Manquillo wychwala Johnsona
Javi Manquillo nazwał swojego kolegę z drużyny Glena Johnsona jednym z najlepszych prawych obrońców na świecie. Dwudziestolatek dołączył latem do the Reds na zasadzie dwuletniego wypożyczenie z Atlético Madryt i rywalizuje z Anglikiem o miejsce w wyjściowej jedenastce.
Hiszpan przyznaje, że nie zważając na rywalizację, przybył do Merseyside, by grać w piłkę.
W wywiadzie dla hiszpańskiej gazety AS Manquillo powiedział: – Przyszedłem [na Anfield] ze świadomością tego, czego mogę tu oczekiwać.
– Johnson jest jednym z najlepszych na świecie, ale to był najlepszy ruch dla mnie. Wspólnie z Atlético tak zadecydowaliśmy, musiałem odejść i grać.
Manquillo do tej pory zaliczył 12 występów, cztery więcej niż Johnson, mimo iż Anglik stracił cały wrzesień z powodu kontuzji.
Brendan Rodgers wystawił Javiera zamiast Johnsona w meczu przeciw Southampton w kolejce otwierającej rozgrywki ligowe i Manquillo jest wdzięczny za zaufanie, którym obdarzył go Rodgers.
– To było bardzo ważne. To prawda, że nie przeszkadzał mu mój wiek czy cokolwiek. Bardzo mi pomógł. Rodgers mówi po hiszpańsku i to pomogło mnie, a także Alberto Moreno w zrozumieniu myśli trenera.
– Język sprawia mi najwięcej problemów, ale mam pomoc. José Enrique i Suso są tutaj naszymi przewodnikami.
Manquillo, który obwołał kapitana Stevena Gerrarda „legendą” i „świetnym facetem”, odmówił deklaracji na temat wiązania swojej przyszłości z Anfield, lub Atlético.
Javier wsparł również Liverpool w staraniach poprawienia swojej dotychczasowej formy.
– Moim celem jest grać tak dużo minut, jak to jest możliwe dla Liverpoolu w tym sezonie. Nie skupiam się na niczym więcej.
– Wyniki przyjdą, bo wszystko działa dobrze. Mamy wielu nowych zawodników, ale to nie jest żadna wymówka. Osiągniemy poziom, na który zasługuje ten klub.
Komentarze (12)
Co on pali?
Tak właśnie pozbywa się konkurencji z klubu ;) Nawet wtedy kiedy ta konkurencja jest cienka jak sik nietoperza ;)