Rodgers chwali siłę Gerrarda
Dzisiaj Steven Gerrard spotka się z Chelsea po raz pierwszy od dnia, kiedy jego pechowy upadek w meczu z londyńskim klubem przyczynił się do tego, że Liverpool zmarnował najlepszą w ciągu ostatniego ćwierćwiecza szansę na zdobycie tytułu mistrzowskiego.
Według Brendana Rodgersa, tak niemiłe doświadczenie załamałoby słabszego człowieka. Menedżer Liverpoolu wierzy jednak, że to tylko wewnętrzna siła kapitana Liverpoolu pozwoliła mu przez to przejść.
Gerrard przyznał że osobiste konsekwencje tego upadku – w efekcie którego Demba Ba strzelił pierwszą bramkę w kwietniowym meczu na Anfield, zakończonym zwycięstwem Chelsea 2:0 – ciągnęły się przez trzy miesiące, które określił jako najgorszy okres w życiu.
Dla 34-letniego zawodnika najokrutniejsze w całym wydarzeniu było to, że nie mógł mu zapobiec – jedna z nóg zawiodła, a reszta to już historia.
Rodgers był w wyjątkowo dobrym miejscu i mógł zobaczyć ból, jaki wywołało to u Gerrarda, ale widział też, jak on sobie z tym radził, a to spowodowało, że podziw jakim darzy pomocnika wzrósł jeszcze bardziej. – Myślę, że to zniszczyłoby osoby o słabszym charakterze – powiedział.
– Steven ma silna osobowość i patrząc na to, jak pracuje każdego dnia wiem, że już się z tym uporał. To coś takiego, o czym pewnie można myśleć nieco więcej po zakończeniu kariery i ani on, ani ja nie mieliśmy czasu, by rozpamiętywać to, co się stało.
– On ma tę siłę, która posiadają tylko najlepsi z najlepszych piłkarzy. Trzeba grać na tym poziomie, na jakim on gra od 15 lat, w jednym z największych klubów na świecie, gdzie człowiek znajduje się pod wnikliwą obserwacją tydzień, po tygodniu.
– Jego występy zawsze były na takim poziomie, który pomaga przejść ponad rozczarowaniami i to pozwala mu dalej działać. A siła jego charakteru określa go nawet bardziej, niż jego talent. Przez całą swa karierę był dla tego klubu kimś wyjątkowym i takim dalej będzie.
Liverpool podjął nietypowe kroki, by przygotować się na spotkanie z Chelsea – do Hiszpanii, na mecz z Realem Madryt w Lidze Mistrzów, zabrano cały skład, wyprawa została przedłużona do trzech dni, a wczorajsza sesja treningowa odbyła się na Anfield, zamiast w Melwood. Najwyraźniej intencją Rodgersa jest, by wszyscy byli maksymalnie skupieni, a morale wzrosły przed starciem z liderami Barclays Premier League.
Rodgers nie zgadza się jednak z sugestiami, że takie środki są potrzebne ze względu na kaca wywołanego ostatnim zwycięstwem Chelsea na Anfield, mimo iż przyznaje, że to ograniczyło impet jego zespołu. – Moim zdaniem to remis 3:3 z Crystal Palace bardziej bolał – powiedział.
– Podczas meczu z Chelsea zrobiliśmy prawdopodobnie wszystko, co było w naszej mocy. Pewne rzeczy były poza naszą kontrolą, dominowaliśmy przez większą cześć gry, ale zwyczajnie nie mogliśmy strzelić. Największym rozczarowaniem był dla mnie mecz z Crystal Palace. To nie przez to spotkanie przegraliśmy w walce o mistrzostwo, jednak kiedy prowadzi się 3:0, to trzeba wygrać.
Tony Barrett
Komentarze (9)
"Rogers chwali NA siłę Gerrarda"