Skromne zwycięstwo na święta
Liverpool wygrał 1:0 w meczu 18. kolejki Premier League przeciwko drużynie Burnley. Bramkę na wagę trzech punktów w 62. minucie zdobył Raheem Sterling. The Reds zakończyli tym samym trwającą 4 lata serię spotkań bez zwycięstwa w Boxing Day.
W pierwszej połowie na Turf Moor bezsprzecznie lepsi byli gospodarze i tylko dzięki ich niedokładności, drużyna Brendana Rodgersa nie schodziła do szatni szukając pomysłów na odrobienie strat.
Po przerwie na boisko wprowadzony za Kolo Toure został Emre Can, z młodym Niemcem defensywa The Reds wyglądała nieco lepiej i gospodarze nie dochodzili już do tak wielu sytuacji. Widać także było, że powoli zaczyna im brakować sił.
W końcu w 62. minucie pięknym podaniem popisał się Philippe Coutinho, a Raheem Sterling sprytnie ominął bramkarza Burnley i umieścił piłkę w siatce co pozwoliło odetchnąć trochę zawodnikom The Reds.
Ostatecznie drużynie z Liverpoolu udało się utrzymać prowadzenie do końca meczu. Było to pierwsze zwycięstwo liverpoolczyków w Boxing Day od czasu wygranego 2:0 spotkania z Wolverhampton w 2009 roku.
Komentarze (47)
Wygraliśmy kolejne tygodnie "zaufania" dla sabotażysty Rodgersa. Kolejne tygodnie stawianie na leśnego dziadka Lamberta, zwalania winy na Mario, Lorda Lovrena, Hendo na skrzydle. Tak to dziś wygraliśmy.
Aha, i pokazaliśmy charakter...
Jak teraz wygraliśmy to narzekacie, że w złym stylu.
Jak wygramy 10-1 to będziecie narzekać, że strzelili nam bramkę.
Jak byśmy wygrali 10-0 to dlaczego tak późno.
Jak byśmy wygrali ligę, to że po cholerę straciliśmy tyle punktów.
Jak byśmy wygrali ligę za rok, wygrywając każdy mecz 10-0, to dlaczego dopiero w 4 sezonie.
Wam pieprzonym hejterom się nigdy nie dogodzi..
Co dalej, panie Rodgers?! :(
Na szczęście przybył na ratunek „The Special One” którego można było ujrzeć na trybunach. Już nie będzie narzekań.
Co do meczu to super, jestem bardzo ale to bardzo szczęśliwy, że zdobyliśmy trzy punkty. Teraz czas na Swansea ! YNWA !
On przynosi "szczęście" drużynom gości
past7th
jak dla Ciebie 2,5 roczna kadencja to szeroka perspektywa, w niej widzę wicemistrza, chyba nieźle
Konstruktywna krytyka to jest np: "no wygraliśmy, ale w styl nie zadowala, szczęsliwe zwycięstwo, mieliśmy troche farta"
Hejt: "ja pieprze, co styl, wylać rodgera, on robi z nas cioty."
mnie ten styl też się nie podobał, ale ciesze się ze zwycięstwa. Pozatym dlaczego nikt nie powie, że po tym czasem się poznaje charakter drużyny, że mimo że grali piach, kiche itd ale wygrali? też bym chciał, abyśmy grali w każdym meczu cudownie itd, ale czasem się nie da.
Nie ma co sie czepiać, że wygraliśmy przy beznadziejnym stylu, bo wiemy, że w tym sezonie po Rodgersie możemy spodziewać się jedynie czegos takiego. Ważne 3 pkt i teraz pora na Swansea.
Nadal w zespole nie widac charakteru, agresji w grze, na takich polamatorow LFC powinien sie rzucic, rozszarpac i oddac mocz na truchlo. Niestety LFC walczyl o zycie caly mecz i w sumie dosc szczesliwie wygral. Nie takiej gry sie oczekuje od zespolu marzacego o grze w europejskich pucharach.
Gdyby ogorki z Burnley wygraly 3-1 nie byloby to zadna sensacja...
Typowy brendan, uparcie trzymajacy sie 3-4-3. Fajny system, nie powiem, sa jakies pozytywy, ale na Boga, nie mozemy grac bez napastnika, Sterling mimo gola, czuje sie zdecydowanie lepiej na skrzydle, do tego Henderson, jako wahadlowy pomcnik ,to tez nie jest to. Jedna podstawowa rzecz, zeby system byłby dobry, musi byc ciagle usprawniany, a u nas tak nie jest. To samo z bramkarzami. Mignolet jest bardzo slaby, ale no ludzie, na pewno nie jest gorszy od Jonen'a, takie zmiany robi sie, jak są konkertni zmiennicy. Rickie Lambert nasz napastnik? To jak w tym klubie ma byc lepiej, skor wstawiamy takiego klocka? Dramat. Szanse na Lm moglby byc, gdybysmy wywalili Rodgersa, a ze to sie nigdy nie stanie, to lepiej nie miejsmy złudzeń
Jeśli trzy punkty są dla ciebie gównem to powodzenia w życiu. Nikogo nie cieszy styl, powinno nas cieszyć zwycięstwo.
Bardziej uprościć sie tego nie dało. No niestety, z takim podejsciem, jakie prezentujesz klub nie byłby w stanie osiagac sukcesów na arenie miedzynardowej. Przytocze Ci przykład LEgii, bo jest on bliski mojemu sercu. Do niedawna trenerem był Urban, wszystko fajnie, zdobył mistrzostwo, ale w europeiskich pucharach po prostu sie kompromitował. Wobec takiego stanu rzeczy, kierownictwo zdecydowało sie zmienić trenera na mającego obycie w towarzystwie miedzynarodowym Berga, z jakim skutkiem? kto interesuje sie polska piłką, ten wie. Przytaczam ten przykład, gdyz widze analogiczną sytuacje. Cieszycie sie z wygranej, nie dostrzegajac fundamentalnych brakow, a zarazem błedów trenera. Gdybysymy mieli lepszego trenera, majacego obycie w europeiskiej pilce, bylibysmy w stanie wygrac Lige Eropy, dzieki czemu awansowalibysmy do Ligi mistrzow. Ale jak mozna to zrobic, skoro trener jest przekonany o swojej doskonalosci, nieomyslności, wypierzajacy pieniaadze na zawodnikow, ktorzy i tak u niego sie nie sprawdzaja. Kiedys cieszylem sie, ze przychodzi czas okienka transferowego - myslalem sobie- teraz sie wzmocnimy i moze powalczymy. Niestety, dzis juz nie mam zadnych zludzien. Zobacz, od momentu przyjscia na Anfield, ile brendan zrobil trnasferow, ile z tego wypalilo, i ile przeznaczył na to pieniedzy. Niech to bedzie odpowiedz na jego poczynania
Porównywać nas do Legii to też nie jest do końca prawidłowe. Legia dobrze zrobiła z Bergiem (nienawidzę ich, ale kibicuje polskim drużynom w pucharach, taki mój patriotyzm), bo Urban mnie też nie przekonywał jako trener.
Tylko Legia bardziej wygląda jak City. Co sezon są kandydatem do mistrza, wygrywają, ale zawsze cienko w pucharach.
YNWA
Powiem Ci tak, o ile tego Balotellego moge mu darowac, bo kto nie ryzykuje, ten nie piiej szmapa (nie wypalilo, trudno) o tyle wynalzkow typu Allen, Moses itd juz nie.
Moim zdaniem zespol w tej formule, w tym zestawieniuosobowym nic nie osiagnie. Mozliwe, ze sie myle, ale nic na to sie nie zanosi. Powiem Ci, ze gdybym patrzył na LFc Rodgersa tylko przez pryzmzat ubieglego sezonu, to owszem moglbym dac szanse Brendanowi, liczac, ze jednak cos odmieni, ale niestety pamietam jego kadencje od poczatku, jego ruchy trnasferowe, jego zestawienia itd. Nie widze w zespole pazura. Rok temu cały zespol rósł , bo mieilismy dwie mega gwiazdy, ktore super sie uzupełniały (Sturridge, Suarez), ale za Brendana to sie juz nigdy nie powtorzy. Z prostej przyczyny, on nie kupuje gwiazd. Przykre jest to, ze nie zdaje sobie sprawe, ze przy takiej osobwosci cały zespółrośnie, no coz, ale tkwijmy w tym bagnie nadal
Co do Lamberta, wydaje mi się, chociaż trenerem nie jestem, że albo Cou już nie dawał rady, albo chciał aby on starał się przyjąć piłkę i trochę ją przytrzymać, taką rolę bynajmniej powinien spełniać taki napastnik.
Nie kupuje gwiazd.. czytałem, że niby on bardzo chciał Sancheza, William, Konopanke, ale niby komitet był "wolny" w negocjacjach i dlatego inne drużyny nas ubiegły. Ile w tym prawdy? Nie wiem...
tak, zgodzę się, że rok temu były dwie mega gwiazdy, możliwe iż w tym roku cała taktyka miała być zrobiona pod Daniela, a że on kontuzja tyle czasu, więc widać ewidentnego braku planu B..
Jesli chodzi o kupno gwiazd, to jak sam widzisz, jakos ROdgers nie potrafi nikogo przekonać do swijej wizji, a kilka tematów było dość poważnych, czyli Diego Costa, Mchitarjan, Willian.
Już nie mówiąc o bzdurach związanych z komitetem, który wiadomo, że przesądza o tym, że Costa z tygodniówką 200 000 do nas NIE PRZYJDZIE.
Już nie mówiąc o bzdurach związanych z komitetem, który wiadomo, że przesądza o tym, że Costa z tygodniówką 200 000 do nas NIE PRZYJDZIE.