Gerrard graczem meczu z AV

Steven wygrał albo za nazwisko, albo 18% ankietowanych miało sarkastyczne podejście do tego głosowania...

Rozumiem zdenerwowanie po meczu, ale robic sobie jaja z ankiety i sarkastyczny wybór Stevena? Jak nie rozumiecie zasad ankiety, to nie bierzcie w niej udziału.

w tej ankiecie nie było na kogo głosować więc każdy do tego podszedł jak widać po wynikach. Mój kandydat zdobył 3%, ale frekwencja jest.

Sarkastyczne podejście do głosowania miało 13% głosujących na Boriniego.

Gerro nie grał najlepiej, grał słabo - tak jak reszta. Nie było na kogo głosować, to niech będzie i On.

wszyscy grali okrutnie słabo. Pierwszym moim wyborem był Henderson. Drugim Gerrard. Coutinho mnie irytował. Nie asystuje już tak pięknie jak w swoim pierwszym sezonie. Za dużo popisówy.

Hendo był najlepszy, jak już trzeba wybrać.
Po nim... Coutinho. Wbrew wszystkiemu, bo mnie też irytował, ale po wejściu na boisko Sterlinga to właściwie wszystko co ciekawego nam wychodziło było dzięki Cou. Sterling wszedł i w sumie nic nie wniósł :/

Kpina...

Hmm.. to Henderson z miejsca powinien wygrać. Nawet jak drużyna gra słabo, to on zawsze utrzymuje taki poziom ( dosyć wysoki ), poniżej którego nie schodzi.

Chociaż Gerro.. już bym wolał Balotelliego szczerze mówiąc, jak mamy głosować dla jaj ( Borini.. to jest żałosne, nie zabawne zagłosować na zawodnika, którego większość osób na tym boisku nawet nie widziała XD ).

A kogo niby byście wybrali... każdy zagrał słabo, Coutinho przeprowadził kilkanaście identycznych bezsensownych akcji, Henderson strasznie niedokładnie podawał i też zbytnio go nie było w ataku, skrzydłowi sprawili, że graliśmy wrzutkami, jak z United, Lovren... to powinienem przemilczeć.

Dla mnie do wyboru był Gerrard, co mało wniósł, ale przynajmniej nie tracił piłek i posłał trochę dobrych podań, Manquillo i Sakho. Po prostu najmniej spiepszyli.

Serio? Przecież Gerrard co chwilę zwalniał akcje, zostawiał dziury między formacjami i prawie nic nie wnosił do gry, nawet stałe fragmenty mu nie wychodziły.

Henderson i długo nic, potem ew. Coutinho, bo trafił w słupek.
Dla reszty karne kutasy :v

Obrońcy to wszyscy dali popis żenady w tym meczu... Najpierw Moreno, potem Sakho, zaraz po nim Lovren a na koniec Manquillo. Trzech z nich (bez Chorwata) oddało rywalom za darmo piłki pod naszym polem karnym (po stracie Sakho padł gol z rożnego). Manquillo jako jedyny sam naprawił swój błąd.

Piotrek- ta bramka to w ogóle festiwal błędów.
Najpierw Coutinho nie potrafi opanować piłki i traci ją w środku, potem Sakho daje się przepchnąć jak junior, następnie Lovren wyłącza mózg, gubi krycie i przegrywa głupio główkę w polu karnym, a na końcu Manquillo nie daje rady w walce fizycznej z Agbonlahorem.
Kino normalnie.