Allen: Nie mogę się doczekać
Wszyscy fani Liverpoolu z całego świata zjednoczą się dziś wieczorem w oczekiwaniu na wyniki losowania grup Ligi Mistrzów. Nie inaczej będzie z pomocnikiem the Reds, Joe Allenem.
Liverpool zajmując drugą pozycję w zeszłym sezonie oficjalnie zakończył pięcioletnią absencję od Champions League.
Allen zamierza oglądać dzisiejsze losowanie z podobnym poziomem ekscytacji, co większość fanów którzy zapewne wybrali już trzech przeciwników, przeciwko jakim chcieliby się zmierzyć.
- Nie mogę się doczekać wyników losowania. Spełniłem swoje marzenie bycia w klubie, który gra w Lidze Mistrzów.
- Wiele słyszałem o nocach Champions League na Anfield. Nie mogę się doczekać, by być tego częścią.
- Oczywiście chciałbym zmierzyć się przeciwko najlepszym zawodnikom i drużynom. Trzeba być pewnym siebie i wierzyć we własne umiejętnosci.
- Jednocześnie dobrze by było trafić na łatwiejsze do pokonania drużyny. Pamiętajmy jednak, że w Lidze Mistrzów nie ma czegoś takiego jak "łatwa grupa".
- Musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać. Nie ma znaczenia, kogo wylosujemy. Najważniejsze, by było to dla nas ekscytujące przeżycie.
Przed tymi pasjonującymi nocami Liverpool musi skoncentrować się na rozgrywkach Premier League, w których jak dotąd zanotował jedno zwycięstwo i jedną porażkę.
Allen znalazł się w wyjściowej jedenastce podczas poniedziałkowego meczu z Manchesterem City. Pomocnik the Reds twierdzi, że o porażce przesądziły błędy w grze Liverpoolu.
- W wielu okresach nasza gra była dobra. Ludzie patrzą tylko na wynik i zapominają o tym.
- Jesteśmy rozczarowani tym spotkaniem, ale były momenty, w których dominowaliśmy rywala i mieliśmy wszystko pod kontrolą. Wywieźć dobry wynik z Etihad jest niezwykle trudno.
- Byliśmy pewni siebie i dało się u nas zauważyć wiarę w zwycięstwo. Niestety bramka strzelona przez nich krótko przed końcem pierwszej połowy dała im dużego kopa.
- To dla nas nauczka, żeby następnym razem za wszelką cenę nie dać im takiej możliwości. Teraz jesteśmy podekscytowani niedzielnym spotkaniem. Chcemy naprawić to, co zepsuliśmy w meczu z City i tym razem wrócić z punktami.
Styl, który wyklarował się w drużynie Rodgersa podczas zeszłego sezonu plus tegoroczne transfery naturalnie podniosły oczekiwania wobec klubu.
Allen twierdzi, że nie ma to wpływu na kadrę, choć przyznaje, iż dziewięciu nowych zawodników poprawiło ogólną równowagę zespołu.
- W naszej grupie nic się nie zmieniło. Rozumiemy, że zzewnątrz zostały na nas nałożone większe oczekiwania i musimy być bardziej skupieni.
- Chcemy wytworzyć taką ciągłość gry jak pod koniec zeszłego sezonu. Zanotowaliśmy bardzo ważne zwycięstwo na Anfield i wszyscy jesteśmy bardzo podekscytowani.
- Wzmocniło nas dużo zawodników, którzy dają drużynie równowagę. Dzięki nim na pewno jesteśmy w stanie ponownie rywalizować o najwyższe miejsca w tabeli.
Komentarze (0)