Henderson: Jesteśmy pewni siebie
Dobra forma liverpoolczyków w ostatnim wyjazdowym spotkaniu z Manchesterem City na Etihad każe Jordanowi Hendersenowi sądzić, że the Reds mają prawo być pewnymi siebie przed ich kolejną wyprawą do niebieskej części Manchesteru.
Brendan Rodgers poprowadzi swoich podopiecznych na spotkanie z obecnymi mistrzami Anglii już tego wieczora, mając nadzieję na utrzymanie dobrej formy po udanym starcie sezonu z Southampton.
W zeszłym sezonie, kiedy spotkanie pomiędzy Liverpoolem a Manchesterem City odbywało się w grudniu, the Reds nie zdołali utrzymać wypracowanego przez ofensywny styl gry oraz bramkę Philippe Coutinho prowadzenia i ostatecznie ulegli po powrocie dokonanym przez Kompany’ego i Negredo, którzy swoimi golami zapewnili the Citizens trzy punkty.
Jednak kwietniowe zwycięstwo 3:2 daje Hendersonowi pozytywne tchnienie pewności siebie przed dzisiejszym starciem.
– Zawsze jesteśmy pewni siebie – stwierdził pomocnik w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.
– W związku z tym, jak wielki progres mamy już za sobą, możemy być pewni siebie, grając przeciwko każdemu zespołowi na świecie i to się nie zmieni. Podejdziemy do tego meczu, jak do każdego spotkania ligowego. Z pełnym skupieniem i chęcią wygranej.
– Mają bardzo wielu znakomitych piłkarzy w ich składzie. Wyjdziemy tam, aby zrobić to samo, co ostatnim razem, jednak teraz liczymy na lepszy rezultat.
– Udało im się dobrze zainaugurować sezon przeciwko Newcastle, więc będzie to trudna przeprawa. Jednak w obu zeszłosezonowych spotkaniach czułem, że graliśmy naprawdę dobrze.
– Zdołaliśmy wygrać na Anfield, jednakże nie udało nam się wywieźć żadnego punktu z Etihad, na który – jak sądzę – zasłużyliśmy. Miejmy nadzieję, iż tym razem zdołamy poprawić ten rezultat.
Jedynie dwa punkty dzieliły obie drużyny w maju, kiedy to piłkarze Manchesteru City ostatecznie sięgnęli po trofeum Premier League.
Henderson podobnie jak jego koledzy z drużyny poczuli wtedy na własnej skórze, jak ważne jest pełne skupienie w każdym meczu sezonu.
– Wynik jest tak samo ważny, niezależnie od tego, czy jest to pierwszy, czy ostatni mecz sezonu – powiedział nr 14.
– Trzeba podchodzić do każdego meczu tak, jakby było to decydujące o tytule starcie, chcąć w ogóle myśleć o walce o trofeum. Każdy mecz jest w gruncie rzeczy warty tyle samo, co inne.
– W pierwszym spotkaniu sezonu warto zacząć z wysokiego „C”, jednak podtrzymanie tej passy w drugiej kolejce jest równie istotne.
– Tym razem czeka nas wielki mecz. Manchester City ma wszelkie powody, aby czuć się pewnie przed tym meczem, więc będzie to naprawdę trudne spotkanie dla nas. Już nie możemy doczekać się wyjścia na murawę.
Komentarze (26)
prawdziwy kibic jest wierny swojej drużynie. Wspiera ją, nawet gdy nie jest ona na topie, nie zdobywa pucharów krajowych i nie kwalifikuje się do rozgrywek europejskich. Jest dumny z tego, że jej kibicuje, i nie zmienia zdania nawet po kilku(nastu) sezonach, w których drużyna wypada bardzo słabo lub przeciętnie.
Ale prawdziwy kibic, to nie to samo co fanatyk, który wrzeszczy i rzuca bluzgami na prawo i lewo. Prawdziwy kibic Liverpoolu to w Twoim mniemaniu osoba, która uważa, że żaden klub nie jest w stanie wygrać z nami. Czyli ktokolwiek z nas, uważający iż Real,Bayern,Manchester City to dla nas cięzki rywal i porażka jest prawdopodobna jest fałszywym kibicem.
A ja osobiście wolę przecyztać 10 konstruktywnych wypowiedzi przepełnionych pesymizmem/realizmem, niż Twoje wypociny z wylgami i capsem, uzupełnione syndromem nastolatka GG (czyt. kilka znaków interpunkcyjnych jednocześnie, jakbyreszcza fanów nie znała znaczenia "!"
Bądź tak łaskaw i zamilcz na czas dojrzewania.
Okej mowisz ze wolisz przeczytac pesymistyczne wypowiedzi niz to co ja pisze ale powiedz mi czy kibice Liverpoolu maja mowic ze PRZEGRAMY czy ze bedzie ciezko ale walczymy i wygramy ! :)
W takim razie po co Ci ludzie na Anfield przyjezdzaja czy tez jada za naszymi Chlopakami po całej Anglii ? Myslisz ze sie w Manchesterze nie zjawia ? otóż zjawią na pewno z WIARA W ZWYCIESTWO !
I ile miałeś lat ,te 9lat temu? 6? 7? 10? Błyskasz tak ogólną wiedzą że całą twoją wypowiedź można zmieścić w jednym zdaniu. Każdy ma prawo podać swój typ, nikt tutaj nie powiedział że nie mamy szans. Twoją wypowiedź dobrze skwitował @Escelios, dodam jedynie ,że pisze się "uważacie" ,dzieciaku.
Nie chodzi mi o to, że kibicowanie podczas zmagań z silniejszymi jest bezsensu. Ja i każdy z moich poprzedników typujący ciężkie spodkanie, mając szansę wyjazdu na Etihad zrobiłby to, i zdarł by gardło od śpiewu i okrzyków za naszych czerwonych. Realne porównywanie sił, typowanie wyników nie wyklucza się ze wspieraniem klubu! Ten, kto uważa że City jest faworytem, ten mniej kocha Liverpool?
Te 2 sprawy sie nie wykluczają. A swoją poprzednią wypowiedź sformułowałem w taki sposób, gdyż przedstawiony przez Ciebie poziom sugerował oburzonego napinacza-krzykacza a nie osobę, z którą można przedyskutować pewne sprawy.
Pozdrawiam
Moim zdaniem tylko skoro jesteś za jakąś drużyną to powinieneś wierzyć w zwyciestwo :)
Nadzieja umiera ostatnia ! :)
Miłość do LFC to jedno, ale to nie może wszystkiego przesłaniać. Realistyczne myślenie też jest istotne.
Kolega napisał że jego zdaniem nie wygramy ,nie powiedział że nie mamy szans. Tutaj kłania się czytanie ze zrozumieniem ,ale tego Cię uczyć nie będę ,taką wiedzę powinieneś zaczerpnąć już ze szkoły podstawowej.
Mi też się śniło, że City wygra 4:2 :0
Przy dobrych wiatrach 2-1 dla nas, tego bym chciał z całego serca:)
Wierzę, że pokażemy kawał dobrego futbolu i zgarnimy 3 punkty.
Czy mam obawy przed tym meczem? Pewnie tak ale przed każym mam bo różnie może sie gra potoczyć.
Do tych co przewidują wygraną City:
Zapraszam do punktu bukmacherskiego, postawcie kasę na City i jutro będziecie bogaci!!!
Alleluja!
Mi się przyśniło 6:5 dla City... i co wy na to :c