Zapowiedź meczu
Już jutro Liverpool pojedzie na The Stadium of Light, by zmierzyć się z Sunderlandem w ramach 21 kolejki Premier League. The Reds zamierzają zabrać się do odrabiania strat do czołowej czwórki.
Pomimo słabej formy w pierwszej części sezonu, Brendan Rodgers wierzy, że jego zespół wciąż jest w stanie zakwalifikować się do Ligi Mistrzów, poprzez zajęcie miejsca w top 4.
Liverpool przegrał tylko jeden mecz z ostatnich ośmiu meczów w lidze, a Sunderland w ostatnich 10 potyczkach z The Reds, komplet punktów zdobył tylko raz.
Obecnie Czarne Koty nie grają najlepiej. Ostatni mecz wygrali w grudniu, z Newcastle. Rozczarowującym może być też fakt, że w ostatnich trzech spotkaniach, uzyskali zaledwie 1 punkt. W ostatnim meczu z Manchesterem City, ambitnie gonili wynik, lecz ostatecznie przegrali 3:2.
Obie ekipy ostatnie bezpośrednie spotkanie zremisowały wynikiem 0:0. Mecz odbył się z początkiem grudnia na Anfield.
Kontuzje:
W drużynie Brendana Rodgersa dużym kłopotem są urazy zawodników. Kontuzjowani są: Adam Lallana, Joe Alllen, Jon Flanagan, Glen Johnson oraz Daniel Sturridge. Warto też wspomnieć, że nie zagra także Kolo Toure, który wyjechał z reprezentacją Wybrzeża Kości Słoniowej na Puchar Narodów Afryki.
Ekipa Sunderlandu jest zdolna do gry w komplecie, z jednym wyjątkiem. Występ Lee Cattermole'a stoi pod znakiem zapytania, gdyż stara się on wrócić do pełni formy po kontuzji pachwiny.
Garść ciekawych statystyk:
Bramkarz Sunderlandu, Costel Pantilimon ma najwyższą skuteczność, jeśli chodzi o parowanie strzałów(78%) w Premier League.
7 z 11 ostatnich bramek, jakie Liverpool strzelił Czarnym Kotom, wpakował do siatki Luis Suarez.
The Reds wygrali 5 z ostatnich 8 meczów na Stadium of Light.
Sunderland jest drużyną, która strzela najwięcej swoich goli w ostatnich 15 minutach spotkania(33%).
Podsumowanie:
Jeśli The Reds chcą zakwalifikować się do Ligi Mistrzów, mecz z Sunderlandem będzie idealnym sprawdzianem. Brendan Rodgers musi udowodnić, iż ewolucję Liverpoolu można doprowadzić do szczęśliwego końca. Mecz z Wimbledonem pokazał, jak dużo jeszcze pracy przed zespołem z Merseyside.
Jedno jest pewne, ekipa Gustavo Poyeta 3 punktów łatwo nie odda. Czy zespół The Reds stać na wywiezienie kompletu oczek ze Stadium of Light? Na to pytanie odpowie sędzia Craig Pawson, odgwizdując koniec spotkania, które rozpocznie się o 13:45.
Komentarze (0)