Wilson: To wspaniałe uczucie
Harry Wilson strzelił zwycięską bramkę w ostatnich sekundach spotkania przeciwko Evertonowi, która podobnie jak w meczu z Realem Madryt dała drużynie U-21 zwycięstwo w mini-derbach w poniedziałkowy wieczór.
Walijczyk był u szczytu swojej błyskotliwości na Swansway Stadium, wchodząc na plac gry w momencie, gdy młodzi zawodnicy the Reds przegrywali różnicą jednej bramki.
Wilson pomógł wykreować wyrównująca bramkę swojemu zespołowi, posyłając groźne dośrodkowanie w pole karne Evertonu, gdzie Tyias Browning chcąc zażegnać niebezpieczeństwo, niefortunnie wybił piłkę wprost pod nogi Daniela Cleary'ego, który umieści piłkę w siatce.
Chwilę później, zaledwie minutę przed końcem spotkania, Wilson wziął sprawy w swoje ręce i po indywidualnym rajdzie prawą stroną, wdarł się przebojem pod pole karne Evertonu oddając niesamowity strzał prosto w okienko bramki Evertonu, nie dając tym samym żadnych szans bramkarzowi Evertonu, Russellowi Griffithsowi.
Była to 19 bramka młodego zawodnika w obecnym sezonie rozgrywek Akademii, która podobnie jak bramka zdobyta w meczu z Realem Madryt nie przeszła bez echa.
Przy wyniku 2:2 w ramach rozgrywek UEFA Youth League w październiku, Wilson wykorzystał podanie Jordana Rossitera, by w świetny sposób umieścić piłkę w siatce bramki Realu Madryt.
Po poniedziałkowym meczu, Harry Wilson nie mógł zdecydować, która bramka była lepsza.
- To fantastyczne uczucie zdobyć bramkę w końcówce spotkania i dać wygraną drużynie przeciwko Evertonowi - powiedział Harry Wilson w wywiadzie dla Liverpoolfc.com.
- Kiedy przeciwnicy strzelili nam bramkę, myślę, że zdawaliśmy sobie sprawę, że będziemy mieli jeszcze parę okazji, ponieważ jesteśmy dobrze atakującą drużyną.
- Kiedy zbiegłem do środka, miałem w myśli parę sytuacji z obecnego sezonu, kiedy strzelając w długi róg bramki, piłka nie trafiała do siatki. Tym razem zdecydowałem się oddać strzał w bliższy róg i na szczęście piłka wpadła do bramki.
- Oba spotkania, zarówno to z Realem jak i to z Evertonem były znakomitymi okazjami na wykazanie się, oba kluby są świetnymi drużynami, które prezentują bardzo dobry poziom.
- Nie mam pojęcia, którą bramkę postawiłbym na pierwszym miejscu, to po prostu świetne uczucie, że udało mi się strzelić w obu spotkaniach.
Pomimo że Liverpool kontrolował przebieg spotkania, to jednak the Blues byli tymi, którzy objęli prowadzenie w tej rywalizacji, kiedy to Ryan Ledson pokonał bramkarza the Reds, Lawrence'a Vigouroux.
Jednakże, Cleary nie popełnił błędu mając swoją okazję i doprowadził do wyrównania po zaledwie pięciu minutach, by chwile po tym Wilson po raz kolejny pokazał siłę Liverpoolu posyłając piłkę do bramki Evertonu po wspaniałym strzale zza pola karnego w doliczonym czasie gry.
- Everton za każdym razem jest bardzo trudnym przeciwnikiem. Jednak uważam, że trzymaliśmy się razem do końca, próbowaliśmy grać w taki sposób jak najlepiej potrafimy, mimo że było to nieco trudne przez zakładany przez Everton pressing.
- Jesteśmy w dobrej formie i zajmujemy obecnie korzystne miejsce. Poczucie wartości w drużynie jest również na wysokim poziomie. Za każdym razem, kiedy wychodzimy na boisko, jesteśmy pewni siebie i chcemy uzyskać korzystny rezultat - zakończył młody zawodnik the Reds.
Komentarze (1)