Fabio i jego ambicje
Wywalczyć miejsce w pierwszym składzie i utrzymać je jak najdłużej – to nadrzędny cel Fabio Boriniego w obecnym sezonie Premier League. Włoch zapewnia, że jest gotowy do rywalizacji.
Minęły już ponad dwa lata, gdy włoski napastnik przeszedł z Romy do Liverpoolu, by znów spotkać się z Brendanem Rodgersem. To właśnie Borini był pierwszym transferem dokonanym przez bossa na początku swojej kariery na Anfield.
Pierwszy sezon był jednak zupełnie nieudany. Dwie poważne kontuzje zahamowały rozwój napastnika i nie pozwoliły na złapanie rytmu gry the Reds.
Więcej okazji do gry dało Włochowi wypożyczenie do Sunderlandu. Borini odżył, strzelił 10 goli i pomógł Czarnym Kotom utrzymać się w Premier League oraz dojść do finału Pucharu Ligi Angielskiej.
Tego lata Fabio wrócił do Liverpoolu z jasno postawionymi celami.
– Krok po kroku chcę zbudować swoją pozycję w zespole. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić jak najszybciej.
– Później chcę na stałe zagościć w pierwszym składzie i pobić mój strzelecki rekord w Premier League. Nie zmieniłem się prywatnie, ale poprawiłem piłkarsko.
– Mogę obiecać ciężką pracę w każdym spotkaniu. Na pewno strzelę kilka bramek – w Sunderlandzie udowodniłem, że ta sztuka nie jest mi obca, gdy dawałem drużynie ważne gole.
– Tutaj mogę zrobić to samo. Grając z lepszymi zawodnikami powinno być jeszcze łatwiej. Poza tym bardzo chciałbym wrócić do reprezentacji Włoch.
– W reprezentacji nastały nowe czasy. Nowy trener, nowy system, nowi piłkarze. To dobry czas, abym pokazał swoją wartość i na długo zagościł również w tej drużynie.
Komentarze (10)
A już kompletnie nie rozumiem, jak można chciec sprzedac Lamberta. Po pierwsze- z racjonalnych względów- ktos kupiony za tyle wg mnie spelnia rolę czwartego napastnika (ktos naprawdę myśli, ze Rodgers wkurwia się na decyzję Fabio o pozostaniu na Anfield?) i za ile chciałbys go teraz sprzedac w tym wieku? za mln, czy dwa?, a po drugie- czy prawdziwy kibic LFC nie zna historii Lamberta? Bo jeśli zna, to nie zasługuje na dumę bycia naszym kibicem. I nie wypiłbym piwa z człowiekiem, który ma to w dupie.
Szkoda, ze w jego przypadku idzie w parze z przeciętnymi umiejętnościami a to za mało w grze o wielkie cele ...
Fabio nie ma umiejętności, żeby grać w Liverpoolu i nie zanosi się na to, żeby nagle eksplodował z formą.
Za rok wróci Origi i wtedy będzie trzeba się zastanowić, czy nowy napastnik będzie potrzebny.