Zapowiedź meczu
Już w sobotnie popołudnie Liverpool podejmie aktualnego lidera Premier League, Chelsea. Po ostatnich słabych występach wszyscy liczą na przełamanie i rozpoczęcie nowej serii zwycięstw. Czy tym razem się uda?
Brendan Rodgers miał mało czasu na przygotowanie swoich piłkarzy do kolejnej ligowej potyczki po porażce z Realem Madryt na Santiago Bernabeu, więc dał odpocząć czołowym graczom. Już w sobotę przekonamy się czy owe posunięcie było dobrym rozwiązaniem. Jak wiadomo Chelsea jest jak do tej pory niepokonana, a w zeszłym sezonie The Reds również nie potrafili zatrzymać ekipy Jose Mourinho.
Liverpool nie może pochwalić się dobrą formą w tym sezonie i wciąż czeka na odpowiedni moment aby zaatakować resztę ligowych przeciwników. Chelsea natomiast od początku rozgrywek udowania niedowiarom, że śmiało może podbić ligę. Dobre transfery plus dobra forma wydają się być idealną mieszanką na pokonanie rywali. Aktualnie w obozie Liverpoolu nie ma żadnego z tych składników.
W zeszłej kampanii drużyna Brendana Rodgersa nie potrafiła zatrzymać rywali, pomimo znacznej przewagi w meczu na własnym stadionie. "Dwa autobusy" Mourinho wystarczyły aby zdobyć dwie bramki i odebrać szansę na mistrzostwo kraju. Tym razem to właśnie uczeń może pokonać mistrza i pokrzyżować plany. W przypadku pokonania Chelsea będzie to pierwsze zwycięstwo nad The Blues od 8 maja 2012 roku, kiedy to czerwoni rozgromili rywali aż 4:1.
W latach wcześniejszych również zdarzały się podobnie wysokie wyniki. W 1935 roku Liverpool zainkasował rywalom aż sześć bramek, przy tym nie tracąc rzadnej. Było to najwyższe zwycięstwo w historii klubu. W 1946 padło natomiast najwięcej goli, bo aż jedenaście. Czerwoni pokonali wtedy niebieskich 7:4 a strzelanie rozpoczął już w drugiej minucie Billy Lidell, który zdobył wtedy dwie bramki. Bill Jones(2), Willie Fagan(2) i Jack Balmer również dołączyli do listy strzelców. Najbardziej dotkliwą porażkę Liverpool poniósł na wyjeżdzie, było to w 1937 roku a wynik wynosił wtedy 1:6.
Z innych ciekawostek można nadmienić to, że gdyby Didier Drogba strzelił w sobotę gola, byłby to jego dziesiąty gol przeciwko Liverpoolowi w 27 występie. Ian Rush ma najwięcej bramek bo aż 10 w 19 spotkaniach przeciwko The Blues. Dla Stevena Gerrarda będzie to natomiast 37 spotkania i aż trudno w to uwierzyć, ale do tej pory strzelił tylko jednego gola.
Pod względem występów rekordzistą jest i zapewne jeszcze długo będzie Jamie Carragher, bo zagrał aż 45 razy przeciwko Chelsea. Dla rywali ze stolicy najwięcej razy podejmował The Reds Frank Lampard, bo aż 39, zdobywając przy tym siedem bramek. Będzie to również 170 oficjalne spotkanie, więc ta liczba może okazać się szczęścliwa dla jednej z drużyn.
Obie ekipy są dobrze przygotowane na to spotkanie i obie liczą na komplet punktów. Chelsea chce jeszcze bardziej uciec od reszty stawki, a Liverpool wie, że to już najwyższy czas na ropoczęcie szturmu. Kto tym razem wygra. Uczeń czy mistrz? Rodgers czy Mourinho? Dowiemy się już w sobotnie popołudnie.
Komentarze (0)