BR: Cieszymy się na finał sezonu
Brendan Rodgers wezwał swoich zawodników do nie odpuszczania i kontynuowania wspaniałej formy w ostatnich 10 ligowych meczach sezonu tuż po zwycięstwie 2:0 nad Burnley.
Jordan Henderson i Daniel Sturridge zdobyli bramki, które wystarczyły do odniesienia zwycięstwa nad ekipą Burnley w ostatni wieczór na Anfield. Seria The Reds bez porażki w Premier League wzrosła dzięki temu do 12 spotkań.
Dziewięć zwycięstw zanotowali piłkarze Brendana Rodgersa w tym okresie i wyraźnie zbliżyli się do najlepszej czwórki ligi. Kwalifikacja do Ligi Mistrzów już nie jest tak odległa.
Rodgers wypowiedział się o ostatnich pozytywnych wynikach The Reds i wyjaśnił, dlaczego nie boi się nadchodzącej wielkimi krokami końcówki sezonu.
– Przez ostatnie trzy miesiące rozgrywaliśmy spotkania praktycznie z marszu. Na szczęście moi zawodnicy wytrzymali to tempo – powiedział menedżer z Irlandii Północnej.
– Spełnili wymagania, które przed nimi stawialiśmy. Teraz czeka nas już tylko 10 meczów do zakończenia tego sezonu. Jesteśmy bojowo nastawieni do tego okresu.
– Nasza gra opiera się na pewności siebie w rozegraniu, w podaniach i poruszaniu się po boisku. Można zauważyć, że dzięki temu nasz pressing też spisuje się wspaniale.
– Znaleźliśmy się w bardzo dobrym miejscu, ale przed nami jeszcze wiele pracy i jeszcze wiele możemy poprawić. Na szczęście w tym momencie gramy świetnie i staramy się utrzymać ten poziom.
Tuż po zwycięstwie nad obecnym mistrzem Premier League, The Reds ponownie rozegrali mecz na własnym stadionie i odesłali do domu z niczym zespół Burnley.
Strzał ostrzegawczy został posłany już po kilku sekundach gry, kiedy Sturridge rozegrał z Lallaną kilka podań na jeden kontakt i oddał strzał z obszaru pola karnego.
Goście dostali pozwolenie na oddanie tylko jednego celnego strzału, a z drugiej strony Henderson i Sturridge dwa razy celnie umieścili piłkę w bramce rywala.
– Myślę, że to był wspaniały występ. Burnley pokazało w tym sezonie, że jest bardzo nieprzyjemnym rywalem. Szczególnie, gdy gra na wyjeździe.
– Pokazaliśmy grę równie dobrą jak w ostatni weekend, tylko że w innych aspektach. Nasza organizacja gry w defensywie była nienaganna. Oddali tylko jeden celny strzał, a mają w swoich szeregach zawodników, którzy mogą sprawić ci wiele problemów.
– Strzeliliśmy dwie bramki i nie brakowało nam okazji do podwyższenia wyniku. To był pokaz bardzo profesjonalnych umiejętności. Jestem zadowolony z chłopaków i z wyniku, który osiągnęli.
Bezsprzecznie to Henderson był najlepszym zawodnikiem na boisku. Miał udział przy obydwu bramkach, które ostatecznie rozdzieliły obie drużyny.
Po pierwsze dopadł do odbitej piłki przed polem karnym i uderzył ją w stronę bramki Toma Heatona, który mógł tylko patrzeć jak piłka wpada do siatki. A później, po przerwie, posłał genialną piłkę za linię obrony Burnley, którą z dziecinną łatwością na gola zamienił Daniel Sturridge.
– Jordan uderzył piłkę w wyśmienity sposób. Byliśmy bardzo blisko wyjścia na prowadzenie jeszcze przed tą sytuacją. Mimo to, uderzenie było nieziemskie i dało drużynie ogromny zastrzyk pewności siebie.
– Jego dośrodkowanie przy drugim golu było jeszcze lepsze. Jeśli chodzi o takie piłki, Jordan ma naturalne predyspozycje do ich zagrywania. Nie raz mogliśmy podziwiać piłki szybujące po jego podaniu.
– Daniel zrobił co do niego należało. Myślę, że Jordan cały czas poprawia swoje umiejętności. Dojrzewa taktycznie i wkrótce będzie jeszcze lepszy. Zawsze był dobrym atletą, a teraz staje się dobrym taktykiem.
– Łatwo dostrzec jego jakość. Wciąż udoskonala swoje podania. Staje się prawdziwym liderem tej młodej ekipy. Dał wspaniały pokaz swoich umiejętności, zresztą jak cała drużyna.
– Ci młodzi zawodnicy zaprezentowali się jak starzy wyjadacze. Kontrolowaliśmy tempo gry, a kiedy musieliśmy się bronić, przeciwnik wiedział, że nie ma z nami żadnych szans.
Emre Can po raz kolejny zaliczył występ na najwyższym poziomie. Zaprezentował pełną gamę swoich umiejętności. Świetnie rozumiał się z resztą formacji defensywnej i zapędzał się ze swoimi dryblingami na połowę rywala.
Rodgers został zapytany o międzynarodowy potencjał młodego Niemca i przy okazji wyjaśnił co w zawodniku jest najlepsze.
– Patrzę na niego i myślę sobie, że za kilka lat będzie na poziomie, który pozwoli mu grać w każdym zespole na świecie. Cenię go bardzo wysoko.
– Gra w formacji obronnej. Jest silny, agresywny i szybki. Świetnie dogrywa piłki swoim kolegom. Wystarczy, że przesuniemy go na jakąkolwiek pozycję w pomocy, a wszędzie zaprezentuje swoją boiskową inteligencję.
– Wbiega w linie rywala i nikt nie potrafi go zatrzymać. Bardzo dobrze przystosował się do warunków angielskiej piłki. Spójrz na kibiców, kiedy jest przy piłce. Oni go uwielbiają.
– Potrafi też zająć się brudną robotą. On nie tylko wygląda i gra miło dla oka. On jest na plecach rywala, stosuje pressing i jest niezwykle agresywny. Jestem pewien, że będzie z niego zawodnik klasy światowej.
Komentarze (0)