Zapowiedź meczu
We wtorek Liverpool zmierzy się na Stamford Bridge z Chelsea w rewanżowym spotkaniu półfinału Capital One Cup. Dla Brendana Rodgersa będzie to okazja, by wywalczyć awans do finału tych rozgrywek i poprowadzić swoją drużynę w meczu na Wembley pierwszy raz od 2011 roku, gdy jako dowodzący Swansea pokonał Reading w finale playoff o awans do Premier League.
Droga The Reds do tego półfinału była kręta i wyboista. Już w pierwszym spotkaniu przeciwko Middlesbrough o losach awansu zadecydowały rzuty karne. Rundę później gol strzelony dopiero w doliczonym czasie gry przez Dejana Lovrena dał zwycięstwo w meczu z Swansea. W ćwierćfinale w bardziej pewny sposób Liverpool pokonał lidera Championship, Bournemouth. The Blues, by zmierzyć się z Liverpoolem, musieli pokonać kolejno Bolton, Shrewsbury Town oraz Derby County.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn na Anfield padł remis 1:1, mimo że goście w całym meczu oddali zaledwie dwa strzały na bramkę Simona Mignoleta. Świetna postawa podopiecznych Rodgersa w tej konfrontacji może napawać optymizmem przed rewanżem, zwłaszcza że w szeregach rywali panuje szok i niedowierzanie po sobotniej porażce u siebie z Bradford City w meczu Pucharu Anglii. Mourinho w tym meczu dał szanse wielu rezerwowym, a ci mimo dwubramkowego prowadzenia skończyli mecz porażką 2:4. Na nic zdało się wejście na boisko Fàbregasa i Williana, którzy weszli na plac gry przy stanie 2:1. Sytuację próbował ratować też Eden Hazard, który wszedł kilka minut później, już przy stanie remisowym, ale i jego obecność na boisku nie potrafiła uchronić Petra Čecha od straty dwóch kolejnych bramek.
Liverpool, by cieszyć się z awansu do finału, będzie musiał strzelić co najmniej jedną bramkę. Bezbramkowy remis po dziewięćdziesięciu minutach zapewni dogrywkę, a co za tym idzie kolejne trzydzieści minut na zrealizowanie celu. Jeśli wynik 0:0 utrzyma się do końca dogrywki, to górą będą gospodarze i to oni zagrają na Wembley. The Reds nie powinni jednak specjalnie obawiać się takiego przebiegu wydarzeń – podczas każdej z ostatnich sześciu wizyt na Stamford Bridge we wszystkich rozgrywkach zawodnicy w czerwonych koszulkach strzelali co najmniej jednego gola.
Zarówno Mourinho jak i Rodgers nie mogą narzekać na sytuację kadrową w swoich zespołach. Portugalczyk ma do dyspozycji niemal wszystkich zawodników – niepewny jest tylko występ Johna Obiego Mikela, który doznał urazu w starciu z Bradford i Andre Schürrle, który jest ponoć bliski przenosin do Wolfsburga. Szkoleniowiec Liverpoolu nie będzie mógł skorzystać jedynie z Brada Jonesa, Jona Flanagana i Kolo Touré. Być może na ławce zasiądzie rekonwalescent Daniel Sturridge, który wznowił już treningi z zespołem, ale mimo wszystko jego występ jest wątpliwy.
Przypuszczalne składy:
Chelsea (4-2-3-1): Courtois – Ivanović, Cahill, Terry, Azpilicueta – Fàbregas, Matić – Willian, Oscar, Hazard – Costa.
Liverpool (3-4-2-1): Mignolet – Can, Škrtel, Sakho – Marković, Henderson, Lucas, Moreno – Gerrard, Coutinho – Sterling.
Mecz rozpocznie się 27 stycznia o godzinie 20:45 polskiego czasu. Sędzią tego spotkania będzie 29-letni Michael Oliver. Żadna z polskich stacji telewizyjnych nie ma wykupionych praw do pokazywania meczów Capital One Cup.
Komentarze (3)