Carra pod wrażeniem walki the Reds
W zwycięstwo 2:0 nad drużyną Southampton w niedzielę Jamiemu Carragherowi - legendzie the Reds - najbardziej zaimponowała wytrwałość w dążeniu do celu jego byłych kolegów z drużyny.
Drużna Brendana Rodgersa imponowała pod względem defensywy. Spotkanie na St. Mary's było siódmym meczem w 2015 roku, gdzie Liverpool zachował czyste konto. Trzy punkty zapewniły bramki Philippe Couthino i Raheema Sterlinga.
Emre Can, Dejan Lovren, Martin Skrtel i zwłaszcza Simon Mignolet skutecznie studzili zapędy ofensywne drużyny Ronalda Koemana, co przybliżyło Liverpool do wymarzonego Top 4 Premier League na koniec sezonu.
Oglądający to spotkanie ze studia telewizyjnego Jamie Carragher był zarówno dumny i zachwycony końcowym rezultatem jego byłych kolegów z drużyny.
- To co mi się podobało w niedzielę i w meczu z Besiktasem jest to, że będąc jeszcze w nie najlepszej formie, grając nowym systemem, szanując piłkę, z Coutinho i Lallaną stwarzającymi zagrożenie z przodu, Liverpool walczył z całych sił i potrafił zwyciężyć - powiedział Carragher.
- W czwartek było podobnie, nie grali wyśmienicie, ale odnieśli cenne zwycięstwo. Od meczu z Manchesterem United wiele się zmieniło - system, styl gry i końcowe rezultaty.
- Dwa ostatnie spotkania to nie jest jeszcze to czego oczekujemy, ale cieszą zwycięstwa. Wreszcie wróci Liverpool jaki znam. Nie można grać dobrze w każdym meczu, ale teraz liczą się rezultaty.
- Oczekujemy, że w każdym meczu mocnej rywalizacji. Na tym to polega, jeżeli nie grasz na najwyższym poziomie z przodu, trzeba liczyć na dobrą dyspozycję defensywy. W tej chwili Liverpool ma pięć czystych kont na wyjeździe w lidze z rzędu - to najlepszy wynik od 1985 roku - zakończył Carra.
Komentarze (0)