José zapowiada walkę z Moreno
José Enrique przyznaje, iż sam nie spodziewał się, że po tak długiej kontuzji uda mu się odzyskać wysoką formę. Teraz czuje się przygotowany do gry i zapowiada walkę z Alberto Moreno o miejsce w wyjściowym składzie Liverpoolu.
José spędził ostatni rok na długiej rehabilitacji, do której zmusiła go kontuzja prawego kolana. Nabawił się jej w październiku zeszłego roku, a do składu meczowego powrócił dopiero w sierpniu, w meczu z Tottenhamem.
W dramatycznym meczu z Middlesbrough, rozgrywanym w ramach Capital One Cup, José grał przez całe 120 minut.
Środowy mecz z FC Basel był dla niego debiutem w Lidze Mistrzów, a także drugim startem w obecnym sezonie. Sam przyznaje, że przed tym spotkaniem towarzyszył mu stres połączony z ogromnymi emocjami.
Chociaż wynik meczu okazał się wielkim rozczarowaniem, José stara się szukać pozytywów w swojej grze. Twierdzi, iż na boisku był skupiony i czuł się pewnie.
– Jesteśmy niezwykle rozczarowani, powinniśmy wywieźć z tego meczu przynajmniej jeden punkt – powiedział Hiszpan po ostatnim gwizdku.
– Przed nami dwa mecze z Realem Madryt, które będą bardzo trudne. Trzeba jednak pamiętać, że w piłce nożnej każdego można pokonać. Pierwszy mecz gramy na Anfield i zrobimy wszystko, aby zaprezentować się z najlepszej strony.
– Awans do fazy pucharowej jest wciąż naszym celem, bardzo chcemy się tam znaleźć. Mecz z Basel był rozczarowujący, ponieważ powinniśmy pokazać lepszą grę. Mimo wszystko, bardzo się cieszę że rozpocząłem mecz w wyjściowym składzie.
– O tym, że znalazłem się w pierwszej jedenastce, wiedziałem już wcześniej, gdyż menedżer mnie o tym poinformował. To był mój pierwszy występ w Lidze Mistrzów, więc znaczyło to dla mnie wiele. Zwykle nie jestem zdenerwowany przed meczem, jednak w środę odczuwałem lekki stres.
– Działo się tak, ponieważ jest to niezwykły turniej. W rozgrywkach klubowych nic nie może równać się z Ligą Mistrzów. Cieszę się, że wróciłem. Moje kolano jest znowu w idealnym stanie.
– To był mój drugi start w tym sezonie. Z Middlesbrough zagrałem 120 minut, z Basel 90 minut i w obydwu meczach czułem się świetnie.
– Jestem zaskoczony, ponieważ nie spodziewałem się, że po tak długiej kontuzji wrócę do dobrej kondycji. Bardzo cieszę się z powrotu i mam nadzieję, że menedżer da mi szansę na kolejne występy.
Na José Enrique czeka teraz walka o miejsce w pierwszym składzie z Alberto Moreno, który pojawiał się na boisku od pierwszej minuty we wszystkich dotychczasowych meczach Barclays Premier League. Zapytany o swoje odczucia na ten temat, José odpowiada krótko: „Jestem gotowy”.
– Wróciłem do formy. Alberto jest obecnie numerem jeden na tej pozycji, jednak menedżer doskonale wie, że wróciłem do pełni sił. Rozmawiałem z nim o tym i zapewniłem go, że jestem gotowy do gry.
– Szykuje się więc ciekawa rywalizacja o miejsce w składzie. Każdy z nas może grać jeszcze lepiej, więc ta walka przyniesie same korzyści.
– O wszystkim zadecyduje jednak menedżer, który musi wybrać najlepsze rozwiązanie dla drużyny. Wszyscy przecież walczymy o to samo – jak najlepszą pozycję Liverpoolu w futbolowym świecie.
Komentarze (7)