Zapowiedź meczu
W sobotnie popołudnie Liverpool podejmie swojego lokalnego rywala. Kolejne derby Merseyside będą zarazem ostatnimi ligowymi derbami Stevena Gerrarda w drużynie The Reds. Pierwsze spotkanie w tym sezonie pomiędzy obiema drużynami zakończyły się remisem w dramatycznych okolicznościach, czy tym razem będzie tak samo?
Po ostatnich dramatycznych pucharowych spotkaniach z Chelsea oraz Boltonem, Liverpool będzie chciał podtrzymać swoją dobrą ligową passę meczów bez porażki i wygrać aby jeszcze bardziej zbliżyć się do czołowej czwórki. Zwycięstwo w samej końcówce w FA Cup przypomniało fanom całego świata, że piłkarze potrafią grać do samego końca a jak wiadomo w ostatnich sezonach, derby potrafią przyswożyć wielu nerwów oraz niespodziewanych sytuacji. W tej kampanii niemalże w ostatnich sekudnach meczu, gola na wagę jednego punktu zdobył Phil Jagielka. Czy tym razem Mignolet zachowa się lepiej w bramce i uszczęśliwi Gary'ego Nevilla?
Everton ostatnio nie spisuje się fantastycznie, zajmując obecnie trzynaste miejsce w tabeli. Ostatnia forma Toffes nie wygląda na pewną a drużyna nie prezentuje już takiego polotu w grze jak w zeszłej kampanii. Roberto Martinez próbuje cały czas znaleźć złoty środek na powrót do zwycięskiej serii swojej drużyny. Póki co na pewno zaskakujące okazało się transferowe przedsięwzięcie, w którym gospodarze sobotnich derbów sprowadzili do siebie Aarona Lennona. Być może Lennon wystąpi już w weekend, bowiem para pomocników Evertonu, Steven Pienaar i Leon Osman ciągle wracają po swoich kontuzjach. W ekipie Brendana Rodgersa ciągle znakiem zapytania jest , to czy od pierwszych minut wystąpi Sturridge czy też po raz kolejny menadżer Liverpoolu rozpocznie spotkanie bez swojego napastnika i posadzi go na ławce rezerwowych.
Everton ma mimo wszystko więcej problemów. To właśnie gospodarze będą musieli zatrzymać coraz bardziej rozpędzający się zespół z Anfield, który za wszelką cenę będzie chciał sprawić niespodziankę swojemu kapitanowi, który również będzie chciał po raz kolejny strzelić bramkę swojemu rywalowi. Obrońcy Evertonu mają zapewne na uwadze aby nie faulować żadnego z zawodników przeciwnika pod własnym polem karnym. Wartym odnotowania jest fakt, że w zeszłej kampanii również w pierwszym meczu pomiędzy ekipami z Merseyside padł remis (3:3) a drugi mecz był już pokazem sił Liverpoolu, który zakończył się wynikiem 4:1. Wszyscy kibice czerwonych pragną, aby i tym razem ich ulubieńcy wspieli się na wyżyny swoich umiejętności.
Rodgers będzie musiał przemyśleć wystawienie po raz kolejny trzech obrońców i pomimo faktu, że trójka na środku radzi sobie rewelacyjnie, należy pamiętać, że to mecz derbowy i wszystko może się zdarzyć. Czy jednak obecność w pierwszym składzie kogoś innego niż Can, Skrtel i Sakho byłaby lepszym rozwiązaniem? Jest to wątpliwe, chociaż wariantem może być gra z wystawieniem Manquillo jako kolejnego obrońcy, który miałby jednak zadania bardziej ofensywne. W ostatnich tygodniach na szczęście w Liverpoolu dzieje się więcej dobrego aniżeli złego, więc kibice The Reds nie muszą aż tak bardzo martwić się o formę swoich zawodników. Jeśli dodamy do tego dypozycje przeciwnika, kontuzje oraz miejsce w tabeli i fakt, że to ostatnie derby w lidze Stevena Gerrarda, to możemy być pewni, że Liverpool zagra dobre spotkanie. Jeśli jednak przypomnimy sobie, że to jedne z najbardziej emocjonujących derbów świata, zdamy sobię sprawę, że wszystko się może zdarzyć. Mimo to najlepszym rozwiązaniem byłoby ligowe zwycięstwo, które byłoby prezentem dla kapitana Liverpoolu oraz spotkanie się jeszcze dwa razy w Lidze Europy. Trzykrotne pokonanie Evertonu, to na pewno marzenie Gerrarda i każdego kibica Liverpoolu.
Setny ligowy mecz Brendana Rodgersa już w tę sobotę o godzienie 18:30. Siadamy głęboko w fotelach i zapinamy pasy. Kolejne derby Merseyside przed nami!
Komentarze (0)