Akinfenwa przed wielkim meczem
Noszący miano „najsilniejszego człowieka w świecie futbolu”, Adebayo Akinfenwa z niecierpliwością wyczekuje dzisiejszego pojedynku AFC Wimbledon z Liverpoolem, którego kibicem jest od dziecka.
Zawodnik z nadzieją zaopatruje się na możliwość pamiątkowej wymiany koszulek ze Stevenem Gerrardem, co jest powodem do żartów dla jego kolegów z drużyny. Bestia należy bowiem do grona najbardziej zagorzałych fanów the Reds.
W ostatniej edycji piłkarskiej gry komputerowej FIFA jest ponad szesnaście tysięcy graczy, a Akinfenwa jest sklasyfikowany jako najsilniejszy ze wszystkich.
Po zmianach jakie zaszły w klubie od 2002 roku, Wimbledon robi duże postępy. Dlatego Akinfenwa gorączkowo odlicza godziny do najważniejszego wydarzenia w jego życiu, jakim będzie mecz ze swoim ukochanym klubem.
Napastnik występował wcześniej w takich klubach, jak: Leyton Orient, Rushden & Diamonds, Doncaster Rovers, Torquay United, Swansea City, Millwall, Northampton Town oraz Gillingham.
– To dla mnie największy mecz, jaki mogę sobie wyobrazić. Nic nie może się temu równać – mówi Akinfenwa.
– Jestem kibicem Liverpoolu, więc nawet gdybym zagrał w finale Ligi Mistrzów, byłoby to mniej ważne wydarzenie od dzisiejszego spotkania.
– Z niecierpliwością na nie czekam. Kiedy dowiedziałem się z kim zagramy, zacząłem z radości tańczyć.
– Dla mnie jako wiernego fana Liverpoolu liczą się trzy kwestie: możliwość zagrania dla tej drużyny, przeciwko niej i strzelenie bramki.
– Stanę teraz przed szansą na spełnienie dwóch ze wspomnianych trzech punktów.
– Chcę dać z siebie wszystko i zmierzyć się w walce z takimi zawodnikami jak Martin Škrtel, Mamadou Sakho, Dejan Lovren i Kolo Touré.
– To wszystko gracze z Premier League, więc chciałbym kiedyś powiedzieć „stanąłem z nimi do walki i poradziłem sobie”.
– Jeżeli okaże się, że szansę będą równe, wespnę się na wyżyny. Dam z siebie sto procent.
Komentarze (12)
A Gerrard śmiało może wyjeżdżac do Los Angeles. Piłkarz spełniony, koszulka Akinfenewy cenniejsza niż wszystkie trofea.
Strach grać trochę...
https://www.youtube.com/watch?v=imvQsQK4ZAM