Lovren o formacji defensywnej
Obrońca the Reds udzielił wypowiedzi, w której stwierdził, że poprawa gry obronnej zespołu jest efektem lepszego zgrania całej drużyny. Ponadto pochwalił Simona Mingoleta za prezentowaną postawę.
Czyste konto zachowane w spotkaniu z Southampton jest już piątym, w wyjazdowych spotkaniach. Ostatni raz Liverpool osiągnął podobny wynik w 1985 roku.
Od początku roku the Reds zdołali siedmiokrotnie schodzić z boiska bez straconej bramki, co w oczach Lovrena jest spowodowane wytrwałą pracą wszystkich zawodników.
-1985? Wow! To zdecydowanie dla nas powód do dumy. Nie pamiętam kiedy słyszałem tyle pochlebnych słów pod tym względem, więc cieszę się, że mogę być tego częścią.
- W ostatnich miesiącach spisywaliśmy się bardzo dobrze i zbieraliśmy punkty. Jesteśmy zadowoleni ale nie oznacza to, że się zatrzymamy. Dalej będziemy ciężko pracowali, budowali większą pewność siebie i skupiali na każdym kolejnym meczu.
- Stworzyliśmy prawdziwy zespół. Zarówno w dobrych, jak i złych chwilach trzymamy się razem.
- Pierwsze miesiące nie były dobre, jednak teraz widać wielki potencjał tej drużyny. Sytuacja wokół się uspokoiła za sprawą menedżera, który rozwiązał wiele problemów. Złe czasy to już przeszłość.
- Zawsze powtarzałem, że defensywa to nie tylko czwórka obrońców, lecz wszyscy piłkarze na boisku. Czyste konta są zasługą całej jedenastki, od bramkarza, aż po napastnika.
- Każdy jest zaangażowany. Nie straciliśmy bramki w ostatnich spotkaniach i musimy kontynuować tą serię.
Na kluczową postać w kadrze Rodgersa wyrasta ostatnimi czasy Simon Mignolet.
Po przesiedzeniu czterech grudniowych spotkań na ławce rezerwowych, Mignolet pokazuje stabilną i wysoką formę, czym zbiera pochlebne recenzje od kolegów, ekspertów i fanów.
Lovren w pełni zgadza się z tymi opiniami.
- Zasłużył na słowa uznania. W ostatnich występach zanotował kilka fenomenalnych obron i miał duży wpływ na uzyskane rezultaty.
- Być może czas spędzony na ławce wykorzystał, aby uświadomić sobie co było nie tak. Taki jest futbol, czasami trzeba dostrzec swoje błędy, aby móc się uczyć i stawać lepszym. Sprawa wygląda podobnie w moim przypadku.
- Każdy zaliczył kiepski początek sezonu. Teraz sytuacja się poprawiła, a po wygraniu kilku spotkań zyskaliśmy pewność siebie.
- Mamy w swoim składzie wielu utalentowanych zawodników, więc było to kwestią czasu. Możemy pokazać dobrą dyspozycję na boisku i kontynuować udane występy do końca rozgrywek.
Chorwat wystąpił w pierwszym składzie podczas meczu ze swoim byłym klubem, będąc częścią trzyosobowego bloku defensywnego the Reds.
- Nie grałem przez pewien czas, lecz do tego spotkania byłem w pełni przygotowany. To był ciężki mecz, przeciwko wymagającemu przeciwnikowi.
- Czułem lekką presję związaną z tym pojedynkiem. Uważam jednak, że spisałem się nieźle. Najważniejsze są trzy punkty i zachowane czyste konto.
- Kiedy wygrywasz, wszyscy wokół są pewni siebie. Łatwiej jest wejść do takiego zespołu, niż do drużyny będącej w kryzysie.
Komentarze (5)
Nie demonizujmy już tak i nie hejtujmy tego Lovrena kiedy nie trzeba ;)