Maldini porównuje dwie legendy
Paolo Maldini pokusił się o porównanie dwóch legend piłki nożnej: Stevena Gerrarda, który spędził 17 lat grając dla Liverpoolu, oraz Franca Baresiego występującego przez całą swoją karierę w AC Milanie.
Pomimo gry na różnych pozycjach, obaj kierowali się tymi samymi wartościami – szczerością, determinacją, walką do samego końca, oraz dbaniem o dobro zespołu.
Baresi spędził 2 dekady występując w zespole Rossonerich. Były to lata, podczas których włoski defensor dążył do osiągnięcia perfekcji w grze defensywnej, oraz poprowadził kolegów z drużyny do zdobycia wielu trofeów.
- Dla ludzi, którzy cię obserwują musisz być wzorem do naśladowania. Trening, ciężka praca, kontakt z kibicami - to rzeczy, które zawsze musisz traktować poważnie– powiedział Baresi .
Przed sobotnią premierą dokumentu ukazującego karierę kapitana the Reds, który będzie można obejrzeć na LFCTV, Maldini starannie sporządził podobną analizę legendy Liverpoolu.
- Zawsze lubiłem w Stevenie jego spokój i opanowanie na boisku, a także umiejętność wyzwolenia w drużynie ducha walki.
- Bardzo przypominał mi Franca Baresiego.
- Mniej mów, więcej rób - to motto pasuje idealnie do obu zawodników. Mieli bardzo wielki talent, który sprawiał, że inni chcieli ich naśladować. Nie musieli nic mówić.
- Jest to jedna z historii, które muszą być opowiedziane. Bajka, którą możesz opowiadać swoim dzieciom, a później wnukom.
Ten poniedziałek będzie dniem szczególnym. 10 lat temu podczas nocy w Stambule byliśmy świadkami jednego z największych powrotów w historii piłki nożnej.
W walce o puchar Ligi Mistrzów naprzeciw siebie stanęły 2 wspaniałe drużyny: Liverpool FC oraz AC Milan.
Autorem pierwszej bramki dla Rossonerich w tym spotkaniu był Paolo Maldini. Tuż po nim 2 trafienia dołożył Hernán Crespo, po czym na tablicy widniał wynik 0:3.
Wydawało się, że losy spotkania są już przesądzone, aż do momentu, w którym kapitan the Reds po pięknym strzale głową zdobył bramkę, pokazując kolegom z zespołu, że jeszcze nie wszystko stracone.
W niespełna 10 minut Liverpool doprowadził do wyrównania, a kilka godzin później, po serii rzutów karnych Steven Gerrard cieszył się podnosząc puchar Ligi Mistrzów.
- Uważam, że Steven był graczem kompletnym. Miał osobowość, technikę, potrafił strzelać bramk z rzutów karnych oraz wolnych, a także chronić zespół przed ich utratą – powiedział Maldini.
- Podczas tamtego pamiętnego pojedynku Gerrard grał ostro w obronie, nękając naszych zawodników, a przy tym genialnie rozgrywał piłkę.
- Było to bardzo wyjątkowe spotkanie, podczas którego dominowaliśmy przez 110 ze 120 minut.
- Podczas tamtej nocy Steven Gerrard tchnął nadzieję w swój zespół. Byli w stanie nie tylko wyrównać, ale również utrzymać wynik do końca i ostatecznie wygrać podczas rzutów karnych, co wydawało by się niemożliwe, analizując pierwsze 45 minut ich gry.
Komentarze (2)