Co czeka Maria Balotellego?
Przedstawiamy Państwu najnowszą analizę rozwiązania kwestii Maria Balotellego w składzie the Reds po tym jak Daniel Sturridge wróci do pełni zdrowia.
Opuszczony, skrytykowany, odrzucony. Po zwariowanym tygodniu nasuwa się jedno ważne pytanie: co teraz z Mariem Balotellim?
Znaki zapytania otaczające napastnika pojawiają się w coraz większej liczbie. Włoch rozpoczął mecz z West Bromwich na ławce rezerwowych po tym, jak Brendan Rodgers głośno powiedział, że napastnik musi się poprawić. Jednak pomimo dobrego wejścia z ławki i całkiem ciekawych akcji ze Stevenem Gerrardem, 24-letni zawodnik został pominięty przez Antonia Conte przy ustalaniu składu reprezentacji Włoch.
– Mario rozpoczął nową drogę. Nie jest ona łatwa do przebycia i wierzę, że po prostu potrzebuje odpowiedniego czasu, żeby dostosować się do Liverpoolu – powiedział były trener Juventusu.
On musi też dostać czas, żeby zaadaptować się w samym mieście. Decyzja Rodgersa o posadzeniu napastnika na ławce podzieliła opinie, ale twierdzenie, że napastnik nie jest tylko od strzelania goli, można podważyć. Bilans jednego gola w ośmiu spotkaniach nie jest tym, czego wymaga się od napastnika na Anfield.
Bez dwóch zdań początek dla Balotellego nie był łatwy, a same oskarżenia o lenistwo i brak zaangażowania są mocno przesadzone. Jego strzały są zbyt niedbałe i niekonsekwentne, podania są niedokładne i zbyt rzadkie, a do tego Włoch kreuje mniej niż jedną szansę na mecz.
To nie tylko i wyłącznie jego wina. Jest innym typem gracza niż Luis Suárez czy Daniel Sturridge. Jednak skład nie został prawidłowo dostosowany. The Reds z przodu przypominali czasami Guliwera i Liliputów.
Nie rozwiązuje to jednak problemu Brendana Rodgersa. Rickie Lambert nie do końca wykorzystał otrzymaną szansę, Daniel Sturridge wraca do zdrowia, co to oznacza dla Maria Balotellego?
Jak rozwiązać taki problem?
Partner Daniela Sturridge’a
Balotelli najlepiej wygląda z partnerem u boku. Odżył w meczu z Łudogorcem, gdy Fabio Bornini przyszedł mu na ratunek, ale jego chyba najlepszy występ przypadł na mecz z Tottenhamem. Zepsuł dwie pierwsze okazje na zdobycie gola podarowane przez Sturridge’a, trzeba jednak mu oddać dobrą grę bez piłki. Pomimo tego, że tylko jedno jego uderzenie na aż pięć prób było skierowane w światło bramki, to wyglądał na groźnego podczas tego meczu.
Dynamika Sturridge’a da Balotellemu, przynajmniej w teorii, wytchnienie od wręcz brutalnego, krótkiego krycia, które otrzymywał, gdy był osamotniony. Jeżeli obrońcy skupią się na napastniku z Włoch, to wtedy Sturridge skorzysta z miejsca pozostawionego przez innych. Diament jest opcją preferowaną przez Rodgersa i dzięki temu może uda się powtórzyć dynamikę i energię z poprzedniego sezonu, a Balotelli może być w niej kluczowy.
Samotny napastnik ze Stevenem Gerrardem za plecami
Można było zobaczyć małą iskierkę pomiędzy dwoma piłkarzami, ale wynikała ona bardziej z wysuniętej pozycji Stevena Gerrarda pod koniec meczu z West Bromwich. Balotelli też odegrał swoją rolę. Uderzył natychmiast z podania Gerrarda i ustawiał się w dogodnych pozycjach. Gerrard dostarczał piłkę, a Włoch odpowiadał dobrą kontrolą, siłą na odepchnięcie obrońcy i inteligentnym przyjęciem.
Jego dwa strzały na trzy próby trafiły w światło bramki, włączając w to świetne uderzenie w doliczonym czasie gry – wykreowane przez kapitana. Kluczowe jest tutaj odpowiednie nastawienie mentalne. Balotelli musi osiąść w Liverpoolu i zrozumieć swoją rolę. Jeden z najlepszych piłkarzy w historii klubu grający za jego plecami może mieć tutaj ogromne znaczenie. Jednak to spowodowałoby, że Sturridge grałby na skrzydle.
Lewoskrzydłowy
Dziwna możliwość, ale zaskakująco ciekawa. Balotelli bez wątpienia został kupiony jako środkowy napastnik, lecz Rodgers nigdy nie wstydził się w wynajdowaniu graczom nowych pozycji. Najlepszym przykładem jest transformacja Raheema Sterlinga z przyspawanego do bocznej linii skrzydłowego w nastoletniego rozgrywającego.
Balotelli grał jako lewy atakujący w Interze Mediolan, a José Mourinho, choć oszczędnie, to przydzielał mu obowiązki defensywne. Przesunięcie Włocha na lewą stronę może być owocne dla the Reds. Po pierwsze jego obecność może wyciągnąć obronę na lewą stronę, tworząc na środku boiska dosyć miejsca dla najbardziej kreatywnych graczy Liverpoolu oraz okupując lewą stronę przycisnąłby prawego obrońcę, co pomogłoby Alberto Moreno w częstszym dołączaniu się do ataków.
Jego siła i moc również może być pomocna, zwłaszcza gdy będzie schodził do środka uderzając na bramkę. Jednakże jego drybling musi się zdecydowanie poprawić. Do tej pory udała mu się ta sztuka tylko dwa razy.
Joker
Głębia składu jest nie do przecenienia, a posiadanie napastnika, który wygrywał mistrzostwa, grał w Lidze Mistrzów czy Mistrzostwach Świata może dać ławce Liverpoolu wiele dobrego.
Utrzymanie jego zadowolenia przy trzymaniu go na ławce będzie trudne do wykonania. Mogą pojawić się słowa krytyki o trzymaniu zawodnika za 16 milionów jako drugą opcję. Biorąc pod uwagę Boriniego i Lamberta, którzy pozostają w odwodzie, także tam może nie wystarczyć miejsca.
Jeżeli jednak Rodgers nie znajdzie dla niego innego miejsca, to Balotelli może okazać się jakościową opcją z ławki. Często bardzo dobrze radził sobie, gdy wchodził świeży w późniejszej fazie meczu. Tylko Manchester City ze Stevanem Joveticiem miałby lepszą opcję w ataku wchodzącą z ławki.
Komentarze (11)
Media znalazły sobie kozła ofiarnego. Mario nie spełnia oczekiwań, ale i tak gra o niebo lepiej od Gerrarda, Lovrena etc.
Rodgers miał wyboru: Ballo, Lambert i Borini. Wybrał mniejsze zło.
Po powrocie Stu powinno się wszystko zmienić. Nasze dwie czarne perły odpalą jeszcze swoje działa i zmiotą niejednego.