LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1147

Lallana, Lambert i Lovren o Świętych


Adam Lallana, Rickie Lambert i Dejan Lovren w niedzielny wieczór powrócą na stadion swojego dawnego klubu. Byli piłkarze Southampton opowiedzieli o swoich emocjach przed meczem na St Mary's Stadium.

Lambert zapisał na swoim koncie 117 bramek w 235 występach, które zaliczył przez 5 sezonów gry w koszulce Świętych. Przez wszystkie lata Anglik pojawiał się na boisku obok Lallany, który od 2012 roku był kapitanem zespołu.

Lovren przybył do Southampton latem 2013 roku i był ważnym ogniwem drużyny, która pod wodzą Mauricio Pochettino rosła w siłę i na koniec sezonu uplasowała się na 8 miejscu w ligowej tabeli.

Wszyscy trzej zawodnicy zdecydowali się na przenosiny do Merseyside zeszłego lata. W tygodniu piłkarze spotkali się z Peterem McDowallem, który przeprowadził z nimi wywiad o Świętych i nowym życiu w Liverpoolu.

Adam, zacznijmy od Ciebie. Przybyłeś do Liverpoolu latem, jednak wcześniej byłeś bardzo długo związany z Southampton. Wyobrażam sobie, że masz z tego okresu bardzo dużo szczególnych wspomnień.

Lallana: Dorastałem w Southampton, a od 12 roku życia byłem zawodnikiem klubu. Mam wiele wspaniałych wspomnień. Bardzo długo grałem z Rickiem. Z Dejanem spędziłem tylko jeden sezon na boisku. Ostatnia kampania była dla nas wyjątkowa. To było przykre, że cała nasza trójka odeszła , jednak obserwowanie poczynań ligowych Southampton w tym sezonie jest bardzo przyjemne. Zespół poradził sobie ze stratami i dalej radzi sobie świetnie.

Dejan, spędziłeś na St Mary's Stadium tylko sezon, ale ten czas wystarczył Ci na wyrobienie sobie marki na wyspach. Stałeś się obiecującym i bardzo pewnym obrońcą Premier League.

Lovren: Przeszedłem do Southampton po wielu latach spędzonych we Francji. Już od pierwszego dnia byłem pewien, że podjąłem słuszną decyzję. Mieliśmy świetny okres przygotowawczy przed sezonem i dobrze rozpoczęliśmy rozgrywki ligowe. Ludzie byli bardzo mili dla mnie i mojej rodziny, więc przy okazji chcę im bardzo podziękować za ten krótki czas z nimi. Nigdy tego nie zapomnę.

Jeśli mówimy o miłości do klubu, nie można nie wspomnieć o Twoim zauroczeniu w Southampton. Prawda Rickie? Miałeś przywilej uczestniczenia w ich drodze na sam szczyt, podobnie jak Adam.

Lambert: Dołączyłem do składu, kiedy klub grał w League One, więc to była obrzydliwie długa podróż. To było pięć niesamowitych lat. Z League One do Premier League. Jak Adam już wspomniał, rozwój trwa nadal. Southampton jest teraz w pierwszej czwórce ligi, wciąż nie mogę uwierzyć w to czego dokonują. Bycie częścią tego projektu było przywilejem. Przez te wszystkie lata przez klub przewinęło się tyle twarzy. Cały czas jednak pozostaje rdzeń drużyny, który trwa z nią od samego początku, aż do teraz. To była czysta przyjemność poczuć tę atmosferę na własnej skórze i być częścią tej szatni. To był dobry czas.

Wspomnieliśmy już o historii Southampton, podróży z niższych lig na szczyt. Byliście tam, gdy ta wyprawa się zaczynała. To musiało wyglądać jak rewolucja.

Lambert: Ambicję i wiarę w powodzenie tego przedsięwzięcia można było poczuć od samego początku. Klub spadł do tak niskiej ligi, ale był niezwykle zdeterminowany, żeby się z niej wyrwać i kontynuować marsz. Zawsze celem była Premier League i najlepsza czwórka. Wszyscy się wtedy z nas śmiali, a kto teraz śmieje się ostatni? Awans do Premier League nastąpił trochę wcześniej niż wszyscy przypuszczali. Sukces nastąpił po trzech sezonach, plan przewidywał pięć.

Lallana: Myślę, że właściciel, Nicola Cortese, był bardzo ambitny i w tym sukcesie jest również jego zasługa. Kiedy przyszedł Nigel Adkins, nauczył nas konsekwentnej gry. Miał bardzo dobry skład i musiał go tylko odpowiednio ułożyć. Nie stworzył nic nadzwyczajnego, wykorzystywał proste zagrania. Wyciągnął z nas to co najlepsze. Weszliśmy do Championship i zyskaliśmy łatkę "czarnego konia". Myślę, że to nam wtedy odpowiadało. Po prostu wygrywaliśmy mecz za meczem, podtrzymywaliśmy naszą dobrą serię i wywalczyliśmy swój awans. Skończyliśmy w Premier League.

Wszyscy zwracają uwagę, że kariera Rickie'ego to piłkarska bajka. Ale czy historia Nigela Adkinsa też nie zasługuje na takie określenie? Zaczynał od trenowania zespołów amatorskich, znalazł pracę w niższych ligach, został trenerem od przygotowania fizycznego i nagle siedział na miejscu menedżera klubu.

Lallana: On wspaniale wykorzystał swoje szanse. To dobry menedżer i miał szczęście, że wpadł w dobre otoczenie. Jak mówiłem, upraszczał wszystko i potrafił z nas wyciągnąć maksimum. To główny powód naszych sukcesów.

Lambert: Ciążyła na nim bardzo ogromna presja, żeby nas wyrwać z League One. Duże słowa uznania, że mu się udało. Nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek inny menedżer dokonał z nami tego samego. Zmusił nas do dawania z siebie stu procent. Prawdopodobnie trudniej było awansować z League One, niż z Championship. Byliśmy w gazie. Wiedzieliśmy co grać i znaliśmy się doskonale, więc w Championship musiało być łatwiej.

Kiedy Adkins odszedł, jakie odczucia mieliście wobec nowego menedżera?

Lambert: Byłem bardzo rozczarowany, bo byłem przekonany, że jeśli mamy się utrzymać to tylko z nim. Jednak nie znałem wtedy jeszcze Mauricio. Po pewnym czasie zobaczyłem jak nasz nowy trener pracuje. Kolejny raz wielkie słowa uznania dla właściciela, który sprowadził człowieka o klasowych umiejętnościach. Możemy teraz zobaczyć w Tottenhamie jak dobry jest Mauricio.

Lallana: Nie mogę znaleźć słów, żeby dostatecznie dobrze opisać Mauricio. Jak mówił Rickie, byłem zasmucony, kiedy Nigel zrobił dla nas tak wiele i odszedł. Nie minęło jednak dużo czasu, a ja zrozumiałem jak wspaniałym menedżerem i człowiekiem jest Mauricio. Kluczowe było to jak nauczył nas grać. Mieliśmy w składzie zawodników, którzy idealnie wpisywali się w jego pomysły - ciężka praca i intensywny pressing. Ostatni sezon był dla nas wyjątkowy. Jestem zachwycony, kiedy mogę oglądać Liverpool, Southampton i Tottenham, i cieszyć się ze wspaniałej formy jaką prezentują. Oczywiście chcemy skończyć sezon nad nimi. Wtedy sytuacja będzie idealna, ale to żadna niespodzianka, że te zespoły spisują się tak dobrze.

Lovren: Możemy tylko podziękować Nicoli i Mauricio. Przyszedłem do Southampton, kiedy moja pewność siebie była na bardzo niskim poziomie. Moje ostatnie sześć miesięcy we Francji było wręcz okropne. Wtedy dostałem propozycję transferu do Anglii. Sztab dał mi szansę, a ja zacząłem grać.

Jakie jest wasze zdanie o obecnej formie Southampton?

Lambert: Jest wyższa, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Na początku byłem tym lekko zdziwiony, ale wielka w tym zasługa nowego menedżera i ludzi, którzy są z zespołem od kilku ostatnich lat. Wzmocnienia zostały mądrze dodane do składu i spisują się wybornie.

Lallana: W pierwszej fazie sezonu byłem lekko zaniepokojony. Jednak w składzie są Morgan Schneiderlin, Jose Fonte i Nathaniel Clyne. Zarząd dokonał też świetnych transferów. Oczywiście nie możemy zapominać o młodzieży. James Ward-Prowse wszedł do zespołu. Harrison Reed i Matty Targett spisują się nieźle. Sprowadzony został między innymi Shane'a Longa. Ich konsekwentna forma mnie nie zaskoczyła, a całą Premier League tak. Brawa dla nich, że potrafią tak długą ją utrzymać. Teraz, im bliżej do końca sezonu, zaczną się koncentrować na każdym kolejnym meczu. W ten weekend czeka nas ważny pojedynek, bo możemy odrobić stratę punktową, którą do nich mamy. Jesteśmy rozpędzeni i musimy to wykorzystać.

Wpisanie się w codzienność Liverpool Football Club to zawsze ciężkie wyzwanie przed nowymi piłkarzami w klubie. Jak sobie z tym radzicie? Czujecie się już częścią klubu? Czujecie się jak w domu?

Lovren: Ja czuję się jak u siebie. Każdy zawodnik potrzebuje czasu, żeby zadomowić się w klubie tak dużym jak Liverpool. Nie zaliczyliśmy najlepszego startu w sezon. Jednak z tyloma nowymi twarzami w składzie, nie jest to łatwe. Potrzeba czasu. Teraz możemy dostrzec, jak bardzo poprawiła się nasza gra. Mam nadzieję, że zdołamy kontynuować naszą dobrą grę przez resztę sezonu. Jestem w domu, moja rodzina też.

Lallana: Myślę, że już się zadomowiłem. Miałem kilka frustrujących kontuzji. Ostatnie dwa czy trzy miesiące są już dużo łatwiejsze, bo zaczęliśmy wygrywać. Początek sezonu był trudny. Zawsze bardziej tęsknisz za domem, kiedy rzeczy nie idą po twojej myśli.

Lambert: Naprawdę cieszysz się życiem, kiedy osiągasz wyniki na boisku. Nasz start nie był udany. Kiedy teraz patrzysz na to z perspektywy, jest ci łatwiej to zrozumieć. Kiedy wprowadzasz do składu tylu świeżych graczy, nie możesz oczekiwać, że będziesz grać jak Liverpool w zeszłym sezonie. Można teraz zauważyć, że nowi zawodnicy czują się już lepiej w klubie i pokazują swoje prawdziwe umiejętności. Spójrz na nasze wyniki. Przegraliśmy tylko raz w ostatnich 17 meczach. Stajemy się silniejsi. Zdobywamy bramki i jesteśmy pewni w obronie. Twoje morale rośnie, kiedy wygrywasz.

Jak was przyjmą na St Mary's Stadium?

Lambert: Nie jestem pewien jak zareagują na Adama i Dejana.

Lallana: To część tej gry. Jeśli zostanę wybuczany albo wygwizdany, pomyślę że bardzo za mną tęsknią.

Lovren: Słyszałem już wszystko, kiedy graliśmy z Southampton na Anfield. Ciężko mi się bronić, ale jeśli dostajesz wyjątkową szansę od życia to jej nie wypuszczasz. Nie żałuję transferu do Liverpoolu. Jestem zadowolony z mojego pobytu tutaj. Myślę, że to część piłki nożnej i muszę to zaakceptować.

Lambert: Bardzo ceniliśmy swój czas w Southampton. Nie słyszę nic poza wyrazami uznania i szacunku od kibiców Świętych. Relacja, którą z nimi miałem była wyjątkowa i będę o niej pamiętam nawet, gdy skończę z piłką. To będzie jedno z moich ulubionych wspomnień piłkarskich. Nie mogę się doczekać wyjazdu na ten stadion i spotkania z kibicami.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

tartak26 22.02.2015 08:55 #
Oby na Dejana nie musieli reagować.

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (6)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (24)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com