Henderson o nowej funkcji w zespole
Oto kolejny wywiad z Jordanem Hendersonem na temat nowej roli w zespole – objęcia funkcji wicekapitana. We wrześniu pomocnik usiadł w pokoju Brendana Rodgersa, na krótko przerywając przygotowania do spotkania z Aston Villą, aby usłyszeć ważną informację od człowieka, który monitorował jego rozwój przez ostatnie dwa lata.
Po odejściu Daniela Aggera do macierzystego klubu w Danii, Rodgers szukał nowego zastępcy Stevena Gerrarda. Wybór padł na Jordana Hendersona.
Decyzja spotkała się z dużą przychylnością kibiców Liverpoolu dla których postać Jordana stała się lubiana i podziwiana. Anglik zdobył uznanie Kopites swoimi stalowymi płucami, precyzyjnym pressingiem oraz podaniami.
– Przed spotkaniem z Aston Villą przeprowadziliśmy rozmowę w Melwood (z Brendanem Rodgersem – przyp.red.) – powiedział Jordan Henderson specjalnie dla oficjalnego magazynu Liverpoolu.
– Chciałem skupić się na meczu, dlatego o mojej nowej funkcji w zespole poinformowałem najpierw tylko najbliższą rodzinę i przyjaciół. Byli zachwyceni. To mnie jednak nie zmieni. To że jestem teraz wicekapitanem nie oznacza, że kiedyś stanę się kapitanem. Nie biorę niczego za pewnik.
– Trener nie wywierał na mnie żadnego nacisku w sprawie podjęcia decyzji. Chciał, abym kontynuował swoją grę i stale się rozwijał.
– Ta rozmowa napełniła mnie dumą. Pełniłem już taką rolę w reprezentacji U-21 i podobało mi się. Pragnę być dla kogoś przykładem i postaram się być nim w Liverpoolu. To dla mnie zaszczyt objąć taką funkcję w klubie o takiej historii.
– Otrzymałem dodatkowe obowiązki, co jest zachętą do jeszcze cięższej pracy. Mogę tylko obiecać, że zrobię co w mojej mocy. Liczę także na wsparcie Steviego i całej drużyny w każdym możliwym aspekcie. Dla mnie nic się nie zmieniło.
– Podejście do treningów i meczów również będzie identyczne. Pragnę po prostu pomagać drużynie, to najważniejsza sprawa.
Kiedy informacja o awansie Hendersona wyszła na światło dzienne, Brendan Rodgers wyjaśnił jak wielkie wartości reprezentuje Jordan Henderson.
Współpraca Rodgersa i Hendersona rozpoczęła się w czerwcu 2012 roku. Zawodnik wyjaśnił, dlaczego zaufanie jest ważnym elementem pracy, której się podjęli.
– To działa w obie strony – powiedział. – Powierzenie mi funkcji wicekapitana to oznaka zaufania. Mam olbrzymi dług wdzięczności wobec trenera za to, jak rozwinąłem się pod jego skrzydłami zarówno jako piłkarz oraz człowiek.
– Rodgers ma znakomity kontakt z każdym zawodnikiem. Jeśli zadasz takie pytanie komukolwiek z drużyny, odpowiedź będzie identyczna. Wyrażą się o nim w samych superlatywach.
Nie można ukrywać, że dla piłkarza urodzonego w Sunderland życie potoczyło się wyśmienicie. Po trzech latach gry w Liverpoolu Jordan został wicekapitanem oraz regularnie występuje w kadrze Trzech Lwów.
Henderson przyznał, że nigdy nie marzył o zajściu tak daleko. Po prostu każdego dnia ciężko pracował na treningach, zdobywając piłkarski świat małymi krokami.
– Nigdy nie wybiegam za bardzo w przyszłość, nie mogę sobie na to pozwolić. Życie jest zbyt krótkie. Należy koncentrować się na małych krokach – dokładnie na tym, co masz zrobić obecnie.
– Nie grałem od urodzenia dla Liverpoolu, więc był to mój pierwszy cel; aby znaleźć swoje miejsce. Kiedy już to osiągnąłem, kolejnym krokiem było pozostanie w klubie i ciągły rozwój w zwycięskim zespole.
– Teraz myślę tylko o kolejnym meczu. Wiem, że to banalne, ale na obecną chwilę tylko to mogę zrobić. Ważny jest każdy mecz, każda sesja treningowa.
– Na treningach staram się dać z siebie wszystko. Po rozegranych spotkaniach często korzystam z wideoanaliz, z których uczę się, w jakiej sferze mam się poprawić. Następnie kolejnego dnia poprawiam te elementy.
Komentarze (1)