Rodgers chce zatrzymać Lucasa
Brendan Rodgers wykluczył scenariusz, w którym Lucas Leiva opuści Anfield już w tym miesiącu – mimo zainteresowania Interu – gdyż jest przekonany, że impet Liverpoolu może zostać wytracony, gdy tylko pomocnik otrzyma zgodę na transfer.
Lepsza dyspozycja Liverpoolu zbiegła się z powrotem Lucasa do drużyny. Jedyna porażka w ostatnich 13 spotkaniach przypadła na mecz, w którym Brazylijczyk nie wziął udziału, a więc zakończony wynikiem 0:3 wyjazdowy pojedynek z Manchesterem United.
Choć należy rozumieć, że Lucas ma wątpliwości co do tego, czy nadal będzie zawodnikiem pierwszego składu. Niemniej Rodgers nie chce rozważać jego odejścia w trwającym obecnie okienku transferowym, choć Inter jest skłonny wystosować formalną ofertę, gdy tylko zdoła zebrać odpowiednie środki.
Próbując przekonać Lucasa o wartości, jaką ten stanowi dla Liverpoolu, Rodgers zapewnił go, iż pomijanie go w doborze składu przez większość minionego sezonu wynikało ze względów taktycznych, zgodnie z którymi Steven Gerrard został przesunięty na pozycję głęboko cofniętego pomocnika, przecząc tym samym potrzebie wystawiania typowego defensywnego pomocnika. Sytuacja uległa zmianie wraz z przejściem Liverpoolu do nowej formacji 3-4-3, w której Gerrard umiejscowiony jest bliżej bramki przeciwnika.
– Chodziło wyłącznie o ustawienie zespołu [czego wynikiem było pominięcie Lucasa] – powiedział menedżer Liverpoolu. – W ubiegłym roku graliśmy z głęboko cofniętym rozgrywającym; nigdy nie graliśmy z defensywnym pomocnikiem.
– Mieliśmy szybkich zawodników wbiegających za linię rywali, co wymagało dłuższych podać, więc [Gerrard] grał tam. Kiedy zmieniasz – nie tyle styl, co system – niezbędne są inne elementy, a kiedy potrzeba było defensywnego pomocnika, [Lucas] wrócił do składu i spełnia swoją rolę.
Zapytany, czy konkretna oferta z Interu byłaby w stanie zmienić jego stanowisko, Rodgers odpowiedział: – Nie, nie jest jednym z tych, których chcielibyśmy stracić. Pod koniec sezonu wszystkie aspekty zostaną przejrzane raz jeszcze, jednak obecnie jesteśmy na fali, gracze powoli się przystosowują, więc nie chcemy tego zaburzać.
Daniel Sturridge wkroczył w ostatni etap swojej rekonwalescencji po kontuzji łydki, która wykluczyła go z gry na przeszło trzy miesiące, jednak nie można spodziewać się jego powrotu w najbliższych dniach. – Trudno przewidywać [termin powrotu Sturridge’a] – byliśmy już w tym położeniu – powiedział Rodgers. – Nie było go przez tak długo, że zakreślanie jakichś dat w kalendarzu nie ma sensu. Wrócił na murawę, pracuje nad sprawnością. Mamy nadzieję, że ta w ciągu najbliższych tygodni ulegnie poprawie.
– Ludzie muszą wrócić do rzeczywistości. W pierwszej kolejności musi być w pełni sprawny, a to zajmie nieco czasu. Już sama jego obecność na boisku będzie niezwykle ważna dla drużyny, bo wiadomo, jakie stanowi zagrożenie. To jedyny sposób, by wrócił do normalnej dyspozycji.
Komentarze (7)
czyli można rozumieć, że zostaje teraz bo jest w formie, a latem wywalamy Lucasa?
Lepszy niż cała włoska historia w Liverpoolu.