Boss wyjaśnia obecność Sturridge’a
Brendan Rodgers wyjaśnił, dlaczego zdecydował się zabrać ze sobą do Madrytu Daniela Sturridge’a, mimo iż szanse na występ reprezentanta Anglii w tym meczu są praktycznie bliskie zera.
Napastnik w poniedziałkowe wczesne popołudnie wyleciał z zespołem z lotniska Johna Lennona do stolicy Hiszpanii.
Boss Liverpoolu zdradził, że chce zadbać o właściwego ducha w zespole, stąd obecność Daniela.
– Zabrałem tu praktycznie każdego piłkarza – powiedział Rodgers na konferencji prasowej.
– Najbliższy mecz, podobnie jak ten weekendowy z Chelsea są dla nas niezwykle istotny. Musimy w tych momentach po prostu stanowić jedność.
– Zabraliśmy na pokład wszystkich zawodników i będziemy pracować dalej nad swoją dyspozycją.
– Zobaczymy, jak będzie z Danielem, lecz bardzo mało prawdopodobne, by był gotowy do gry w jutrzejszym starciu – podsumował.
Komentarze (9)
Jak Ci się nie podoba to przejdż sobie na inny klub..
#WeAreLiverpool
Co do meczu jutrzejszego - jestem realistą i twierdzę, że nawet, gdyby Liverpool strzelił pierwszy bramkę i gdyby nawet bronił się dychą na 25m od bramki, to tylko jakiś totalny niefart piłkarzy Realu (słupki, poprzeczki, Mignolet z handicapem +5 do skilla) mógłby dać nam w tym meczu remis. Inaczej nie ma moim zdaniem na co się nastawiać :|
ty to chyba kluby pomyliłeś, a ligi to przede wszystkim.
Obecna dyspozycja Liverpoolu nie napawa optymizmem, ale ty pewnie żadnego meczu The Reds jeszcze nie oglądałeś :v
Nie marudzcie "realisci",jutro nie mamy nic do przegrania,kazdy przy zdrowych zmyslach zdaje sobie sprawe,ze stoimy na straconej pozycji i porazka bedzie tylko dopelnieniem przeznaczenia,a jesli jednak udalo by sie wypasc dobrze,nawet bez zdobyczy punktowej,ale prezentujac dobra gre,na tle duzo silniejszego rywala,moze to miec pozytywny wplyw na morale. Jutro nie ma presji,porazke juz kazdy nam dopisal,mozna wiec tylko cos zyskac.
Pamiętajmy jednak, że cuda się zdarzają i tylko cud w moim mniemaniu może nas uratować na Bernabeu. YNWA