Heskey o powrocie na Anfield
Niedługo, były piłkarz Liverpoolu, Emile Heskey będzie miał możliwość rozegrania meczu przeciwko byłemu klubowi. Heskey uzgodnił już szczegóły kontraktu z rywalem Liverpoolu w następnej rundzie FA Cup, Boltonem.
37-latek, który wybiegł na boisko w koszulce The Reds i strzelił dla nich 60 goli, będzie miał okazję wrócić do miejsca, które kiedyś nazywał domem.
- Gdy dostałem wiadomość o tym, z kim dane będzie mi się spotkać, byłem wniebowzięty. Kto by pomyślał, że będę miał szanse na powrót do tego miejsca. W końcu mam już 37 lat.
- Oczywiście będę musiał poznać nową drużynę, przebić się do składu. To wspaniałe, znów poczuć świeżość. To było dobre losowanie dla mojego nowego klubu. Jedziemy w końcu na Anfield, stadion jednego z największych angielskich klubów.
- W składzie jest kilka młodych chłopaków, którzy chcieliby przebić się gdzieś wyżej. Rywalizacja z topowym klubem to zawsze okazja na bycie wypatrzonym przez łowców talentów.
Zabójcze połączenie siły i szybkości było główną bronią Heskey'ego w barwach Liverpoolu, nie tylko w czasie pamiętnej kampanii 2000/01.
Nie dalej jak w listopadzie, prezentując swoje przywiązanie do The Reds, Heskey zagrał w Singapurze, w meczu legend Liverpoolu.
Niespodziewana okazja powrotu na Anfield niesamowicie ucieszyła Anglika. Mówił on o niesamowitych kibicach w Merseyside, atmosferze, jakiej nie można doświadczyć nigdzie indziej na świecie.
- Jeszcze przed karierą piłkarza, kibicowałem The Reds. Zawsze się im przyglądałem i marzyłem o grze w ich szeregach. Taka okazja nadeszła.
- Fani zawsze byli wobec mnie serdeczni, okazywali duże wsparcie. Mam z okresu gry w Liverpoolu same dobre wspomnienia.
Komentarze (7)
Lambert, Borini i Ballotelli < Sturridge