Podsumowanie meczu
Steven Gerrard, w swoim przedostatnim meczu dla Liverpoolu na Anfield, zapewnił gospodarzom zwycięstwo 2-1 w sobotnim meczu z Queens Park Rangers.
The Reds objęli prowadzenie w pierwszej połowie za sprawą Philippe Coutinho, ale goście wyrównali na kwadrans przed końcem meczu.
Kilka minut później Steven Gerrard zmarnował rzut karny, ale w ostatnich minutach regulaminowego czasu gry zrehabilitował się piękną główką, która dała zwycięstwo Liverpoolowi.
Brendan Rodgers dokonał trzech zmian w wyjściowej jedenastce. Wrócił do niej Gerrard, Adam Lallana i Rickie Lambert.
Obie drużyny wystąpiły z czarnymi opaskami na ramionach, oddając hołd zmarłej żonie obrońcy QPR, Rio Ferdinanda.
Pierwsi zaatakowali goście. Po 10 minutach strzelał Leroy Fer, a Mignolet musiał się nieźle wyciągnąć, by odbić piłkę zmierzającą w lewy róg bramki.
Gracze QPR przyjechali na Anfield z desperacką potrzebą trzech punktów, niezbędnych w walce o utrzymanie. Było to widoczne w pierwszych fragmentach gry, ale później przewagę zyskiwali gospodarze.
Wynik został otwarty w 19 minucie. Biegnący prawą stroną Lambert zdecydował się na podanie do czekającego w polu karnym Coutinho. Brazylijczyk spokojnie przyjął piłkę i huknął w róg bramki. Robert Green tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Była to już ósma bramka Philippe w tym sezonie i zarazem druga strzelona drużynie QPR.
Krótko po rozpoczęciu drugiej połowy powinno być już 2-0. Sterling wywalczył piłkę na połowie QPR, podał do Coutinho, a ten do Lallany. Anglik zdołał oddać strzał, ale nie trafił w bramkę, ku rozpaczy kibiców the Reds.
Szukając kolejnej bramki, Brendan Rodgers wprowadził na boisko Jordona Ibe. Młody gracz zadebiutował w drużynie the Reds dwa lata temu w meczu przeciwko…Queens Park Rangers.
Chwilę później po dośrodkowaniu Gerrarda, główkę Lovrena pewnie zatrzymał Green.
Podopieczni Chrisa Ramsaya wytrzymali napór the Reds i niespodziewanie doprowadzili do remisu.
W 73 minucie Joey Barton dośrodkował z rzutu wolnego, a niepilnowany Fer pięknie złożył się do strzału i z pierwszej piłki pokonał Simona Mignoleta.
Pięć minut później Liverpool miał wyborną szansę do ponownego objęcia prowadzenia, gdy Nedum Onuoha przewrócił Martina Skrtela w polu karnym. Intencję Gerrarda wyczuł jednak Green i obronił strzał naszego kapitana.
Onuoha nie wytrzymał napięcia i jeszcze przed końcem meczu musiał udać się pod prysznic, gdyż za faul na Ibe’em otrzymał drugą żółtą kartkę.
Gerrard nie mógł pozwolić, by z jego winy the Reds ugrali z QPR zaledwie remis. Gdy w 87 minucie Coutinho dośrodkował z rzutu rożnego, kapitan celną główką wyrwał komplet punktów zrozpaczonym rywalom.
Komentarze (0)