Mignolet: Liczą się tylko 3 punkty
Simon Mignolet stwierdził, że zarówno on jak i cała drużyna jest w pełni gotowa, by zainaugurować sezon zdobywając 3 punkty. Wyjaśnił, dlaczego cały okres przygotowawczy był podporządkowany wyłącznie pojedynkowi ze ,,Świętymi".
Czerwoni zjechali wszerz Europę i Stany Zjednoczone w trakcie wakacji, przygotowując się do sierpniowego startu rozgrywek angielskiej Premier League. Po 5 grach towarzyskich za Oceanem, okraszonych rywalizacją bardzo solidnych klubów, ekipa Brendana Rodgersa powróciła do Merseyside, by stanąć w szranki z ostatnim przeciwnikiem, którym była Borussia Dortmund.
Pomiędzy tymi spotkaniami, ciepły klimat i podwojone sesje treningowe miały doprowadzić the Reds do optymalnej formy fizycznej.
Wzmożony wysiłek ma przynieść efekty podczas dzisiejszego meczu, w którym Liverpool podejmie Southamtpon i wszyscy związani blisko z Anfield liczą na start z wysokiego ,,C" - tylko taka myśl przyświeca belgijskiemu bramkarzowi Czerwonych.
- Już po okresie przygotowawczym wszyscy jesteśmy zgodni, że przebiegł on naprawdę dobrze - powiedział 26-letni golkiper.
- Jednak rozgrywaliśmy wtedy jedynie mecze towarzyskie, a to coś zgoła innego od niedzielnego spotkania ze drużyną Koemana.
- Całe wakacje pracowaliśmy tylko po to, by wyjść na ten pierwszy pojedynek optymalnie przygotowani. Każdy odliczał w głowie dni do tego meczu, przy każdym ćwiczeniu miało się przed oczami wizję nadchodzącego zmagania się ze ,,Świętymi''.
- Nasi fani również z niecierpliwością czekają na ten sezon. Tym bardziej, że razem z nimi będziemy mogli przeżywać europejskie wieczory z perspektywy pierwszej osoby. Czujemy, że wspierają nas z całego serca.
Dokładnie rok temu Mignolet, podczas swojego debiutu na Anfield Road, stał się bohaterem, wybraniając strzał z jedenastu metrów Jonathana Waltersa w ostatnich minutach meczu.
Ten mecz był preludium do kolejnych zwycięstw, a dobra seria Liverpoolu uczyniła z Rodgersa i jego piłkarzy liderami tabeli. Stworzyła fundamenty pod walkę o tytuł mistrzowski do samego końca rozgrywek.
- Kiedy wyjeżdżasz na pierwszą przerwę reprezentacyjną, po trzech lub czterech zwycięstwach z rzędu, niesamowicie jest to inspirujące - wyjawił przywdziewający trykot z numerem ,,22'' gracz the Reds.
- Chcemy ponownie z impetem wejść w nową kampanię, choć nie wybiegamy myślami za daleko - skupiamy się tylko i wyłącznie na Southampton.
- Powinniśmy zdobyć 3 punkty, podobnie jak w każdym innym meczu na Anfield.
Tego lata, z St. Mery's na miasto Beatlesów zamieniło aż 3 zawodników - Ricky Lambert, Adam Lallana oraz Dejan Lovren. Były kapitan ,,Świętych" jest obecnie kontuzjowany, zaś pozostali dwaj są gotowi na starcie ze swoim byłym pracodawcą.
- To będzie jeszcze bardziej wyjątkowe spotkanie dla nich. Wiem co będą czuć - przeżyłem te emocje grając przeciwko Sunderlandowi.
- Ciężko się gra przeciwko swojej byłej drużynie, ale z pewnością miło im będzie zobaczyć znowu swoich kolegów i fanów, którzy wspierali cię przez ostatnie lata.
- Każdy sezon ma znamiona czegoś nowego, wręcz nieznanego. Przez to nikt nie wie, czego się przed nim do końca spodziewać. Dlatego pierwsze spotkania są takie ważne.
- Ale co najważniejsze - bardziej zwracamy uwagę na siebie niż na przeciwników. Jesteśmy gotowi, czujemy to doskonale po okresie przygotowawczym - zakończył optymistycznie Mignolet.
Komentarze (4)