Praca Rodgersa nie jest zagrożona
Praca Brendana Rodgersa w Liverpoolu nie jest zagrożona. Liverpool Echo donosi, że Fenway Sports Group nie ma zamiaru zwalniać menedżera w najbliższym czasie. Północnoirlandzki szkoleniowiec jest postrzegany jako człowiek, który ma poprowadzić klub do sukcesów. Plotki o chęci zakończenia współpracy z powodu słabszej formy drużyny są wyssane z palca.
Sam trener zasugerował po niedzielnej porażce z Crystal Palace, że jego praca będzie zagrożona, jeśli wyniki się nie poprawią.
– Nie jestem na tyle arogancki, żeby myśleć, że zachowam pracę na zawsze – powiedział na konferencji po meczu na Selhurst Park.
– Każdy menedżer Ci powie, że trzeba wygrywać, żeby mieć wyniki.
Forma Liverpoolu jest mizerna. Porażka z Palace była czwartą z rzędu. Drużyna zajmuje 12. pozycję w tabeli, do Chelsea traci 18 punktów, do czwartego Manchesteru United 5.
To najgorszy start kampanii od czasów sezonu 1992/1993. Taktyka Rodgersa i polityka klubu ściągają na siebie krytykę fanów i ekspertów. Jamie Carragher powiedział, że Liverpool był słaby fizycznie i mentalnie oraz że brakowało przywództwa na boisku.
Mimo tego, przedstawiciele FSG twardo mówią, że przyszłość Rodgersa nie jest w żaden sposób zagrożona. Latem dostał on nowy kontrakt, który był swego rodzaju nagrodą za zakończenie sezonu na drugim miejscu. Amerykańscy właściciele pozostają w 100% lojalni wobec trenera.
Rodgers wygrał nagrodę dla Menadżera Roku po tym, jak o mało co nie wygrał z zespołem pierwszy tytuł mistrzowski od 24 lat. Ma pełne wsparcie ze strony Johna W. Henry’ego i Toma Wernera, którzy podzielają jego wizję klubu.
To tylko pokazuje, że FSG godzi się z faktem, iż dziewięciu piłkarzy sprowadzonych latem potrzebuje czasu na aklimatyzację oraz zrozumienie sprawy Sturridge’a, który od sierpnia znajduje się poza grą z powodu kontuzji. Bostończycy wiedzą też, że odpowiedzialnością za transfery nie może zostać obarczony Rodgers, ale klubowy „komitet transferowy”.
Liverpool uda się do Bułgarii we wtorkowe popołudnie na starcie w Lidze Mistrzów z Łudogorcem Razgrad, które odbędzie się w środę.
Czerwoni muszą wygrać w Sofii, żeby zwiększyć sobie szansę na awans do najlepszej szesnastki, jednak jeśli przegrają, a piłkarze z Bazylei zdobędą choćby punkt z Realem Madryt, to Liverpool pożegna się z Ligą Mistrzów.
Neil Jones
Komentarze (31)
Zapewne wyjaśnił, że to wszystko wina kontuzji Daniela.
Jak dla mnie, to zwalnianie go w tym momencie byłoby totalną głupotą.. Nie ma nikogo, kto wyciągnąłby drużynę z tego dołka. A Brendan gdy zacznie dostrzegać swoje błędy to się obudzi. Tylko oby nie było na to za późno. Ja tam dalej w niego wierzę i sądzę że mamy odpowiedniego managera z którym możemy coś osiągnąć .. Może i jestem głupi z tymi swoimi przekonaniami ale jest mi z tym dobrze ;)
Na początku sezonu: "Carra:Lovren będzie filarem" Jak jest mówić nie musze.
Jeśli przegramy 2 następne mecze zobaczymy post "Rodgers zwolniony.
Mówie wam...
Trzeba posadzić Gerrarda, Lovrena, Johnsona i w końcu udowodnić swoją wartość.
Zdziwisz się jak za tydzień zobaczysz post "Rodgers zwolniony"
Sezon 13/14 (mając do dyspozycji S&S i grając na k*rwie):
Southampton (H) - 0 pkt
Newcastle (A) - 1 pkt
Chelsea (H) - 0 pkt
Crystale (A) - 1 pkt
co daje nam 2 pkt w 4 meczach, natomiast
Sezon 14/15:
Southampton (H) - 3 pkt
Newcastle (A) - 0 pkt
Chelsea (H) - 0 pkt
Crystal (A) - 0 pkt
co daje nam 3 pkt w 4 meczach, a więc o 1pkt więcej niż rok temu.
Nie wiem w jakim ty chłopie świecie żyjesz i co sobie z tym Busketsem ubzdurałeś (ale znów muszę ci przyznać rację - facet jest mega średni obecnie), ale jak masz jakis uraz psychiczny na moim punkcie, podoba ci się mój nick czy avatar to mi to powiedz, a nie kryj się tak przed wszystkimi.
Jakbyś opanował podstawowe umiejętności czytania zrozumieniem to doszedłbyś bardzo szybko do wniosku, że wyraźnie o Lovrenie wspomniałem. Ale to już nie mój problem, prawda?
Zestawiam ten obraz z Southamptonem. Wymienili dużą część składu i okazuje się, że można. Wyśmiany u nas Bertrand, niewykorzystana okazja w postaci Alderweirelda, 30-letni Fonte i wschodząca gwiazdeczka w postaci Clyne'a nie tracą goli. W środku i w ataku piłkarze o uznanych nazwiskach, ale bez gwiazd. Rok temu Spurs po wymianie połowy składu też wcale nie grali źle. Prezes przedwcześnie wywalił Villasa-Boasa, bo ani Sherwood, ani Pocchettino nie są w stanie nawiązać do jego wyników, których obecnie Brendan też mógłby zazdrościć
Od kilku meczów słyszę ,że teraz może być juz tylko lepiej ...i co ? I za każdym razem jest jeszcze gorzej!!!
Poprzedni sezon to historia i patrzenie na BR przez ten pryzmat jest błędem.
Tak to widzę: Ci sami "wypaleni" grajkowie i te same błędy i tak do zaj...nia.
https://www.youtube.com/watch?v=ESIZUXmth1g
Ale to nie ja jestem pośmiewiskiem tego portalu i to nie tylko na tym portalu, więc jak to tak?