Origi chce szybszego transferu
Divock Origi powiedział, że z chęcią przeniósłby się do Liverpoolu już w styczniu, jednak końcowa decyzja w tej sprawie należy do Lille, donosi Andy Hunter w piątkowym wydaniu The Guardian.
19-letni napastnik, który strzelił gola w ostatnim towarzyskim spotkaniu Belgii z Islandią, został kupiony latem przez Liverpool za 9,8 milionów funtów, jednakże Brendan Rodgers postanowił, że młody i utalentowany snajper jeszcze przez sezon grać będzie w lidze francuskiej.
Origi jest w stałym kontakcie z menedżerem the Reds. Wobec problemów z ofensywą klubu w tym sezonie, wydaje się, iż przyspieszony transfer Belga do Anglii mógłby stanowić pomoc dla Liverpoolu w trakcie zimowego okienka transferowego.
– Może już w styczniu? Kto wie? Decyzja nie należy tutaj do mnie, jednak jeśli tak postanowią, to w styczniu zjawię się na Wyspach – powiedział Divock.
– Z chęcią przeniosę się szybciej do Liverpoolu. Wcześniej powiedziałem, że jestem gotów spędzić cały sezon w Lille i nie chcę zostać odebrany, jako ktoś nieszczery i niehonorowy, lecz w przypadku wyboru Lille, z przyjemnością szybciej znalazłbym się w Liverpoolu.
– Regularnie kontaktuję się z Brendanem Rodgersem. Dzięki temu czuję się potrzebny. Zgodziłem się na pozostanie we Francji do końca rozgrywek, ale skorzystałbym z możliwości szybszego dołączenia do Liverpoolu, gdyby przytrafiła się taka szansa.
– Gdy został potwierdzony mój transfer do Anglii, strasznie mi zależało, by jak najszybciej znaleźć się w Liverpoolu. Obecnie jestem w Lille, jest mi tu dobrze, wszystko jest w porządku, a klub bardzo mi pomaga. Z drugiej strony to odrobinę frustrujące. To Francja, a ja nie mogę się doczekać, by zacząć występować w Premier League. Czuję, że występy na Wyspach będą mi bardziej odpowiadać.
Origi wypowiadając się o aktualnej sytuacji klubu dał do zrozumienia, iż zdaje sobie sprawę z problemów Liverpoolu, wobec sprzedaży Luisa Suáreza i ciągłych problemów zdrowotnych Daniela Sturridge’a.
– Mają utalentowany zespół z wieloma świetnymi piłkarzami i wspaniałym menadżerem. Mieli sporo problemów z kontuzjami, co nie ułatwiło im zadania.
– Ciężko, gdy nie możesz korzystać z usług takiego zawodnika, jak Sturridge. Myślę, że muszą grać bardziej efektywnie, ale moim zdaniem kwestią czasu jest, gdy to się stanie.
Daniel Sturridge nie grał w Liverpoolu od końca sierpnia, lecz jego powrót spodziewany jest w najbliższej kolejce Premier League, po reprezentacyjnej przerwie, w niedzielę 23 listopada w starciu z Crystal Palace.
Andy Hunter
Komentarze (11)
To tak jakbym kupił odjazdowe gry na kompa, ale pogram w nie za 12 miesięcy.
Origi wraca do nas w styczniu, ludzie się jarają i zastanawiają, czy dobije do 10 bramek przed końcem sezonu. Divock nie strzela bramki w kilku meczach z rzędu, zaczyna się rzucanie błotem i wyzwiska w stronę Brendana, po co go ściągał z Lille skoro tam miał lepsze warunki do rozwoju, po co w ogóle dawał 10mln za takie drewno oraz klasyczne "ja w nim nigdy nic nie widziałem" i wymienianie 30 piłkarzy z FMa, którzy są 200 razy lepsi od Origiego, a i tańsi.