Marsh: Jesteśmy lepiej przygotowani
Mike Marsh wierzy, że w obecnym sezonie Liverpool jest znacznie lepiej przygotowany do walki o jak najwyższą pozycję w rozgrywkach Barclays Premier League.
Brendan Rodgers zatrudnił już ośmiu nowych zawodników podczas tego lata, którzy zdecydowanie poszerzyli możliwości kadrowe the Reds. Jest to jeden z elementów mających wzmocnić drużynę podczas kampanii ligowej, w trakcie której Liverpool znów będzie uczestniczył w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Mike Marsh, trener pierwszego zespołu w poniższym wywiadzie opowiada nam o bardzo pracowitych wakacjach oraz najbliższej, poniedziałkowej podróży do Manchesteru.
Mike, jak ważne było rozpoczęcie ligowego sezonu od zwycięstwa?
To zawsze ważne, aby zacząć rozgrywki od zdobycia trzech punktów więc to było miłe uczucie odnieść zwycięstwo w minioną niedzielę.
Podczas meczu nie było czuć aż takiego wsparcia kibiców, jak podczas drugiej połowy poprzedniego sezonu. Dlaczego tak się stało?
To była dość podobna sytuacja, gdy rok temu rozpoczynaliśmy ligę meczem ze Stoke. Jest wiele rzeczy, które mogły to spowodować jak na przykład to, że był to pierwszy mecz, nowi gracze oswajali się z grą. Jednak mimo wszystko najważniejszy jest końcowy rezultat. Tutaj nie zawiedliśmy.
Poprzedni sezon zakończyliśmy w czubie tabeli, zaledwie o włos przegrywając tytuł. Jak ważna była ta pierwsza wygrana w kontekście całych rozgrywek?
Wiemy, że specjalnie ważne są zwycięstwa na własnym stadionie. Chcieliśmy zdobyć trzy punkty i zrobiliśmy to. Teraz przygotowujemy się do miłej wycieczki do Manchesteru gdzie zagramy z City w poniedziałkowy wieczór.
Tego lata do drużyny dołączyło ośmiu nowych zawodników. Czy zdążyli się już zadomowić w Liverpoolu i jaką rolę w tym procesie odgrywa klub, który wdraża ich do pracy oraz życia w nowym miejscu?
Moja rola nie jest tutaj zbyt wielka, po prostu pracuję z zespołem na treningach tak jak cały sztab. To bardzo otwarta grupa ludzi. Mogą pomóc każdemu zarówno na boisku jak i poza nim.
Czy będą jeszcze jakieś wzmocnienia?
Mamy odpowiednią póki co głębię składu. Mamy większy wybór jeśli chodzi o graczy do gry w polu oraz silniejszą ławkę rezerwowych. Oczywiście straciliśmy Luisa Suáreza, który odszedł do Barcelony, ale tych ośmiu nowych zawodników z pewnością nas bardzo wzmocniło.
Nowi zawodnicy są bardzo ważni, aby rozszerzyć skład w kontekście powrotu do Ligi Mistrzów?
Oczywiście, to głównie za nami przemawiało podczas dokonywania transferów. Nie mogliśmy grać w Lidze Mistrzów ze składem z ubiegłego sezonu, ponieważ nasza kadra była trochę za wąska. Musieliśmy więc zatrudnić dodatkowych graczy.
Oba poprzednie starcia z Manchesterem City były bardzo zacięte i oba wygrane zostały dzięki dość dziwnym bramkom. Czy od tamtego momentu coś się zmieniło w mentalności zawodników?
Mamy takie samo nastawienie do każdego rozgrywanego przez nas meczu – chcemy zwycięstwa. Wiemy, że to może być ciężkie spotkanie. Są mistrzami Anglii, potrafili nas wyprzedzić w decydującej fazie sezonu. Jednak będziemy walczyć, jesteśmy gotowi, aby zmierzyć się z nimi w tym sezonie.
Pokonaliśmy ich 3:2 na Anfield, ale wcześniej na Etihad było 2:1 dla City. Czy zostały wyciągnięte wnioski po tym grudniowym występie?
Tak, pokazywaliśmy to przed sezonem gdzie graliśmy dobrze. Na wyjazdach w poprzedniej kampanii graliśmy dobrze więc myślę, że teraz będąc lepiej przygotowani i wyposażenie możemy śmiało grać na wielkich stadionach z wielkimi drużynami. Znamy swoją taktykę, wiemy o co gramy – to powinno przynieść oczekiwany rezultat.
Są mistrzami i podczas tego lata wyglądali na bardzo silnych. Czy w poniedziałek postawią nam ciężkie warunki?
Tak, na pewno, dlatego zostali mistrzami. Jednak w lidze nie ma tylko Manchesteru City. Jest Chelsea, która bardzo się wzmocniła, Manchester United też nie będzie łatwym przeciwnikiem.
W poprzednim sezonie nie było widać żadnego strachu przed meczami z Manchesterem City czy innymi zespołami ze szczytu tabeli. Czy tego samego możemy oczekiwać także teraz?
Mam nadzieję, że tak. Mamy naprawdę dużo młodzieży w zespole, którzy grają bez żadnego strachu. Nie musimy się nikogo obawiać. Wystarczy nam po prostu wyjść na boisku i próbować wygrać każde spotkanie.
Wiem, że to dopiero drugi mecz w tym sezonie, ale pozytywny wynik może dać zastrzyk energii na przyszłe dni, prawda?
Nie ująłbym tego w ten sposób. Ważne będzie zagranie meczu i zdobycie trzech punktów. Jeśli uda nam się wygrać – świetnie, ale to bardzo wczesna faza sezonu. Sądzę, że nawet jeśli zwyciężymy to Manchester City i tak będzie wciąż w gronie faworytów do mistrzostwa. To samo będzie w przeciwnym wypadku.
Jeśli wygramy to będzie to dla nas wspaniały początek sezonu.
Zgadzam się. Zwycięstwo z mistrzem da nam wymarzone trzy punkty i na pewno nie pozostanie niezauważone przez inne drużyny.
Komentarze (0)