Porażka na Wembley z the Villans
Liverpool przegrał 1:2 z Aston Villą czym samym odpadł z rozgrywek Pucharu Anglii. Bramkę dla The Reds strzelił Philippe Coutinho, dla podopiecznych Tima Sherwooda strzelali Christian Benteke oraz Fabian Delph.
The Reds zdobyli pierwszą bramkę w tym spotkaniu, kiedy w 30. minucie podanie Raheema Sterlinga na gola zamienił Philippe Coutinho.
Sześć minut później był już jednak remis, błąd defensywy Liverpoolu bezwzględnie wykorzystał Christian Benteke, który mógł cieszyć się ze swojej 5. bramki w 6 spotkaniu przeciwko The Reds.
Wynik spotkania w drugiej połowie ustanowił Fabian Delph, który po świetnym rajdzie i podaniu Benteke zabawił się w polu karnym z Dejanem Lovrenem i pewnym strzałem pokonał bezradnego Mignoleta.
Liverpool zdobył co prawda wyrównującą bramkę, jednak asystent sędziego niesłusznie uznał, że na pozycji spalonej w trakcie podania znajdował się Mario Balotelli.
Komentarze (120)
Szacunek dla Astonki. Pogarda dla karierowicza Rodgersa.
Ehh teraz pozostaje walka o top4.
Jeden krok naprzód, lecz dwa kroki wstecz..
Dziękujemy.
Chyba już wyczerpalem pokłady złych emocji w tym roku. Ile można? Ktoś napisał Brendan=roy, zgadzam się. Amen
sezon w plecy tak bardzo.
Moim zdaniem, trener to jedno a zawodnik to drugie. Trener może w szatni robić im laske i prosić żeby wygrali niewiadomo jak ale jak zawodnik nie chce dać z siebie 150 % na boisku to i sukcesu nie będzie;/ ktoś powie, BR out... niewydaje mi sie że inny trener by coś tu polepszył. Jak sie nie ma zawodników tylko panienki do towarzystwa to nie ma możliwości wygrania na boisku!!!! RIP Sezon...
Wielka szkoda tego Pucharu, ale nie oszukujmy się - nie tylko dziś nie mieliśmy pomysłu na grę.
Szkoda końcówki kilka dośrodkowań było wysokich lotów, nie wiem jakim cudem ani razu nie trafiliśmy do siatki.
Z czego tylko ten pierwszy i ostatni potrafili dźwigać cięzar w kluczowych momentach, przypomnijcie sobie mecz z Chelsea, kiedy wszyscy podawali piłkę do Suareza bądź Gerrarda.
Rodgers? Czy jest dobrym trenerem? Czy poprawil naszą grę defensywną? Przeprowadzil przemyślane transfery?Szczerze wątpię.
Denerwują mnie posty typu "wypierdolić Rodgersa".- nie pamiętacie już jak wydobył nas z gówna, jak za Daglisha zajmowaliśmy miejsce w środku tabeli,a styl gry był kiepski, Rodgers zrobił wielką robotę i nadal ją robi, że jest świetnym trenerem potwierdza fakt jak pod jego skrzydłami wystrzeliła forma Sterlinga i Hendersona. Wiem, że w klubie zajmuję się tym głownie dyrektor sportowy ale napewno Brendan mocno przyczynił się do ściągnięcia za małe pieniądze Sturridga, Coutinho czy Sakho. Ja nadal w niego wierze i jestem na wielkie NIE dla zwolnienia Rodgersa .Wydaję mi się, że pomysły na rozwój klubu jeszcze mu się nie skończyły.
dlatego też jestem za tym, żeby nie zmieniać co 2-3 lata trenera, a Rodgers miał być wersją długoterminową
dziwię się też United, że postawili na szkoleniowca, który w każdym klubie po 2-3 latach odchodził skłócony z zarządem
PS: pare postów niżej napisałem co mu zawdzięczamy.
Czy Ty siebie czytasz? Stratę mistrzostwa? Rodgersowi zawdzięczamy stratę mistrzostwa? Przepraszam, dosyć. W DUPACH się wam poprzewracało chyba. Stratę mistrzostwa! A kto do jasnej cholery pierwszy raz doprowadził do tego, że taka szansa się pojawiła!? Suarez? Naprawdę wszystko zależy od zawodników? Naprawdę? A nie pamiętasz przypadkiem dobrego trenera Rafaela Beniteza, który wygrał nam LM, a który jednocześnie mając Torresa, Xabiego Alonso, Gerrarda w szczycie formy, Reinę na bramce, wspaniałą obronę, nie potrafił nam zagwarantować mistrzostwa?? To w takim razie jak Ty nazwałbyś Beniteza? Skoro Rogers z Suarezem jest zerem, to kim był Benitez z Torresem, Alonso, Gerrardem, Carragherem, mocnym Aggerem, Reiną? Kim? Samo z góry nam przyszło z tą bandą Johnsonów, młodziaków Flanaganów, Lucasów, nie w formie Aggerów mistrzostwo? Samo przyszło, należało nam się, było zagwarantowane, ale Rodgers je zawalił?? Obudź się, człowieku, to aż się nie godzi.
I gdzie ja wskazuję, że Rodgers nie popełniał błędów? Ba, rażących. Piszesz o Chelsea i CP - pełna zgoda! Ale to nie wyklucza innych faktów, m.in. takich, że zrobił świetną robotę w grze ofensywnej i środka pola, że rozwinął świetnie młode talenty i że tak ustawił zespół, że Suarez miał szansę odpalić. Bo to nie takie oczywiste, że tak sam sobie odpalił bo tak chciał. Przypominam, że Suarez nie trafiał do Kenny'ego jako nastolatek bez wprawy. Że to nie jest tak, że każdy piłkarz koło 26 roku życia odpala jak rakieta niezależnie od trenera. Ale co ja tam wiem. Dzięki za lekcję kibicowania. You'll always walk alone, Brendan WYPIER***AĆ, banda kretynów, tak powinienem zakończyć? Muszę się jeszcze wiele nauczyć.
Na pewno muszę, każdy z nas musi się uczyć. Cieszę się, że jesteś już poziom wyżej i możesz moje zachowanie określać jako żadne kibicowanie.
Jak już nie raz pisałem, po tym sezonie Rodgers traci wszelkie atuty- nie mamy LM (chyba nikt poważny nie wierzy w dogonienie TOP4, kiedy mieliśmy na to szanse jak zawsze ją koncertowo z*ebaliśmy), nasz styl stał się tak toporny jak Stoke pare lat temu no i Rodgers dokonuje najgorszych z możliwych zakupów na rynku transferowym. Będąc konsekwentnym to Rodgers powinien stracić posadę. Przestałem już wierzyć w tego człowieka- do półfinału FA Cup jak się okazało dotarliśmy tylko dlatego, że mierzyliśmy się ze znacznie niżej notowanymi rywalami, a i tak awans z rundy do rundy rodził się w bólach. Wystarczyl tylko jeden mocniejszy zespół jakim jest AV (który i tak do potentatów nie należy) i zostaliśmy odarci z szat.
Redhuman- problem Beniteza polegał na tym, że wtedy narodziła się potęga Chelsea a takze ManU był wtedy u szczytu swoich mozliwości z genialnym Ronaldo na czele. Mielismy tyle gwiazd- ale to je wykreował własnie Benitez. Torres, Reina, Agger, Alonso, Mascherano, Johnson (który wtedy był świetny), Luis Garcia, Skrtel. Tak powinno robic sie transfery. Lista udanych zakupów Beniteza jest naprawdę długa. No, ale przez spoleczność LFC.pl Hispan był tak znienawidzony, że wspominano tylko transfery Aquilaniego i Keane'a. Natomiast u Rodgersa wspomina się głownie Cou i Sturridge'a, a to niestety jedyne 2 naprawdę udane transfery jak do tej pory. Teraz jeszcze mozna dodać Allena, Sakho i Cana ale to i tak znacznie, znacznie słabiej niz to kogo sprowadził Benitez
Menadżer Liverpoolu wydaje się nieświadomy wpływu Hiszpana, który niedawno okupował miejsce Rodgersa. Benitez, którego krótki okres w Interze przypadkowo kolidował z przybyciem Coutinho z Południowej Ameryki, poradził Liverpoolowi podpisanie kontraktu z kreatywnym pomocnikiem, który w niedalekiej przyszłości konkurowałby z Garethem Balem i Luisem Suarezem o wszelkie nagrody.YNWA
@maz78 - wierzę, bo widzę progres w rozwoju młodych zawodników i grze ofensywnej. Ale skłamałbym, gdybym powiedział, że moja wiara jest niezachwiana. Bo to, co dla mnie najważniejsze jako kibica, to LFC. Brendan ma działać na jego korzyść. Widzę to świetnie, że argumenty ma coraz marniejsze, zawsze wskazuję na jego błędy i tak samo było dziś. Po prostu jestem daleki od szaleństw i nie chcę już teraz mówić Brendan OUT. Wolę zostawić podsumowanie na koniec sezonu, kiedy będzie można zrobić spokojną analizę. Nie jestem z tych, co pod wpływem emocji bluzgają ile wlezie. No i staram się trzymać jakąś równowagę, bo niektórzy mają takie podejście, że jak Brendan zawiódł, to wszystkie jego zasługi trzeba wymazać. Mistrzostwo to Suarez, Cou i Sturridge to zasługa Rafy, chłopaków wytrenował wyłącznie Pascoe z Marshem, Brendan w zasadzie tylko przeszkadzał. Jest to przesada w drugą stronę i z tym walczę.
Wierz mi, jeśli Brendan spróbowałby pomyśleć o sprzedaży Coutinho czy Skrtela, to byłbym pierwszym, który by go zrównał z ziemią słownie.
@roberthum - masz całkowitą rację co do Beniteza. Ale pokazuję jego przykład po to, by wykazać, że to, że masz zawodników czy zawodnika (Suareza) nie oznacza, że masz w kieszeni mistrzostwo. On miał Chelsea i United na głowie, my mieliśmy wcale nie takie słabe Chelsea, City i braki kadrowe. Po prostu staram się przeciwstawiać czarno-białym ocenom rzeczywistości, nie wszystko, co robił Brendan, jest czarne i tylko o tym mówię.
natarczywy - Flanagan ma kontuzję cały sezon, więc nic dziwnego że zniknął
a co do tiki taki - to graliśmy w ten sposób pół roku, a później przyszedł Sturridge, Coutinho i całkowicie zmieniliśmy styl gry, w żadnym wypadku nie nazwałbym tego tiki-taką
Ale jest jedno "ale". Tak jak w zeszłym sezonie Liverpool na ostatniej prostej się poślizgnął i stracił przewagę, tak po tym zaczęła się chaotyczna i dramatyczna gra "za wszelką cenę". Brendan nie potrafi zmotywować w złych momentach zawodników. Nie ma jakiś come-backów. Jeśli już nam udaje się wrócić do gry to dlatego że przeciwnik osiadł na laurach a nie dlatego że po przerwie wyszliśmy z zamiarem rozszarpania ich gardeł. Tak jak po meczu z Chelsea w zeszłym sezonie uszła para z zawodników, próbowali jeszcze wyszarpać bramki i coś zrobić z CP tak tutaj jest dokładnie to samo. Plan na ten sezon upadł i morale się zje...spadły na łeb na szyję. A tu jest potrzebny trener który to ogarnie. Brendan? Nie, nauczyciela on miał dobrego, może powinien jeszcze trochę się z nim podszkolić.
BraSla- zaimponowałeś mi stażem kibicowania Liverpoolowi, jestem pełen podziwu i gratuluje, ja kibicuję temu klubowi od 2001 roku, muszę się przyznać, że dzisiejszy mecz również trochę mnie uśpił, takie mecze się zdarzają, chociaż mecze w lidze włoskiej częściej wywołują u mnie senność. Ale chyba ostatni mecz z City czy piękne zwycięstwo w tamtym sezonie z Arsenalem nie powodowało senności? Życzę sobie, Tobie i reszcie kibiców LFC, że takich meczy w wykonaniu naszego zespołu będzie jak najmniej najlepiej zwycięskich.
Nowaxis wspomniał o ważnej rzeczy - można się różnić i trzeba się różnić, bo z burzy poglądów zawsze powstaje coś dobrego, dlatego miejmy swoje zdania i szanujmy je, bo każdy z nas ma chyba ten sam cel i te same intencje. Dlatego ważmy emocje, nie oceniajmy czarno-biało, szanujmy opinie i ich posiadaczy, ostatecznie łączy nas przecież ten sam fundament.
2. Wicemistrzostwo i walka o tytuł do samego końca.
3. wzmocnienie skłądu plus strata 2 najwazniejszych ludzi, do tego połowa składu musiała nauczyc sie jak grac i życ.
Zwolnienie trenera nic nie da, zobaczmy jak mu pojdzie 4 sezon, jak bedzie kicha to może rzeczywiscie zmiana, jak będzie to wyglądac dobrze, to zostawmy go.
SAF też na początku nic nie osiągał i krytykowali go za wpuszczanie mlodych.
Ja swoje napisałem w temacie Rodgersa na forum.
Tak piał Rodgers, że nie powtórzymy błędów Tottenhamu, a zrobiliśmy dokładnie to samo. Wywaliśmy mnóstwo kasy na praktycznie samych randomów, więc nie ma co się dziwić, że dla nas AV to za wysokie progi.
Mamy 6 spotkań do końca, jeśli w ogole mamy mieć szanse (ale ja nie wierze w top4, predzej spadniemy na 6 lub 7 miejsce niż wejdziemy na 4) to musimy wygrac wszystkie spotkania do końca i liczyć, że City jeszcze 2 razy potknie się w swoich ostatnich 5 meczach