wspominałeś, że tęsknisz za domem…
Liverpool jest dla mnie jak dom, podoba mi się spokojne życie.
Opowiedz o swoim życiu w Anglii.
Jest wspaniale. Fani są mili, mam tutaj wielu przyjaciół, a moja rodzina jest szczęśliwa. Jestem bardzo zżyty ze swoją rodziną, po każdym meczu siadamy razem przed telewizorem i oglądamy moją grę, często wyłapują oni rzeczy, które ja pominąłem - pomagają mi się rozwijać jako piłkarzowi.
Mówiąc o rozwoju, nie wyglądasz już na tego milutkiego chłopaczka, kiedy jesteś na boisku.
Muszę za to podziękować Brendão (Rodgers). Po wyjazdowym meczu z Wigan, w którym przez cały mecz walczyłem w środku pola Brendan zawołał mnie do swojego biura i powiedział, że mógłbym z powodzeniem grać jako „numer 8”.
Ale to chyba nie jest twój naturalny styl gry?
Rola numeru 8? Czemu nie? Wciąż jestem młodym chłopakiem, Brendan pokazał mi, że jeszcze wiele mogę się nauczyć. Przed meczem z Evertonem Brendão zapytał się mnie, czy mam w sobie ogień, przed spotkaniem z Arsenalem poprosił mnie bym nie dawał im spokoju i dokładnie to zrobiłem, nie odpuszczałem nawet na sekundę.
A co z Twoją budową ciała, czy pasuje do takiej roli?
Będzie! Pracuję ciężko z moimi przyjaciółmi Pedro Philippou (trener) i Rylandem Morgansem. Obserwuję także kolegów z drużyny. Czasami trenuję z Joem Allenem, aby podpatrzeć, jak wykorzystuje swoje ciało, by zasłonić piłkę – jest w tym niesamowity.
A co z teorią?
Oglądam na DVD. Brendão dał mi płyty z występami Valderramy, Rui Costy, Valeróna i Francesolego abym przestudiował je pod kątem swojej gry podczas wakacji.
Żadnego Brazylijczyka na DVD nie dostałeś?
Nie, Brazylijczyków oglądam, odkąd miałem 9 lat. Kolekcja kaset mojego dziadka była dla mnie niczym biblia.
Co czułeś, gdy nie powołano Cię do kadry na mundial?
Byłem zły. Nie dlatego, że jestem samolubny, po prostu wiem, że byłem w stanie wiele zaoferować tej drużynie.
I co teraz?
Wykorzystam tę złość na treningu, aby móc dać z siebie jeszcze więcej. Widziałem jak Luisito (Suárez) trenował jak oszalały. Aktualnie moje ciało i umysł są jak glina. Ulepię ją według własnej wizji i wykorzystam swój ogień aby ją utwardzić.
Komentarze (6)