TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1640

Rodgers po meczu


Brendan Rodgers zasugerował, że to właśnie zmiana pozycji Stevena Gerrarda, który wystąpił w roli ofensywnego pomocnika, pozwoliła Liverpoolowi awansować do dalszej fazy rozgrywek Pucharu Anglii po tym, jak pokonali w poniedziałek wieczorem AFC Wimbledon 2:1.

Menedżer the Reds po raz kolejny zastosował ustawienie 3-4-3, jednak tym razem desygnował swojego kapitana jako ofensywnego zawodnika, ustawionego w linii z Philippe Coutinho zaraz za Rickie Lambertem.

Gerrard już w 12. minucie pokazał, że zmiana pozycji nie stanowi dla niego większego problemu i wykorzystał zagranie Javiera Manquillo, otwierając wynik spotkania.

Adebayo Akinfenwa nie pozwolił jednak zbyt długo cieszyć się swoim rywalom z przewagi, i sprytnie wykorzystując błąd Simona Mignoleta wyrównał na 9 minut przed przerwą.

Gerrard jednak był w ten wieczór nie do zatrzymania. Faul na Coutinho otworzył przed nim szansę na ponowne wyprowadzenie swojej drużyny na prowadzenie, tym razem z rzutu wolnego. Pomocnik the Reds uderzył technicznie piłkę, która poszybowała pod poprzeczkę bramkarza Wimbledonu.

- Był świetny w tym meczu, po raz kolejny pokazał swoje indywidualne umiejętności - powiedział Rodgers na pomeczowej konferencji.

- To był ciężki mecz, choć zaczęliśmy dobrze, to nie obyło się bez błędów. W drugiej połowie byliśmy jednak zdecydowanie stroną przeważająca.

- Zdobył dwie bramki, i gdyby był trochę bardziej samolubny, mógłby spokojnie skompletować hat-tricka - jednak to zawodnik, który zawsze szuka najbardziej dogodnych sytuacji i stara się stwarzać okazje swoim kolegom.

- Był fantastyczny i to zwycięstwo nam się należało. Rotowałem nim na przeróżnych pozycjach, właśnie ze względu na jego wszechstronność. To niezwykle inteligentny piłkarz.

- Grał na szczycie pomocy i widzieliście sami jego kreatywność, spryt i umiejętności. Przez półtora roku grał jako cofnięty rozgrywający, tym razem zagrał wyżej i udowodnił, że ta pozycja nie jest dla niego żadną przeszkodą.

Trzecia rudna Pucharu Anglii była pierwszą okazją dla kapitana Liverpoolu na pokazanie się po podaniu do wiadomości publicznej, że wraz z końcem obecnego sezonu opuści Anfield.

Gerrard przed swoim odejściem chciałbym wznieść w górę jeszcze przynajmniej jedno trofeum, a nie może być lepszej okazji na to, niż finał FA Cup, który zostanie rozegrany 30. maja - w jego 35. urodziny.

- Byłoby miło. To byłby dla niego i dla nas najlepszy prezent - powiedział Rodgers.

- Jednak przed nami jeszcze wiele ciężkich potyczek. Postawiliśmy sobie za cel zdobyć przynajmniej jedno trofeum w tym sezonie i zakończyć ligę na miejscu dającym awans do Champions League.

- Drużyna jest nadal bardzo skupiona na naszych celach, co pokazała w tym meczu. Chcemy wygrać puchar, i jeśli to się uda, będziemy niezwykle szczęśliwi.

Zwycięstwo Liverpoolu nie przyszło jednak łatwo, gdyż przeciwnicy starali się na wszelkie sposoby pokrzyżować ich plany w drodze do finału.

- Wydawało mi się, że dobrze weszliśmy w mecz i być może po strzeleniu pierwszej bramki powinniśmy byli zaatakować jeszcze bardziej, żeby dobić przeciwnika i do końca kontrolować spotkanie.

- Niestety mieliśmy problem z trzymaniem pozycji i to się na nas odbiło, gdyż nie byliśmy w stanie grać tak jak chcieliśmy.

- Te błędy pozwoliły przeciwnikom wyrównać w końcówce pierwszej połowy.

- Są drużyny, które w poszczególnych fragmentach mogą stworzyć masę problemów. Jednak przeorganizowaliśmy się w przerwie i w drugiej odsłonie kontrolowaliśmy już przebieg gry.

- Wimbledon miał jedną czy dwie okazje, ale to normalne, gdy gra się przeciwko tak nastawionej drużynie. Jednak nie zmienia to faktu, że powinniśmy byli strzelić więcej bramek.

- To był ciężki mecz. Neal Ardley odwalił kawał dobrej roboty ze swoimi piłkarzami, którzy zdawali się być niezwykle zorganizowani i wiedzieli, czego chcą.

- Jednak szacunek należy się głównie moim piłkarzom, którzy mając mniej czasu na przygotowanie się, zdołali zrobić to, co do nich należy.

- Za nami kilka ciężkich spotkań, ale podołaliśmy i tym razem. Teraz skupiamy się jedynie na potyczce z Sunderlandem.

Liverpool już przed spotkaniem znał swoich potencjalnych rywali w dalszej rundzie FA Cup, którym będzie zespół Boltonu.

- Każda drużyna woli rozgrywać mecze pucharowe u siebie, dlatego tym bardziej czekamy na owe spotkanie, które zagramy przed własną publicznością.

- Do tego dochodzi konfrontacja z moim dobrym kolegą, Neilem Lennonem. Odkąd objął rządy w Boltonie spisuje się świetnie. To będzie dla nas bardzo ważny mecz, jednak teraz skupiamy się tylko i wyłącznie na kolejnym starciu w lidze.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (10)

vohun 06.01.2015 12:52 #
Wczas się zorientował, że Gerrard z przodu da więcej niż Gerrard z tyłu. No ale rozwija się nasz trener, uczy na błędach huh..
pavellox 06.01.2015 12:56 #
już raz to odkrył w tym sezonie, pograł 2 mecze z przodu, a potem i tak grał z tyłu.
Shinoda 06.01.2015 12:59 #
"Grał na szczycie pomocy i widzieliście sami jego kreatywność, spryt i umiejętności. Przez półtora roku grał jako cofnięty rozgrywający, tym razem zagrał wyżej i udowodnił, że ta pozycja nie jest dla niego żadną przeszkodą."

"Był fantastyczny i to zwycięstwo nam się należało. Rotowałem nim na przeróżnych pozycjach, właśnie ze względu na jego wszechstronność. To niezwykle inteligentny piłkarz."

Najpierw Rodgers mówi, że jest niesamowity jako ofensywny pomocnik. Potem, usprawiedliwia swoje wybory wszechstronnością Gerrarda. G***o d**a. Są piłkarze niezwykle wszechstronni. Ale Gerrard (może to zależy od wieku) taki nie jest. Na DM kaleczy i prawie wszyscy to widzą. Ciekawe jak będzie wyglądał skład kiedy w wyjściowej będzie kapitan. DM bo wszechstronny, czy z przodu bo genialny?
kacciq 06.01.2015 12:59 #
Ale gdzie on powiedział że daje więcej z przodu niż z tyłu, bo nie widzę?
aro8 06.01.2015 13:04 #
Mówi tak jakby nigdy nie oglądał Gerrarda za czasów Beniteza.... Gerrard powinien grać zawsze z przodu
aro8 06.01.2015 13:11 #
Zawsze powinien grac z przodu, a z tylu jakis klasowy defensywny pomocnik i na pewno wniosło by to więcej jakości
seboYNWA 06.01.2015 13:33 #
Wyszło na to że wygraliśmy nie za sprawą Gerrarda a dzięki wspaniałej decyzji naszego trenera o przesunięciu go do przodu...
maz78 06.01.2015 13:35 #

Rotowałem nim na przeróżnych pozycjach-smiech na sali.Stevie musial publicznie powiedziec,ze odchodzi by mogl zagrac tam,gdzie gral cale zycie.Nigdy Rodgersowi nie wybacze Suareza,Aggera,a teraz Stevie G.
Shinoda 06.01.2015 14:05 #
maz78@

Odejście Suareza to nie wina Rodgersa. Właściwie to Brendan zachował się jak należy. Gdy Luis podskakiwał ten odsunął go od pierwszej drużyny. Suarez uległ. Z Aggerem to się zgadzam, bo Rodgers upokorzył Duńczyka najpierw go zatrzymując i mianując vice, a potem oddał za psie pieniądzę. Z Gerrardem po części też. Swoje na pewno też zrobiło przegranie mistrzostwa w ubiegłym sezonie. Gerrard bardzo to przeżył.
KrzysiuYNWA 06.01.2015 14:17 #
Dajmy mu szansę do końca sezonu. Potem możemy powiedzieć jakim jest trenerem, wtedy będzie się wyciągało wnioski. Teraz w myśl zasady You'll Never Walk Alone powinniśmy wspierać Boss'a jak i całą drużynę. Choć osobiście mnie również irytują np. niektóre wypowiedzi jak ta powyżej: , gdyż nie byliśmy w stanie grać tak jak chcieliśmy.' ( no serio?! Z drużyną Wimbledonu?!). To ma on ode mnie kredyt zaufania do końca sezonu. Peace!

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com