Podglądacze w Melwood to problem

Skład pojawił się jak w zegarku w piątek po południu. Dwadzieścia godzin przed meczem Liverpoolu z West Ham na Anfield wyjściowa jedenastka Brendana Rodgersa została przysłana przez fana w formie wiadomości SMS. Do tego czasu skład był już dostępny na portalach społecznościowych.

To samo dzieje się co tydzień. Za każdym razem informacja się potwierdza. To już nie są przypuszczenia. W połowie grudnia Rodgers dokonał kilku rewolucyjnych zmian przed wyjazdem na Old Trafford.

Zdecydował, że bramkarz Simon Mignolet usiądzie na ławce, a w jego miejsce wejdzie Brad Jones. Zmienił także ustawienie na 3-4-2-1. Rodgers ustawił Raheema Sterlinga w roli środkowego napastnika po tym, jak Rickie Lambert wystąpił na tej pozycji z FC Basel pięć dni wcześniej. José Enrique, Lucas Leiva i Lambert nie zostali wybrani do pierwszej jedenastki, a w ich miejsce pojawili się Alberto Moreno, Philippe Coutinho i Adam Lallana.

Jednakże nie było elementu zaskoczenia, gdy ogłoszono oficjalne zestawienia godzinę przed rozpoczęciem potyczki z Manchesterem United. W przeddzień meczu selekcja Rodgersa była dostępna na forum publicznym.

Szkoleniowiec Liverpoolu jest w pełni świadomy tej sytuacji, która stanowi źródło wielkiej frustracji dla menedżera. Nie zdarza się to w żadnym innym czołowym klubie Premier League.

Nie ma żadnego kreta w szeregach the Reds, który przekazuje kumplom poufne informacje z odprawy mającej miejsce dzień przed meczami. Liverpool doskonale wie, skąd pochodzą informacje. Na chwilę obecną klub niewiele może tu poradzić, aby temu przeciwdziałać.

Fakt jest taki, że ośrodek treningowy Melwood nie jest dostępny jedynie dla wybranych. Baza jest osiągalna praktycznie dla każdego, kto jest na tyle zdeterminowany, by podejrzeć, jak Rodgers szkoli swoich podopiecznych. To istny raj dla inwigilatorów.

Większość ośrodków treningowych klubów Premier League znajduje się w osobliwym i bezpiecznym otoczeniu z dala od oczu wścibskich. Liverpool nie ma tego szczęścia.

Skład przedwcześnie trafia do domeny publicznej z powodu tych podglądaczy, którzy wykorzystują pojemniki na śmieci, samochody czy drabiny, by móc zajrzeć, co się dzieje za murami Melwood.

Piłkarze wiedzą, kto wybiegnie na boisko dzień przed meczem, gdyż wtedy Rodgers prowadzi sesję treningową, która ma na celu przećwiczenie ustawienia zespołu. Jedenastu zawodników w tym samych trykotach na treningu to właśnie ci gracze, którzy zostali wybrani do gry. W ciągu kilku minut ta informacja trafia wprost na Twittera, a następnie obiega cały świat.

Liverpool miał nawet problem na początku tego sezonu, gdy ktoś filmował wykonywanie stałych fragmentów gry, nad którymi pracowała drużyna.

Rodgers próbował obejść ten problem. We wcześniejszej fazie sezonu Liverpool nie jeden raz trenował na Anfield, by zachować choć trochę prywatności dla siebie. Jednakże jest jeden kłopot i chodzi tutaj o słabą jakość boiska. W okresie wakacyjnym murawa na Anfield zostanie zerwana i położona od nowa, ale trenowanie na stadionie dzień przed meczem na chwilę obecną jest po prostu niemożliwe.

Klub posiada zadaszony obiekt w Melwood, ale jest on mały i nie nadaje się do tego typu ćwiczeń, które chce wykonać Rodgers.

Oczywiście powyższa sytuacja nie jest niczym nowym. Skład wydostawał się do opinii publicznej, kiedy trenerem był Kenny Dalglish.

Jednakże wraz z rozwojem mediów społecznościowych informacje rozprzestrzeniają się bardzo szybko i ciekawskie osoby powodują, że przeciwnik zyskuje znaczną przewagę.

James Pearce