BR: Trudności nas nie złamią
Boss The Reds przekonuje, iż Liverpool nie będzie uciekał od ostatnich problemów, natomiast wykorzysta je, jako szansę na wyeliminowanie błędów i poprawę gry.
Po przerwie reprezentacyjnej, podopieczni Rodgersa wrócą na boiska ligowe podczas sobotniego starcia z Crystal Palace. Menedżer jest pewny, że klub upora się z dotychczasowymi komplikacjami i zacznie piąć się w górę tabeli.
- Przeciwności losu zawsze dają możliwość, aby wyjść i walczyć zacieklej niż wcześniej. Właśnie to będziemy starali się zrobić, poczynając od sztabu, a kończąc na zawodnikach. Wszyscy w drużynie są bardzo mocno ze sobą związani – mówi Rodgers na przedmeczowej konferencji prasowej.
- Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, iż zaliczyliśmy kiepski start. Jesteśmy jednak zaledwie o krok, od uzyskania kilku dobrych wyników, które poprawią naszą pozycję.
- Ponadto, zagramy w ćwierćfinale Pucharu Ligi, a los w Lidze Mistrzów jest wciąż w naszych rękach. Musimy teraz skupić się na przejściu przez ten trudny okres. Przede wszystkim potrzeba nam zwycięstw, które zawsze mają pozytywny wpływ na drużynę.
Rodgers twierdzi, iż pomimo wielu trudności, jego skład wciąż jest pełen zaangażowania i optymizmu.
- Przed sezonem zdawaliśmy sobie sprawę, jak trudne wyzwanie nas czeka. Obecna sytuacja pokazuje, że się nie myliliśmy – przyznaje Rodgers.
- Moi zawodnicy są fantastyczni, zważywszy na to jak ciężko pracują na treningach i reagują na obecną sytuację. Mamy nadzieję, iż uda nam się znaleźć ten jeden procent poprawy, który pozwoli na zdobycie trzech punktów. To z pewnością doda wszystkim pewności siebie. Gdy ten moment nadejdzie, spodziewam się, że będziemy grali lepiej.
- Wierzymy, że przełamanie nastąpi już w ten weekend.
Liverpool rozegrał siedem spotkań na Selhurst Park i zaledwie dwa razy zdobył komplet punktów. Rodgers spodziewa się zatem trudnego pojedynku.
- Crystal Palace jest zespołem, który ciężko złamać. Do tego mają świetnego menedżera w osobie Neila Warnocka. Jest bardzo doświadczonym szkoleniowcem, potrafiącym odpowiednio zmotywować swoich zawodników.
- Wracając do gry po przerwie na mecze reprezentacyjne mamy nadzieję, na rozpoczęcie serii zwycięstw. Jesteśmy zdeterminowani, aby nabrać rozpędu w tym sezonie.
Komentarze (4)
Uwielbiam ten argument.
Haha, ale osioł, będzie walczył z przeciwnościami, ile razy to już słyszałem. Nie kompromituj się chłopie. Powienieneś powiedzieć wprost: jesteśmy w dupie, nie widzę wyjścia z sytuacji, Lovren jest do dupy, Gerrard już nie ten, Henderson nigdy mnie nie przekonywał itd.
Wtedy nareszcie nasi forumowi geniusze taktyczni, psychologiczni i co tam się jeszcze da, doceniliby jego przemowe, wreszcie jak prawdziwy mężczyzna Rodgers się poddaje, mówi że jesteśmy słabi i mamy wszystko w supie, sayo nara! :)
Po co Rodgers to ciągnie w ogóle? Niech powie wprost że piłkarze w zespole to nieudacznicy, a on jest największym z nich. Natychamist lfc.pl wybuchnie radośnie, że oto oficjalnie jesteśmy słabi, sam trener to przyznał, nareszcie. Jeszcze kilka uderzeń głową w biórko(wszak jako prawdziwi mężczyźni z wszelkimi przeciwnościami losu radzimy sobie poprzez frustrację) i można wystawić komentarz: Rodgers out. Potem zatrudniamy Big Sama, jak mu się nie uda(co jest niemal niemożliwe) to może Hodgson zgodzi się wrócić. I znów wszystko będzie pięknie, znów Liverpool będzie grał o najwyższe cele, tak jak przed przyjściem Rodgersa! Naprzód LFC.PL, nie pozwólmy żeby nasz trener tak bezkarnie się udzielał, trzeba go pohejtować!