Mølby: Ze Swansea tylko wygrana
W poniedziałkowy wieczór Liverpool musi zagrać swój najlepszy futbol, jeśli myśli o zwycięstwie, bo mecz w Swansea będzie bardzo, bardzo ciężką przeprawą.
Mam świadomość, że to dla nas niewygodny teren, a Łabędzie to zawsze nieprzewidywalny zespół. Lubię Swansea, grałem tam i byłem menedżerem. Mają wielu świetnych piłkarzy i pozytywną filozofię gry. Czekają na poniedziałkowy wieczór i jestem pewien, że na stadionie będzie głośno.
Garry Monk udowadnia, że właściciele nie pomylili się, gdy mianowali go menedżerem pierwszej drużyny. Trzeba przyznać, że od lat pracują tam bardzo dobrzy specjaliści. The Reds muszą pokazać swoją absolutnie najlepszą formę, żeby zdobyć trzy punkty.
Patrząc na spotkanie z Blackburn w FA Cup można powiedzieć, że to nic nie znaczący wypadek przy pracy spowodowany długą i intensywną serią meczów. Nie ma czym się martwić. To był przypadek kaca po wyjątkowo udanej zabawie z Manchesterem City.
Od początku uważałem, że jesteśmy zbyt dobrym zespołem dla Blackburn, ale oni zagrali świetnie. Byli dobrze zorganizowani i imponująco bronili. Rudy Gestede to typ napastnika, na którego nie często można się natknąć w Premier League. Bardzo sprytny, dawał swoim kolegom sygnały do ataku. Na swoim obiekcie będzie się starał stworzyć jeszcze większe zagrożenie po naszą bramką. Jednak mamy wystarczającą jakość w składzie, żeby sobie z tym poradzić.
Wielka szkoda, że ten powtórzony mecz zostanie rozegrany dopiero za miesiąc. FA Cup jest lekko spychane na drugi plan i traci swój piłkarski prestiż. Mimo to niezwykle ważne jest, żebyśmy zabrali swoich kibiców na Wembley.
Zostaliśmy wylosowani do pary z Aston Villą. Dobrze, że nie trafiliśmy na Arsenal, który jest jedyną drużyną pozostałą w rozgrywkach, która jest na naszym poziomie. Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby Manchester United zdołał ich wyeliminować. Zespół van Gaala się sypie i to cud, że wciąż są w Top Four.
Sami mieliśmy problemy przed okresem świąt Bożego Narodzenia, ale nasza forma w 2015 jest wspaniała i jeśli ją utrzymamy, spokojnie wywalczymy awans do Ligi Mistrzów.
Emre Can zyskuje na grze w obronie
Emre Can grając w formacji defensywnej pokazuje swój najlepszy futbol. Uważam, że powinien tam grać do końca sezonu.
Bardzo pomaga mu to, że w swoim pierwszym sezonie na Anfield gra w obronie. Myślę, że minie jeszcze trochę czasu zanim będzie w stanie wypracować podobną formę w środku pola. To oczywiste, że jest pomocnikiem. Porusza się jak pomocnik. Myśli jak pomocnik. Ale w tym momencie to przed swoim polem karnym czuje się najbardziej komfortowo.
Daniel Sturridge został zbyt szybko wprowadzony w nową formację Liverpoolu. On nie bardzo do niej pasuje. To bardzo elastyczny i wymagający wiele ruchu system, ale paradoksalnie Daniel nie potrafi się w nim odnaleźć. Według mnie jego przerwa była zbyt długa, a teraz za bardzo stara się odnaleźć swoją formę.
Kiedy ta odrobina geniuszu do niego wróci, zobaczymy jego powrót do gry, którą czarował nas w zeszłym roku. Jestem o tym przekonany.
'Obchody 96' wspominam najlepiej
Właśnie dobiegł końca mój czas na stanowisku przewodniczącego Liverpool Former Players Association. To były wspaniałe dwa lata.
Zorganizowaliśmy kilka pamiętnych imprez. Szczególnie będę pamiętał mecz na Anfield z okazji 'Obchodów 96'. Zebraliśmy wtedy pieniądze na cele charytatywne. Jestem przekonany, że nasz nowy przewodniczący, John Aldridge, spisze się w nowej roli.
Jeśli mówimy o działalności dobroczynnej to uważam, że Mecz Gwiazd, który odbędzie się w tym miesiącu na Anfield, będzie cudownym widowiskiem.
Wielu byłych piłkarzy Liverpoolu zrobi wszystko, żeby pojawić się wtedy na stadionie i każdy z nich z przyjemnością pomoże potrzebującym
Jan Mølby
Komentarze (0)