LIV
Liverpool
Champions League
17.09.2025
21:00
ATM
Atlético Madryt
 
Osób online 722

Ramsey o meczu na Anfield


Drużyna Chrisa Ramseya, Queens Park Rangers, stoi przed bardzo trudnym zadaniem, aby uchronić się przed strefą spadkową po przegranym 1:2 meczu na Anfield. Szkoleniowiec QPR podzielił się swoimi odczuciami na temat sobotniego meczu.

Gracze z Londynu już od pierwszej połowy byli w niekomfortowej sytuacji. W 20. minucie meczu, po asyście Lamberta, do bramki gości trafił Coutinho. Nadzieję w serca kibiców QPR wlał Leroy Fer, który wyrównał kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry.

W ostatnich minutach spotkania, Gerrard, który początkowo nie wykorzystał rzutu karnego, zdobył głową bramkę na wagę zwycięstwa.

Aby uchronić się przed strefą spadkową, piłkarze The Hoops muszą odrobić 7 punktów w ciągu ostatnich trzech gier oraz liczyć na porażki rywali.

Trener Queens Park Rangers zapowiedział, że jego podopieczni będą walczyć do końca.

- Jestem pełen uznania dla graczy, gdyż w trakcie meczu dali z siebie wszystko – powiedział Chris Ramsey.

- Najlepsze drużyny są na szczycie tabeli, ponieważ posiadają piłkarzy takich jak Steven Gerrard, którzy są w stanie odmienić losy spotkania w ostatnich minutach. Nie byliśmy w stanie utrzymać remisu do końca spotkania.

- Uważam, że zagraliśmy dobrze, jednakże każda porażka boli. Jeden punkt wywieziony z Anfield nie zmieniłby naszej sytuacji, chcieliśmy wygrać.

- Przed nami trzy trudne pojedynki. Gra o punkty jeszcze nie dobiegła końca. Będziemy walczyć dla kibiców, zarządu, oraz samych siebie. Jesteśmy na to gotowi.

Ramsey zauważył, że po otrzymaniu dwóch żółtych, a w konsekwencji czerwonej kartki przez Neduma Qnuohy, zespół zaczął grać niepewnie i chaotycznie. Uważa, że słaby sezon jego piłkarzy był spowodowany brakiem koncentracji przed ostatnim gwizdkiem.

- Od 80. minuty meczu z Liverpoolem byliśmy zdekoncentrowani, podobnie jak podczas poprzednich kilku gier.

- Jeżeli nie będziemy grać uważniej, ten sezon zakończy się jeszcze większą porażką.

Abstrahując od sytuacji boiskowych, Ramsey uważa, że tragedia która spotkała jednego z obrońców jego drużyny również miała wpływ na grę.

Żona Rio Ferdinanda po zmaganiach z rakiem, zmarła piątkowej nocy. Podczas meczu na Anfield obie drużyny założyły opaski żałobne, a przed rozpoczęciem gry, kapitan the Reds przekazał wiązankę kwiatów Joeyowi Bartonowi.

- Są to dla nas ciężkie chwile. Ferdinand zawsze grał fantastycznie, nawet podczas choroby żony.

- Wszyscy jesteśmy myślami przy nim. Świat futbolu na pewno będzie go wspierał.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Zdjęcia z meczu z Burnley (0)
15.09.2025 14:55, AirCanada, liverpoolfc.com
Carragher stawia Isaka wyżej od Ekitike (1)
15.09.2025 14:16, BarryAllen, Liverpool Echo
Dlatego nie zdejmuje się Mohameda Salaha (4)
15.09.2025 13:54, Klika1892, The Athletic
Virgil o podwójnym zwycięstwie The Reds (0)
15.09.2025 13:46, GingerElf, liverpoolfc.com
Kerkez ma wsparcie Robertsona w Liverpoolu (1)
15.09.2025 10:50, MaksKon, Liverpool Echo
Wnioski po meczu z Burnley (0)
15.09.2025 08:15, Bartolino, The Athletic
Statystyki (3)
14.09.2025 23:22, AirCanada, Sky Sports