Rodgers ceni pracowitość Touré
Brendan Rodgers postanowił bronić swej decyzji o wystawieniu w meczu z Arsenalem Kolo Touré zamiast Dejana Lovrena. Chociaż menedżer nie krytykuje otwarcie Chorwata, daje do zrozumienia, który z dwójki obrońców bardziej imponuje mu postawą na treningach.
– Kolo daje z siebie wszystko każdego dnia, więc wiem, czego się po nim spodziewać. Dejan musiał wyjechać na zgrupowanie reprezentacji, jednak wrócił i walczy, wygląda naprawdę porządnie. Na pewno będzie brany pod uwagę przy wybieraniu składu na pucharowy mecz.
Szanse Lovrena na powrót do pierwszej jedenastki są raczej spowodowane koniecznością, aniżeli wyborem trenera. Z udziału w spotkaniu wykluczeni są Martin Škrtel i Emre Can, zatem jeśli Rodgers będzie chciał pozostać przy ustawieniu 3-4-3, musi wybierać między Lovrenem i Glenem Johnsonem.
Przed meczem z Blackburn Rodgers ponownie znalazł się w ogniu pytań dotyczących jakości sprowadzonych przez klub zawodników. Wart 20 milionów funtów transfer Lovrena nie jest jedynym, który rodzi dyskusje.
Wiele do drużyny nie wzniósł również kupiony za 16 milionów funtów Mario Balotelli. Adam Lallana, Alberto Moreno i Lazar Marković zaliczyli kilka obiecujących występów, jednak nie potrafią utrzymać formy na równym poziomie. Rickie Lambert rzadko kiedy otrzymuje szansę występu, a Javier Manquillo stał się praktycznie rezerwowym. Za sukces można uznać jedynie Emre Cana.
– Kiedy sprowadzamy piłkarzy, chcemy, by dobrze sobie radzili. Nie można jednak być pewnym, ile czasu zajmie im proces adaptacji w tak wielkim klubie. Widać to było w Liverpoolu na przestrzeni lat.
– Nawet bardzo dobry zawodnik może z jakichś względów nie odpalić, a czasem po prostu potrzebuje do tego czasu - tak było choćby w przypadku Lucasa Leivy. Trzeba tym zawodnikom dać czas, a tego w obecnym futbolu się nie robi.
– Zawsze tak jest, że niektóre transfery się sprawdzą, a niektóre nie. Chodzi o to, by było jednak więcej tych udanych. Zeszłego lata mieliśmy potężny napływ nowych piłkarzy. Wiadomo, że ciężko będzie im z miejsca grać na swoim najwyższym poziomie, ale uważam, że można już dostrzec postępy.
Chociaż Rodgers przyznał, że walka o Ligę Mistrzów stała się jeszcze trudniejsza, nie pozwala swojemu zespołowi na odpuszczanie kolejnych spotkań.
– Z pewnością nie chcemy, by w naszym klubie było obecne tego typu nastawienie. Musimy walczyć o miejsce w Top 4. Na jakie byśmy nie trafili przeszkody, finansowe, czy też w postaci innych klubów, musimy zrobić wszystko, co w naszej mocny, by te bariery pokonać. W środku sezonu zdołaliśmy się podnieść. Teraz trzeba bić się do samego końca i czynić jak największe postępy.
Jednym z problemów Rodgersa jest fakt, że z Danielem Sturridge'em formacja 3-4-3 traci na płynności. Najlepsze występy Anglik notował mając u boku innego napastnika. To wyjaśnia, dlaczego w meczu z Arsenalem Rodgers wolał zagrać w ataku Raheemem Sterlingiem.
– W sobotę brakowało nam kilku ważnych zawodników. Nadal poszukujemy rozwiązań mających polepszyć grę w ataku. Nasz najlepszy strzelec ma na koncie sześć bramek. Znaleźliśmy się w sytuacji, gdy trzech piłkarzy zgromadziło po sześć goli. Musimy coś na to zaradzić. Jeśli wszyscy będą zdrowi i dostępni, będziemy w stanie rywalizować z pozostałymi drużynami.
Chris Bascombe
Komentarze (4)