Nie ma kryzysu w sprawie Raheema
Jak informuje Tony Barrett w The Times, rozmowy Liverpoolu z przedstawicielami Raheema Sterlinga na temat nowej umowy dla angielskiego zawodnika nie stanęły w miejscu, a negocjacje wciąż trwają. Obie strony walczą teraz o jak najlepsze warunki, jak zwykle ma to miejsce, gdy klub chce zatrzymać swojego czołowego zawodnika.
Pierwsza oferta Liverpoolu opiewająca na 70 tys. funtów tygodniowych została przez przedstawicieli Sterlinga odrzucona, z resztą całkiem słusznie. Pomimo tego, że zaproponowana kwota ponad dwukrotnie przewyższa obecne zarobki Anglika i dla większości społeczeństwa zarobki na tym poziomie są niewyobrażalne, nie jest ona jednak zgodna z obecną wartością Sterlinga dla Liverpoolu, który w wieku 20-lat już ugruntował swoją pozycję jako najlepszy piłkarz drużyny, ani z tym, co są skłonne zapłacić mu inne kluby.
Nie ma pewności, co do tego czy Liverpool zwiększy swoją ofertę. Tak samo nie ma pewności, czy Sterling będzie chciał opuścić klub, do którego dołączył w wieku 15 lat z Queens Park Rangers i w którym znakomicie realizuje swój potencjał.
– Klub rozmawiał z moimi przedstawicielami i mam nadzieję, że szybko dojdziemy do porozumienia – powiedział niedawno reprezentant Anglii. – Mam nadzieję w następnych latach osiągnąć zakładane cele tutaj, w Liverpoolu. Naprawdę jestem szczęśliwy, chciałbym tu zostać tak długo jak to możliwe.
Nie są to słowa piłkarza, który chciałby na siłę wymusić swój transfer z klubu. Jedyne co teraz pozostaje Liverpoolowi i przedstawicielom Sterlinga to dojść do porozumienia odnośnie kwoty zapisanej w kontrakcie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nowy kontrakt Sterlinga nie będzie się zbyt bardzo różnił od umowy podpisanej niedawno przez Daniela Sturridge’a.
Liverpool nie może sobie pozwolić na stratę Sterlinga, a Sterling nie chce odchodzić z klubu. Dopóki jednak obie strony nie dojdą do porozumienia, wciąż będziemy świadkami „prężenia muskułów” z obu stron.
Tony Barrett
Komentarze (2)