Stevie G powróci do klubu
Liverpool przygotowuje się na powrót Stevena Gerrarda w roli trenera po tym jak przedstawiciele klubu przeprowadzili rozmowę z odchodzącym kapitanem na temat jego przyszłości.
34-latek potwierdził, że dyskutował z Tomem Warnerem i Brendanem Rodgersem na temat rozpoczęcia w Liverpoolu kariery trenerskiej po tym jak zawiesi już buty na kołku.
Gerrard powróci do Liverpoolu po zakończeniu swojego pierwszego sezonu w MLS aby obserwować pracę Brendana Rodgersa w celu zdobycia doświadczenia przed możliwą pracą jako trenera czy też menadżer.
Anglik, który stara się obecnie o zdobycie licencji UEFA B utrzymuje, że nie chciałby otrzymać pracy tylko na podstawie jego statusu. Jego zainteresowanie trenerką jest jednak autentyczne i właściciele klubu widzą w Gerrardzie przyszłego członka zaplecza klubu.
- Przeprowadziliśmy kilka rozmów - powiedział Gerrard. - Rozmawiałem z Tomem Wernerem i ostatnio z Brendanem na temat moich planów, zarówno tych na najbliższe lata jak i długoterminowych. Nic nie zostało jeszcze oficjalnie ustalone, dopiero zacząłem swoją przygodę z trenerką i muszę czekać, zobaczyć jak wszystko się ułoży.
- W tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć co będę robił po zakończeniu kariery, mogę jednak z pewnością powiedzieć, że wrócę do Liverpoolu. Jestem kibicem i zawsze nim będę, tak więc nawet jeśli nie będzie dla mnie miejsca w sztabie szkoleniowym to będę wspomagał chłopaków z wysokości trybun, jak normalny fan.
Gerrard rozegra jutro swoje ostatnie spotkanie na Anfield, w którym zmierzy się z londyńskim Crystal Palace. Przed wydarzeniem, które sam nazwał "bardzo emocjonalnym" pomocnik namawia klub aby ten sprowadził latem sprawdzonych graczy, twierdząc, że transfer bramkostrzelnego napastnika jest absolutnym priorytetem.
- Uważam, że mamy odpowiednich właścicieli i odpowiedniego menadżera; mamy solidne fundamenty - powiedział odchodzący kapitan.
- Ważną rzeczą dla mnie - i jest to moja prywatna opinia - jest potrzeba sprowadzenia piłkarzy gotowych by zrobić różnicę na boisku. Gdyby to ode mnie zależało to na ten moment nie kupowałbym już młodych piłkarzy z potencjałem, sprowadziłbym graczy gotowych do walki tu i teraz.
- Aby dostać się do TOP 4 potrzebny jest napastnik zdolny strzelić 25-30 bramek w sezonie. Tak to wygląda, dlatego nam się nie udało w tym roku.
- Nie chcę rzecz jasna atakować tutaj właścicieli czy też Brendana - jest to moja opinia jako kibica Liverpoolu.
- To jest to czego nam potrzeba. Potrzebujemy ofensywnych graczy zdolnych strzelać bramki, jeśli nam się uda to zobaczycie dużo lepszy Liverpool w przyszłym sezonie.
Tony Barrett
Komentarze (9)