Rodgers po meczu z Crystal Palace
Brendan Rodgers nie krył rozczarowania po tym jak jego podopieczni w kompromitujący sposób pożegnali się z Anfield przegrywając 3:1 z Crystal Palace. Jedyną osłodą wczorajszego spotkania było olbrzymie wsparcie jakie fani the Reds zafundowali Stevenowi Gerrardowi.
Choć wielu nadal w to nie dowierza przygoda Gerrarda z Anfield dobiegła końca po 17 latach wspaniałej kariery. Anglik przeniesie się niebawem do LA Galaxy.
Wokół wczorajszego meczu dało się odczuć olbrzymie emocje zarówno na boisku jak i na trybunach. Fani spisali się fantastycznie układając specjalną mozaikę, trzymając transparenty, nucąc słynne "Steve Gerrard Gerrard" i nieustannie oklaskując swojego idola.
Poziomowi kibiców nie sprostali natomiast sami piłkarze, których fatalna postawa zepsuła pożegnanie legendy, choć gol Lallany tego nie zwiastował. Zarówno oni sami jak i menedżer powinno mocno uderzyć się w pierś, a latem obejrzeć wszystkie mecze z udziałem Gerrarda, aby poznać wartości jakie każdy zawodnik Liverpoolu musi prezentować.
Niedopuszczalna jest bowiem sytuacja, że przeciętnie grające Crystal Palace po czterech porażkach z rzędy przyjeżdża na Anfield i wraca do Londynu z kompletem punktów. Bramki dla podopiecznych Alana Pardew zdobywali Jason Puncheon, Wilfred Zaha oraz Glenn Murray.
- Pożegnanie Stevena było wspaniałe, a on sam dawał z siebie wszystko do samego końca. Ciągnął grę do przodu i starał się zdobyć dla nas bramkę - mówi Rodgers.
- Wsparcie, które otrzymał było fantastyczne i pewnie takie jakiego się spodziewał. Poświecił całe swoje dotychczasowe życie temu klubowi stając się wielkim piłkarzem.
- Był to wyjątkowy dzień zarówno dla niego jak i całej jego rodziny.
- Sam wynik meczu był rozczarowujący. Rozpoczęliśmy bardzo rozsądnie co zaowocowało bramką Lallany, lecz później popełniliśmy serię prostych błędów w defensywie.
- Nie broniliśmy się wystarczająco dobrze za co zostaliśmy surowo ukarani. Nasi przeciwnicy stwarzali nam duże problemy, z którymi nie mogliśmy sobie poradzić.
- Druga połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu.
- Przy pierwszym golu gracze nie byli odpowiednio skupieni, a ich rozproszenie wykorzystał Puncheon. Uważam, że decyzję podejmowane w defensywie były dzisiaj błędne ale będąc szczerym muszę powiedzieć, że pierwszy gol był naprawdę bardzo ładny.
- Analizowaliśmy grę Puncheona w związku z czym ta bramka jest tym bardziej dotkliwa.
- Drugie trafienie dla przeciwników padło ze spalonego, na którym znalazło się dwóch graczy. Przyglądałem się tej sytuacji z punktu widzenia menedżera i przyznaje, że źle broniliśmy się w tym sektorze boiska.
- Trzecia bramka padła po rzucie karnym za faul przed polem karnym. Dwa ostatnie gole wpadły więc do siatki bardzo nieszczęśliwie.
- Nie zmienia to jednak faktu, że powinniśmy byli lepiej zagrać w defensywie.
Przed the Reds ostatnie starcie w lidze w wyjazdowym meczu przeciwko Stoke City. Rodgers musi zatem zaplanować dalsze kroki w roli menedżera Liverpoolu i uporać się z odejściem Gerrarda.
Boss przyznał po raz kolejny, że Steven jest postacią nie do zastąpienia ale zrobi wszystko, aby w pewnym stopniu zniwelować tą stratę.
- Steven jest piłkarzem i człowiekiem, którego nie da się zastąpić. Tego co prezentował przez całą swoją karierę nie da się powtórzyć.
- Mamy do rozegrania jeszcze jeden mecz przed końcem rozgrywek, po czym skupimy się na wielu elementach, które wymagają poprawy. To nasze zadanie.
- Odkąd jestem w klubie straciliśmy kilku piłkarzy ważnych piłkarzy takich jak Carragher i Gerrard.
- Obaj byli filarami Liverpoolu więc ich strata jest mocno odczuwalna. Do tego odejście napastnika światowej klasy Suareza również dało nam się we znaki.
- Musimy jednak stawić temu czoła. Poprawa oraz rozwój to nasze cele na lato. Ten rok był dla nas bardzo trudny z wielu powodów.
- Zawodnicy walczyli i dawali z siebie wszystko. Miejmy nadzieję, że niebawem dojdą do nas piłkarze, którzy podniosą poziom piłkarski i pozwolą włączyć się do rywalizacji o trofea w następnym sezonie.
Komentarze (12)
Zresztą niezrozumiała jest większość wypowiedzi Rodgersa, przynajmniej dla mnie.
I tak sporym sukcesem jest to 5 miejsce, patrząc na skład jakim gramy.
Zrozumcie!
Nie ważne jaką lokatą zamkniemy sezon, raport finansowy się liczy.
TAK
ZDECYDOWANIE TAK
NIE ( JESTEM NIENORMALNY )