Cou marzy o trofeum z Liverpoolem
Philippe Coutinho wezwał Liverpool do powtórzenia dominacji z zeszłego tygodnia podczas dzisiejszego pojedynku, który zadecyduje o tym, kto znajdzie się w finale Capital One Cup.
Pierwszy mecz półfinałowy na Anfield zakończył się remisem 1:1. The Reds mogli uznać wynik za niefortunny, gdyż zagrali bardzo dobre spotkanie.
Brazylijczyk czuje, że Czerwoni mogą zagrać równie intensywnie w dniu dzisiejszym na Stamford Bridge, co może zwiększyć ich szanse na występ na Wembley 1 marca.
- Nie mogę się doczekać tego spotkania. Wyczekuję każdego meczu, a ten jest szczególny bo decyduje o wejściu do finału. Każdy jest skupiony i przygotowany - powiedział Coutinho.
- Musimy spróbować zagrać tak, jak na Anfield. Wystąpiliśmy wtedy na 100 procent skoncentrowani i kontrolowaliśmy grę. Piłka była w naszym posiadaniu przez większość meczu i w taki sposób powinniśmy dzisiaj powalczyć o zwycięstwo.
- Konieczne jest, żebyśmy zdobyli gola. Jeśli chcemy awansować do finału, strzelenie bramki jest niezbędne, postaramy się zrobić to tak samo, jak w pierwszym spotkaniu, kiedy zdominowaliśmy Chelsea.
- To będzie trudny pojedynek, zwłaszcza, że podopieczni Jose Mourinho zagrają na własnym obiekcie, jednak mimo to musimy zwyciężyć.
Liverpool podejdzie do tego meczu niepokonany od 10 spotkań we wszystkich rozgrywkach.
Coutinho wzywa, aby dobra passa trwała nadal, co pozwoli na wzrost zaufania w szatni. Nastrój piłkarzy znacznie wpływa na ich formę.
- Graliśmy ostatnio bardzo dobrze, w końcu jesteśmy solidni w defensywie, co dodaje nam pewności siebie w atakach ofensywnych i pozwala podejmować odważniejsze decyzji z piłką przy nodze - kontynuował Brazylijczyk.
- Kiedy nie jesteśmy przy futbolówce, natychmiast przechodzimy do pressingu. Nasz menedżer zawsze przypomina nam o ogromnym znaczeniu tego elementu.
- Wtedy, gdy piłka znów jest nasza stajemy się bardziej pewni siebie.
- Wiemy, że jesteśmy dobrą drużyną, a ostatnie gry pokazują ogólną poprawę naszej gry.
Mecz the Reds z Boltonem zakończył się w sobotę bezbramkowym remisem na Anfield w ramach 4. rundy Pucharu Anglii.
To był dzień szokujących wyników w FA Cup. Największym zaskoczeniem była przegrana Chelsea z Bradford 2:4.
- Ich forma musiała nieco opaść, kiedy odpadli z tego turnieju, ale jestem pewien, że grając z nami będą chcieli pokazać swoją wartość - kontynuował Coutinho.
- Wspaniały mecz przed nami, dwa wielkie kluby stają naprzeciw siebie. Jestem przekonany, że to będzie piękne spotkanie.
Brazylijczyk niedawno mówił o swojej chęci zdobycia trofeum w koszulce z Liverbirdem na piersi. Nie ma on wątpliwości o trudności tego zadania, jednak pozwolił sobie wyobrazić, jak wznosi puchar nad głowę na Wembley. Będzie to z pewnością jego motywacją.
- Zawsze marzę o takich chwilach. Dotarcie do finału i wygranie w nim byłoby dla mnie bardzo ważne, gdyż czekam na pierwszy tytuł w Liverpoolu - powiedział Coutinho.
- Każdy jest odpowiednio przygotowany do tego spotkania i zrobimy wszystko, aby awansować - zakończył zawodnik z dziesiątką na koszulce.
Komentarze (1)