Ibe blisko nowego kontraktu
Liverpool ma nadzieję, że Jordon Ibe w ciągu najbliższych dwóch tygodni podpisze nowy kontrakt. Tymczasem Brendan Rodgers rozważa wystawienie nastolatka w wyjściowym składzie na dzisiejszy mecz z Newcastle United – pisze Tony Barrett.
Przedstawiciele 19-letniego piłkarza prowadzą rozmowy z klubem od kilku tygodni i z najnowszych informacji wynika, że obie strony są bardzo blisko pomyślnego zakończenia negocjacji, a zarys pięcioletniego kontraktu już został ustalony. Ibe zarabia około 6 tys. funtów tygodniowo, ale Liverpool jest gotów podnieść jego wynagrodzenie do 30 tys. funtów tygodniowo w nagrodę za jego rozwój.
Rodgers postrzega młodego zawodnika jako „wybitny” talent i uważa, że drużynie brakowało nominalnego skrzydłowego, a także różnorodności w ofensywie, którą oferuje Ibe. Były gracz Wycombe Wanderers był wyłączony z gry przez sześć tygodni z powodu kontuzji kolana. Pod jego nieobecność system 3-4-3, który preferuje Rodgers nie był tak efektywny jak wcześniej, aczkolwiek szkoleniowiec the Reds może wrócić do tej formacji, jeśli Ibe zostanie wybrany do gry.
– Jordon zachwyca ludzi – powiedział Rodgers. – Biorąc pod uwagę jego wiek, a należy pamiętać, że w grudniu skończył dopiero 19 lat, chcieliśmy mu tylko pomóc przebić się do pierwszej drużyny. To klasyczny przykład sytuacji, w której trzeba tak zaplanować rozwój młodego piłkarza, by wprowadzić go do zespołu seniorów. Teraz można o nim mówić jako o zawodniku pierwszego składu. To wybitny talent, ale musimy odpowiednio kierować jego rozwojem w najbliższych latach.
Liverpool przystępuje do meczu z Newcastle mając świadomość, że może zmniejszyć stratę do zajmującego czwartą lokatę Manchesteru City do czterech punktów. Wiele wskazuje na to, że Daniel Sturridge ponownie wystąpi w ataku, choć Rodgers zdaje sobie sprawę, że napastnik raczej w tym sezonie nie osiągnie szczytowej formy. Następstwa sześciomiesięcznej przerwy z powodu kontuzji są takie, że od powrotu na boisko pod koniec stycznia Sturridge nie był w stanie zagrać na poziomie, do którego przyzwyczaił w ostatnim sezonie.
Rodgers przyznaje, że reprezentant Anglii potrzebuje gruntownego okresu przygotowawczego, aby odzyskać formę. Z drugiej jednak strony szkoleniowiec the Reds wie, że Liverpool nie może sobie pozwolić na oszczędzanie napastnika, gdyż nadal trwa walka o czwarte miejsce.
– Nie będę nikogo oszczędzał, jeśli dojdę do wniosku, że piłkarz może coś wnieść do zespołu i zademonstrować skuteczny występ – powiedział menedżer Liverpoolu. – W pierwszej kolejności będę analizować, czy z jego zdrowiem wszystko jest w porządku i czy może zagrać. Potem pojawi się kwestia tego, jak najlepiej zaplanować jego grę, czy wystawić go od początku, czy wpuścić go na plac gry w trakcie spotkania.
– Kiedy wrócił po kontuzji, miałem świadomość, że dopiero w następnym sezonie osiągnie najlepszą dyspozycję. Czasami jest tak, że na powrót do szczytowej formy potrzeba tyle samo czasu co na leczenie kontuzji.
– U każdego piłkarza kontuzja przebiega inaczej. Zawodnik nigdy nie będzie w 100 procentach sprawny, gdy gra. Zawsze jest jakiś uraz. Jeśli wpływa to znacząco na występ, wtedy można jedynie ufać piłkarzowi, że nie jest w stanie więcej z siebie wykrzesać z powodu kontuzji.
– Każdy gracz jest inny. W przypadku Daniela było wiele kontuzji i to jeszcze zanim przybył do Liverpoolu. W zeszłym sezonie zaliczył tylko jedną dłuższą przerwę i bardzo nam pomógł, jednak w tegorocznej kampanii napotkał przeszkody. Musi znaleźć sposób, aby utrzymać fizyczną i psychiczną dyspozycję na jak najwyższym poziomie, jednak czasami nie wszystko zależy od chęci i determinacji. Czasami to kwestia również szczęścia.
Można oczekiwać, że Raheem Sterling zachowa swoje miejsce w formacji ofensywnej, mimo pojawienia się zdjęć, na których angielski zawodnik podobno pali fajkę wodną.
Komentarze (12)
Mignolet
Johnson/Can-Kolo-Lovren-Moreno
Henderson-Lucas/Allen
Coutinho
Ibe-Sturridge-Sterling
w sumie obrona najbardziej kuleje.
pewnie takim ustawieniem nie wyjdziemy a chciałbym zobaczyć jak to działa. Coutinho jako klasyczna 10, biegałby za napastnikami i wypuszczał ich prostopadłymi zagraniami. Nie możemy grać szeroko z przodu, bo Sterling ani Ibe nie potrafią dośrodkować, a Sturridge nie jest typem gościa, który strzela bramki głową mecz w mecz. Henderson jako taki typowy box-to-box, a Lucas zabezpieczenie.
no i z przodu musiałoby być więcej zmian pozycji, trzech szybkich zawodników powinno roznieść Newcastle.
ale pewnie znowu jakieś dziwne rzeczy jak Henderson na wahadle i Marković przy Sterlingu z przodu.
Już mamy 2 najgorsze mecze w sezonie za sobą, więc może to zmieńmy.
Coutinho miałby grać nadal wysuniętego rozgrywającego tyle, że byłby ustawiony głębiej i więcej pracował w obronie. Tak grał w ubiegłym sezonie i spisywał się znakomicie. Jego prostopadłe piłki z głębi pola to bardzo groźna opcja ataku.
Nie wiem też skąd się bierze mit, że Filip nie potrafi grać w obronie.
Robi ogromną robotę w pressingu i dobrze sobie radzi w odbieraniu piłki.
I nie było tak dlatego, że wyżej w hierarchii byli 3S, tylko dlatego, że w takim ustawieniu można było znakomicie wykorzystać podania Brazylijczyka w współpracy ze Sturridgem, Sterlingiem, czy Suarezem. I granie PC w 4-3-3 jako najwyżej ustawionym pomocnikiem, wcale nie jest głupie, o ile zespół ma grać z kontry.
Osobiście uważam, że obecnie najlepsza wydaje się 4-1-2-1-2 ze Sterlingiem i Sturridgem w ataku, i Canem na DMF.
Latem na 100% przyjdzie ktoś do środka, a oprócz tego Can będzie grał w drugiej linii.
Mignolet -Johnson,Lovren-Toure-Moreno-Can-Henderson-Coutinho-Sterling-Ibe-Sturridge
4-2-3-1, grajac 3 z tylu tracimy gracza ofensywnego, a dodac wahadlowych , to marnujemy potencjal dwoch zawodnikow. I poszedl mi z Lucasem, niestety ubolewam, ze jednak zostanie w klubie... gosc jest takim drewnem, ze szkoda gadac. Juz wole Allena mimo wszystko.