Pascoe po meczu
Colin Pascoe zaznacza, że wczorajszy występ Liverpoolu nie był jednorazowym wyczynem i podobną determinację piłkarze the Reds będą chcieli pokazywać w każdym nadchodzącym spotkaniu. Po niezwykle zaciętym meczu, podopieczni Brendana Rodgersa pokonali na Anfield Tottenham 3:2.
Liverpool dwukrotnie wychodził tego wieczoru na prowadzenie; najpierw za sprawą Lazara Markovicia, a następnie po golu z karnego strzelonego przez Stevena Gerrarda.
Spurs odpowiadali na każdą z tych bramek. Najpierw Harry Kane pokonał Mignoleta, a następnie Mousa Dembélé powtórzył ten wyczyn, dając gościom nadzieję na korzystny rezultat.
Pomimo tego, the Reds zdołali zadać ostateczny cios. Mario Balotelli wykorzystał podanie Adama Lallany, zapewniając gospodarzom komplet punktów.
– Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz, do tego trzy punkty były na wagę złota – powiedział Pascoe na konferencji pomeczowej.
– To musiało być świetne widowisko dla kibiców. Bezustanna walka z obu stron, do tego powrót Sturridge’a.
– Zabrakło szczęścia, a podyktowany zostałby drugi karny na nim. Młody Ibe również zaprezentował niezwykły spokój.
– Potrafił świetnie rozgrywać piłkę, zwłaszcza gdy podał do Adama, który następnie asystował Mario. Rozmawialiśmy przed meczem, że zwycięstwo jest niezwykle ważne i musimy ugrać komplet punktów.
– Następny mecz gramy z Southampton i tam również mamy zamiar zgarnąć pełną pulę.
– Naszym celem jest czołowa czwórka. Do tego dochodzi FA Cup oraz Liga Europy. Klub pokroju Liverpoolu zawsze stara się zdobywać wszystko, co możliwe.
Zwycięska bramka z 83. minuty była jednocześnie pierwszą strzeloną przez Włocha w Premier League od momentu jego transferu z AC Milan latem,
Pascoe czuje, że Mario w pełni zasłużył na tę zdobycz i od początku w niego wierzył, odkąd ten zastąpił na boisku Daniela Sturridge’a.
– Mario zawsze ciężko pracuje na treningach. Ostatnio nie oglądaliśmy go ze względu na chorobę i lekkie urazy, jednak teraz ma się dobrze.
– Starał się i zdobył zasłużoną bramkę. Jest z tego powodu niezwykle zadowolony.
– Mario dobrze wiedział, że musi odegrać swoją rolę w tym meczu.
Pascoe wypowiedział się także na temat kontuzji Gerrarda, ze względu na którą został zmieniony przez Dejana Lovrena w 68. minucie.
– Musieliśmy zapobiec pogłębieniu się kontuzji. Widać było, że odczuwa ból w mięśniu, więc postanowiliśmy go zmienić.
– Raheem po starciu z Boltonem był mocno obtłuczony, co też miało wpływ na jego uraz.
– W derbach przeciwnicy również go nie oszczędzali. Być może powinniśmy wtedy zdjąć go z boiska ciut wcześniej.
Komentarze (2)