Przytłaczająca presja oczekiwań
Wczesne przyjście do klubu miało być dużym atutem Dejana Lovrena, gdyż otrzymał on wystarczająco dużo czasu, aby odpowiednio wkomponować się do zespołu. Niestety od dobrego występu Chorwata w towarzyskim meczu z Borussią Dortmund, jego kariera nieuchronnie zmierza po równi pochyłej.
Letni nabytek kosztował The Reds niemałą fortunę i jak do tej pory nie udowodnił swojej wartości. Lovren został sprowadzony, żeby załatać dziurę na środku obrony i ciągle zmaga się z tymi oczekiwaniami.
Zamieszanie wokół Mario Balotellego wciąż stanowi główny temat dla mediów tego tygodnia ale w klubie jest inny, drogi, nowy rekrut, którego reputacja ma się nijak do postawy na boisku.
Dejan Lovren stał się najdroższym obrońcą w historii Liverpoolu, przechodząc na Anfield z Southampton za 20 milionów funtów. To jego wybrał Brendan Rodgeres jako rozwiązanie problemu defensywy, z którym Liverpool zmaga się już od zeszłego sezonu.
Menedżer wierzył, że Chorwat z powodzeniem zastąpi Jamiego Carraghera, który przez lata był liderem i głównym organizatorem gry defensywnej The Reds.
– Dejan potrafi dowodzić – powiedział Rodgers w trakcie pobytu w Ameryce.
– To obrońca, który zna się na swoim fachu, nie jest kelnerem. Jest agresywny i nie boi się zaatakować piłki. W zeszłym sezonie straciliśmy zbyt wiele prostych bramek przez indywidualne błędy. Jest to problem, który Dejan dzięki swoim umiejętnościom przywódczym może z powodzeniem rozwiązać.
Jak do tej pory nic takiego nie miało miejsca. Wczesne przyjście do klubu z pewnością pozwoliło na aklimatyzację w drużynie ale po dobrym występie z Borussią Dortmund jesteśmy świadkami słabej gry Chorwata. Zamiast przejąć kontrolę częściej obserwuje się nierozważną i beztroską grę obrońcy. Lovren nie prezentuje się dobrze, a jego niepewność i bojaźń z tyłu jest bardzo widoczna, równie niepokojące jest wyprowadzanie piłki oraz podejmowanie złych decyzji.
Dejan nie jest w stanie nawiązać dobrej współpracy z Martinem Škrtelem, którego forma stopniowo się obniża. Główną przyczyną fatalnej gry defensywnej podczas stałych fragmentów gry jest obsesja środkowych obrońców, aby złapać przeciwnika zamiast skoncentrować się na piłce. Bramka stracona w Bazylei była tego najlepszym przykładem.
Lovren nie znajduje się w tej samej kategorii co pozostali nowi zawodnicy tacy jak Lazar Marković, Emre Can, Alberto Moreno oraz Javier Manquillo. Wszyscy są młodymi, utalentowanymi piłkarzami, którzy potrzebują czasu, aby przyzwyczaić się do życia w Anglii. Lovren ma 25 lat i wie co trzeba zrobić, żeby odnieść sukces w Premier League. Nie chodzi tu o jego podejście, czy umiejętności. Dejan wygląda na człowieka, który nie radzi sobie z presją i oczekiwaniami ciążącymi na nim, na Anfield. Musi wyzwolić w sobie wszystko to co skłoniła Rodgersa do dania mu szansy wystąpienia w czerwonej koszulce.
Lovren jest w stanie poradzić sobie z trudnościami. Spędził sporą część niełatwego dzieciństwa w Monachium, kiedy jego rodzice szukali schronienia podczas wojny.
– To było niewątpliwie ciężkie przeżycie, ale uważam, że dzięki temu jestem twardszym człowiekiem. Teraz wiem, że życie nie zawsze jest takie proste. Do wszystkiego trzeba dojść ciężką pracą – mówi Lovren o swojej przeszłości.
Liverpool musi znaleźć receptę, aby wyzwolić w Chorwacie wewnętrzną siłę, aby ten udowodnił, że jest rozwiązaniem problemu, z którym Rodgers zmaga się już długi czas.
Komentarze (23)
Spoko. Ja wolę dać szansę Balotelliemu.
Zagrał 10 meczy i ani razu nie zaprezentował sie dobrze. W każdym meczu popełnia juniorskie błedy albo zawala bramki...jeśli damy mu wiecej czasu to stracimy 60 goli w lidze i zawalimy sezon.
Chyba naprawdę muszę przestać czytać komentarze i forum, bo mózg mi w końcu eksploduje.
Nasz trener ma problem, pogubił sie troche. Złe transfery, złe decyzje odnosnie taktyki i wyborów personalnych. Odszedł Suarez, Stu jest w szptalu i mamy problem w obronie i w ataku. Rodgers jest w duzej mierze za wszystko odpowiedzialny, 5 miejsce patrzac na nasza gre to o wiele za duzo. Miał duzo kasy by kupić sobie ODPOWIEDNICH zawodnkow, a nie talenty które wypalą za 2-3 lata albo w ogole. Gdzie jest DM sie pytam? TAk czy inaczej, teksty typu brendan out to przesada.
Przecież ta strona to kopalnia beki, nie przyzwyczaiłeś się? Przecież niektórzy chcą tutaj powrotu Beniteza wraz z jego wybitnymi wzmocnieniami, więc jak tu coś brać na poważnie?
Nie ma wększych chorągiewek niż na tej stronie/forum, która lizała po jajach Rodgersa przez ostatni rok, a teraz chce jego zwolnienia, bo zbiła nas najlepsza drużyna na świecie a nowe nabytki są takie zue.
Wiem bo rozmawiałem z Rodgersem przed chwilą.
Nie jest idealnie, ale bez jaj ze zwalnianiem Rodgersa, bo to patologia jakaś.
Transfery mają to do siebie, że nie zawsze wypalają od razu i ja osobiście nie wierzę tylko w Lovrena i Lamberta.
Manquillo, Moreno i Lallana grają dobrze.
Can też póki co pokazuje się z dobrej strony, a Marković prędzej czy później wypali, bo ma ogromne możliwości.
Balo ze Sturridgem grał dobrze, więc jest jakaś nadzieja, że się ogarnie.
Te transfery wcale nie są tak beznadziejne jak się tutaj uważa. Moim zdaniem lepsze niż rok temu.
Decyzje personalne też mnie irytują, nie powiem, ale ku**a nie będę z tego powodu zwalniał trenera po 8 kolejkach, gdy zespół jest na 5 miejscu, mając tyle samo punktów co drużyna z 4 miejsca, będąc przed wszystkimi swoimi rywalami do walki o czwórkę przy najtrudniejszym terminarzu.
Sorry wyniki bronią Rodgersa czy wam to się podoba czy nie, zależy czego oczekiwaliście przed sezonem.
Liverpool Echo dzisiaj - dajcie Lovrenowi szanse, biedny chłopak ofiarą kibiców, potrzebuje czasu, no weźcie no, kurcze
Teraz Kolo z Jonesem powinni grać.
To, czy ktoś dyryguje ciągle zespołem czy nie, nie wyznacza jego poziomu trenerskiego.
Obawia się takich potęg jak Hull?
Chodzi o ten wywiad, w którym mówi, że Hull to trudny rywal, ale Liverpool zawsze gra o zwycięstwo?
Nie ma to jak wycinanie zdań z kontekstu.
Gówno Prawda by się nie powstydziła ;)
Na forum rozpisałem słabości zespołu, które widzę. Możesz sobie poczytać.
Z resztą czy to nie Ty byłeś wśród krytykujących Rodgersa za nadmierny optymizm?
Jak mówi realistycznie to też źle? :D
Z resztą Ciebie ponoć styl nie obchodzi, tylko wyniki.
A te bronią Brendana, więc sorry, ale skończ pisać głupoty.
Z resztą, jak zaczynał prace w lfc drużyna grała piach ale to był jego piach. Nie kazał im się bronić i liczyć na kontre tylko stosować agresywny pressing. Nie wychodziło. Przez długi, długi czas. Aż nagle coś zaskoczyło, zawodnicy zrozumieli o co w tym chodzi a wynikiem było drugie miejsce w lidze! Na stronie realu madryt jest wiele ciekawych wywiadów, między innymi z Rodgersem. Polecam przeczytać jak przed meczem z Realem mówił, że zastój jaki przeżywa teraz drużyna był wkalkulowany. Spokojnie, to wszystko zacznie działać. Aaa... dlaczego jest tak źle? Kto mógł przewidzeć, że nasz najlepszy napastnik będzie cały czas kontuzjowany? Kto mógł przewidzieć, że maszynka do strzelania goli - Balotelli raptem podłamie się psychicznie? Kto mógł przewidzieć, że Lovren, jeden z najlepszych stoperów w lidze cofnie się o 15 lat w rozwoju? To tylko zbieg niefortunnych zdażeń sprawił, że nie jesteśmy teraz na 3 a na 5 miejscu. Bo City czy Chelsea z nową, młodą i niezgraną drużyną i tak byśmy nie wyprzedzili. Obudźcie się proszę bo krytyka która spada na trenera i zespół jest śmieszna. Chociaż Lovrena już dawno bym posadził na ławce do spółki z Johnsonem bo na ich gre nie da się patrzeć... Gdyby nie Skrtel i Mignolet mielibyśmy teraz średnio dwie bramki stracone na mecz. Ha Ha! Jeszcze ta krytyka Mignoleta! Może i jest trochę ciapowaty ale z taką obroną nawet Buffon g*** by zrobił. :D Poważnie, będzie dobrze. Wiedziałem to już po pierwszym miesiącu pracy Rodgersa. To właściwy człowiek na właściwym miejscu. :)
Tylko niech Lovren ochłonie trochę na ławce... błagam. A Johnson, o nim nawet nie che się wypowiadać.
Z obroną trzeba coś zrobić to oczywiste. W pojedynczych meczach defensywa potrafiła spisywać się bez zarzutu, ale na długą metę już z tym było ciężko.
Brak koncentracji, błędy w kryciu, brak myślenia.
Nie wszystko da się wyeliminować.
Ale w tym sezonie doszła fatalna organizacja gry.
Rodgers ma sporo do poprawy i popełnia błędy, ale skreślanie Go już teraz jest grubą przesadą.