Moreno chce spłacić dług u fanów
Alberto Moreno czuje ogromne wsparcie kibiców, od samego początku pracy w klubie. Hiszpański obrońca powiedział, że zamierza dawać z siebie w każdym meczu wszystko, by odwdzięczyć się fanom, za to, co dla niego robią.
Były piłkarz Sevilli debiutował w barwach Liverpoolu spotkaniem z Manchesterem City na Etihad Stadium.
Moreno ma wspaniałe wspomnienia z meczu na White Hart Lane, kiedy po kilkudziesięciometrowym rajdzie trafił do siatki, zaś ekipa Brendana Rodgersa wygrała 3:0.
- Dla mnie ci kibice są wspaniałym bonusem, do całej otoczki w klubie. Ich ciągłe wsparcie dla piłkarzy i nieustający doping jest czymś, czego wcześniej nie doświadczyłem na taką skalę - powiedział Moreno.
- To naprawdę niesamowite. Włosy stają mi dęba za każdym razem, gdy słyszę naszych fanów. Najbardziej imponuje mi to, że kibicują nam i wspierają zespół jeszcze mocniej w gorszych chwilach, kiedy przegrywaliśmy w tych rozgrywkach.
- Nie sądzę, by kiedykolwiek nas zawiedli, dlatego musimy zrobić wszystko, by odwrócić losy tego sezonu.
- Potrafią nagrodzić każde, pojedyncze i dobre zagranie, a kiedy coś ci nie wyjdzie, klaszczą i mobilizują piłkarza do jeszcze większego wysiłku.
- Prawdę powiedziawszy jestem tu niezmiernie szczęśliwy. Jestem zachwycony obrotem spraw w Anglii. Tutejszy język jest kwestią, z którą zmagać się jest najtrudniej. Moja mama i tata są tutaj ze mną i stanowią dla mnie ważne wsparcie.
- W szatni mam również kolegów z ojczyzny w osobach Jose Enrique, Suso czy Javiego Manquillo. Po wyjeździe z Melwood często spędzamy razem czas, czy to w formie lunchu, lub kilku spotkań w FIFĘ. Nasze dni są zawsze wypełnione jakimiś zajęciami.
- Wszystko jest naprawdę super. Melwood, stadion, koledzy z zespołu, czy menadżer. Wszystko! Nie mogłem trafić lepiej - podsumował.
Komentarze (1)