Simon po meczu z City
Simon Mignolet powiedział, że Liverpool podniesie się po poniedziałkowej porażce na stadionie Manchesteru City i jego zdaniem, the Reds udadzą się na White Hart Lane w niedzielę z właściwym nastawieniem.
Belgijski golkiper twierdzi, że pierwsza połowa w wykonaniu Czerwonych na Etihad Stadium świadczy o bliskim powrocie do najlepszej dyspozycji i przyznaje, że pierwszy gol, który został stracony przed przerwą, rozstrzygnął cały mecz.
– Porażka zawsze rozczarowuje – powiedział Mignolet.
– Przyszliśmy tutaj licząc na dobry wynik. Nie udało się tego zrealizować.
– Przez pierwsze 40 minut graliśmy naprawdę dobrze. Potem City wykorzystało swoją jedyną szansę z pierwszej połowy. Ciężko jest, gdy schodzi się do szatni przegrywając 1:0.
– W drugiej części gry szukaliśmy wyrównania, ale niestety oni wykorzystali kontrę i utrudnili nam sprawę.
– Myślę, że powinniśmy skupić się na pozytywach i poświęcić uwagę pierwszym 40 minutom. W następnym meczu musimy próbować wywalczyć trzy punkty na stadionie Tottenhamu.
Pomimo utraty trzech bramek, Mignolet wierzy, że letnie transfery Dejana Lovrena, Alberto Moreno i Javiera Manquillo wzmocniły linię obrony i będzie ona stawała się coraz lepsza z biegiem kampanii.
– Każdy ciężko pracuję na treningach, żeby móc wywiązać się ze swoich obowiązków w trakcie meczów – powiedział.
– Mamy wiele nowych twarzy w składzie, to daje nam wiele talentu i myślę, że każdy pokazał odrobinę swoich możliwości w Liverpoolu.
Numer 22 wypowiedział się również pozytywnie na temat transferu Mario Balotellego. Belg jest pewien, że włoski napastnik będzie stanowił zagrożenie dla bramki rywali.
– Jest to wielce utalentowany zawodnik i pokazywał swoje umiejętności w Premier League i za granicą – dodał.
– Potrafi strzelać i umie kreować sytuację. Nie mogę się doczekać treningów z nim i starć 1 na 1. Mam nadzieję, że strzeli wiele bramek dla klubu.
Komentarze (9)
Jedyne co mi na myśl przychodzi to wysokość tygodniówki. Na lini jest znakomity i tyle. Wyprowadzanie piłki w jego wykonaniu jest słabe. Wykopy to jakieś zawiesiny które pozwalają przeciwnikowi na odpowiednie ustawienie, a rozgrywanie piłki z naszymi obrońcami to katastrofa. Nie wspominając już największego mankamentu gra w powietrzu.
A gra na linii u bramkarza jest najważniejsza. Lepiej, żeby grał trochę gorzej w powietrzu niż, żeby się wszyscy bali czy pozornie nietrudny strzał wpadnie do bramki, bo bramkarz coś odwali...
Pepe z resztą w powietrzu też nie jest dobry.
Jednak głównym problemem Simona nie jest gra w powietrzu, ale komunikacja i organizowanie obrony.
Jak tego się Szymon nie nauczy to za rok będziemy mieli nowego bramkarza.
Gdyby tak porównać Pepe i Simona to po Stronie Belga mamy tylko Tygodniówke i Świetny refleks na lini, co do Pepe to gra nogami dobra, wznowienia gry noga badz reka, karne na plus u niego, wyjścia do piłki w powierzu bardzo pewne hmmm gdyby tylko tak ich polaczyć ze sobą stworzyli by Bramkarza Idealnego :D