Henderson: Mario podniesie morale
Jordan Henderson wyraził głęboką nadzieję, że przybycie Mario Balotellego pomoże zespołowi pozbierać się po porażce z Manchesterem City. 24-letni Włoch może wesprzeć kolegów na murawie już w niedzielę, gdy na White Hart Lane the Reds zmierzą się z Tottenhamem.
– Nie możemy się już doczekać rozpoczęcia z nim współpracy – wyznał Anglik. – To bardzo utalentowany i naprawdę świetny zawodnik. Wierzę, że jego obecność nam pomoże. Mam nadzieję, że będzie mógł odegrać jakąś rolę w kolejnym meczu.
– Przed spotkaniem przyszedł do szatni i życzył powodzenia. Byłoby dobrze, gdyby po tygodniu zajęć był brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z Tottenhamem.
Henderson podzielił się również wrażeniami po przegranym starciu z City. Liverpool poniósł pierwszą wyjazdową porażkę w Premier League od grudnia.
– Pierwsze 40 minut upłynęło pod nasze dyktando. Ciężko było zaakceptować wynik 0:1 do przerwy. Menedżer powiedział nam, że do utraty bramki graliśmy znakomicie. Utrzymywaliśmy piłkę w ciągłym ruchu i stwarzaliśmy wiele okazji. Mimo kontroli nad przebiegiem spotkania, byliśmy ogromnie rozczarowani ostatnimi pięcioma minutami pierwszej połowy.
– Mniej więcej tak samo wyglądała druga odsłona spotkania. Byliśmy aktywni, jednak strzelili drugi raz – sytuacja zrobiła się naprawdę ciężka, ale walczyliśmy dalej. W końcu zdobyliśmy bramkę, mogły wpaść kolejne. Gdyby się udało, wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej.
– Zawsze będziemy stwarzać sobie mnóstwo okazji, ponieważ takich mamy zawodników. Widzę po tym spotkaniu wiele powodów do optymizmu. Obejrzymy je jeszcze raz i weźmiemy się do pracy nad aspektami, które wymagają poprawy. Mamy odpowiednich piłkarzy, wystarczy tylko nad sobą pracować.
Już w czwartek Liverpool pozna rywali w fazie grupowej Ligi Mistrzów, lecz Henderson nie zaprząta sobie tym myśli.
– Będziemy w pełni skoncentrowani na przygotowaniach do spotkania ze Spurs. Postaramy się po porażce powrócić na właściwe tory. Gdy mecze Ligi Mistrzów będą się nieuchronnie zbliżać, wtedy o nich pomyślimy – zakończył.
Komentarze (32)
O zgrozo !
Jak można uważać Hendersona za tragedie... Toć bez tego chłopaka nasz środek pola nie istnieje, zresztą mieliśmy tego przykład w końcówce zeszłego sezonu.
Bez tego faceta nasza druga linia nie istnieje, co było dobitnie widać właśnie wczoraj gdy Anglik nie miał dnia.
Popieram kolego. Mam podobne zdanie co do Hendersona od samego początku. Gdyby Luis Alberto dostał tyle szans co dostał Hendo. Anglik jest pracowity i ambitny, ale nie ten poziom. Wczoraj zagrał bardzo słabo i w dodatku zmarnował przynajmniej jedną setkę, wystarczyło tylko szpicem piłkę skierować w długi róg i mielibyśmy 1;0.
Suarez kreował, Suarez strzelał i dzięki niemu niektórzy też się dobrze prezentowali. Nie ma Luisa i nie ma Liverpoolu.
Szczegół, że tylko Suarez stworzył więcej sytuacji bramkowych od Hendo w ubiegłym sezonie.
To nic takiego.
Szczegół,ze Hendo biega za trzech i łata błędy/maskuje niedoskonałości Gerrarda/Lucasa.
Nic specjalnego, że dowodzi drugą linią, że nakłada świetny pressing i bardzo dobrze pracuje w obronie.
Nic takiego, ze świetnie podaje i utrzymuje piłkę w posiadaniu.
Jedyne do czego można się przyczepić u Hendo to strzały.
A pisanie, że grał dobrze, bo Suarez już w ogóle jest kpiną i brakiem szacunku dla Jordana.
Przypominam, że w ubiegłym sezonie gra się posypała gdy wypadł Henderson.
Wypominasz teraz to poslizgniecie Gerrarda, jako powód porażki ?
Apropos Hendo, to jest naprawde solidnym graczem, uwielbaim jego pressing.
" Anglik jest pracowity i ambitny, ale nie ten poziom" - hahahaha
Co ja widzę, więcej śmiechu niż przy nutmeg Johnsona.
Przecież nie tak dawno był uważany za naszego najlepszego pomocnika bez którego nie funkcjonuje nasza druga linia. Bardzo szybko zmieniacie zdanie. Zapewne jeszcze zmienicie nie raz, skoro tak szybko to u Was działa.
Nie mówie, że tylko wczoraj nie podoba mi się Henderson. Nigdy go nie lubiłem. Zawsze będzie dla mnie średniakiem. Niedokładnie gra, podania wychodzą mu raz na 3. A propo tego, że dużo biega - mogliśmy zatrudnić sprintera z Nigerii, ale samym noszeniem się po boisku nic nie dasz drużynie. Nie ukrywam, że chcę w składzie LFC zobaczyć jakieś 2-3 znane nazwiska. Szkoda, że Vidal nie chce do LFC dołączyć. Zająłby miejsce Hendersona i już bym nie pisał komentarzy o grze "dowódcy drugiej linii" Hendersona
Nie jestem zwolennikiem Hendersona dla mnie to jeździec bez głowy i widać to w trudnych meczach.
Taka moja opinia, dziękuję.
Suarez w niektórych meczach strzelał, Sturridge w niektórych meczach zapieprzał, Skrtel w niektórych meczach czyścił aż miło, ale Henderson cały sezon zapieprzał,biegał,stosował presing i nie odpuszczał-nawet po przebieganiu całego spotkania. Ja bez Hendersona nie widzę naszego składu. Mamy dobre ogniwa, ale brakuje nam walczaków. Henderson jedyny tak mocno angażuje się w gre na całym boisku. Zobaczymy jak zaprezentuje się Moreno, bo wczoraj całkiem przyzwoicie grał w ofensywie, a i wystep w obronie jak na debiut przeciwko City miał stosunkowo udany
Po czym to stwierdziłeś, że ja tutaj jestem nowy?
- Henderson nie tylko biega!! Zalicza sporo kluczowych podań, przechwytów i nawet nieźle drybluje, jest szybki i baaaardzo żadko traci piłkę w głupi sposób.
- Gerrard biega!!! Wkurza mnie, że jak nie idzie gra i nie wiadomo czemu to odrazu wrzuta na kapitana, że mało biega. Jakoś w meczu ze Świętymi biegał chyba najwięcej obok Hendersona i nie z jego winy padła bramka, ale i tak dyskusja po meczu dotyczyła jego.
- Sturridge i Sterling (wcześniej i Suarez) mają zgranie i grają zespołowo! Jak można zarzucać im brak zgrania, jak większość bramek była skutkiem akcji przeprowadzanych właśnie przez tych 3 piłkarzy. W takim razie kto do cholery ma zgranie?!
@AgentTomek
Z tym nowym trochę przesadzacie. Mówiłem, że to jest moje zdanie, mój punkt widzenia. Henderson jest słaby i możecie mi 200 razy powtórzyć, że jest dobry i wypala murawę na boisku - i tak się nie zgodzę. W każdym meczu wygląda niepewnie. Zawsze przeklinam, kiedy widze go w podstawowej 11. Dla mnie najlepszą pomocą byli Masqerano, Alonso i Gerrard. Ta trójka robiła na boisku wszystko jak piszą w książkach. Henderson nie ma nawet 50% talentu każdego z ww graczy. Wolę powrót 32letniego Alonso na Anfield niż oglądać Hendersona. No i skoro jest taki fajny - dlaczego nikt nie próbuje kupić tego zawodnika?
Czekam na pierwszy mecz Mario w barwach LFC i mam nadzieję, że kogoś jeszcze kupimy na środek pola
@Maciek21095
Nie mogę "się obudzić" i powiedzieć, że Henderson jest dobry. To moje zdanie. Nie imponuje mi i tyle.
Nie ma różnicy na kogo wymienić. Po prostu mówie, że nie podoba mi się ten piłkarz! Czekam na jakiś drogi transfer. Pojawiły się plotki, że Allena chce kupić Van Gaal za 20 mln. Można dołożyć i kupić kogoś dobrego