Lambert: To mocny przeciwnik

Rickie Lambert twierdzi, że Southampton stał się prawdziwym kandydatem do walki o TOP 4 i trzeba Świętych traktować w pełni poważnie, wobec niedzielnej wizyty the Reds na St Mary’s.

Rosły napastnik przyznał, że jest zaskoczony dyspozycją Świętych po prawdziwych wstrząsach transferowych na południu Anglii, podczas letniego okienka transferowego.

Lambert, Adam Lallana i Dejan Lovren trafili do Liverpoolu, Luke Shaw zameldował się na Old Trafford, z kolei Calum Chambers wzmocnił Arsenal, zaś menadżer - Mauricio Pochettino skorzystał z dobrej oferty ze strony Tottenhamu.

Mimo zmian kadrowych the Saints cieszą się bardzo udanym sezonem pod wodzą Ronalda Koemana i zgłaszają śmiałe aspiracje do gry w europejskich pucharach.

Southampton zajmuje obecnie 4 lokatę w Premier League, mając 4 punkty przewagi nad Liverpoolem. Według Lamberta to bardzo mocny argument, by w pełni poważnie potraktować pojutrze Świętych.

- Skłamałbym mówiąc, że spodziewałem się po tym zespole takich rezultatów w bieżących rozgrywkach - powiedział Lambert.

- Wiele osób postawiło kropkę na Southampton, a oni dokonali kroku naprzód. Ronald Koeman to dobry menadżer, który potrafił wszystkich odpowiednio scalić.

- Grają na równym poziomie, zasłużenie piastują obecną pozycję w lidze, dlatego też trzeba ich postrzegać jako groźnego rywala w walce o Ligę Mistrzów.

- Nawet gdy nie grają najlepiej, są w stanie zdobywać punkty. Są bardzo solidni w defensywie i mają utalentowanych zawodników w formacji ofensywnej. Są bardzo niebezpiecznym zespołem i wiemy, że czeka nas trudne spotkanie.

Lambert strzelił łącznie 117 bramek w 225 występach w barwach Southampton. Po transferze z Bristol Rovers w 2009 roku, był kluczową postacią dla Świętych w ich drodze do Premier League.

Pozostał bohaterem dla fanów Southampton, którzy respektowali jego decyzję o czerwcowym transferze do klubu, któremu kibicował od dziecka.

33-letni napastnik może spodziewać się ciepłego przyjęcia na St Mary’s, o ile oczywiście nie wpisze się na listę strzelców.

- Dla mnie to był niesamowity pięcioletni okres w Southampton. Nie byłem tam jeszcze, odkąd przeniosłem się do Liverpoolu. Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę znów swoich wszystkich znajomych. To będzie z pewnością bardzo emocjonalny dzień. Wspaniale będzie znów zobaczyć miasto i kibiców Świętych.

- Byłbym absolutnie zdruzgotany, gdybym stracił swe wyjątkowe relacje z fanami Southampton. Będąc szczerym, to dla mnie najbardziej wyjątkowa sprawa w mojej piłkarskiej karierze.

- Moje ciepłe stosunki z kibicami będą dla mnie skarbem do końca moich dni. Ten klub będzie zawsze gdzieś głęboko wewnątrz mnie. Cieszę się, że udało mi się stamtąd odejść w takich okolicznościach.

- Co był zrobił w przypadku strzelenia bramki? Na pewno nie mógłbym sobie pozwolić na świętowanie.