Gerrard: Kocham Liverpool
Steven Gerrard w ciągu swojej kariery grał zarówno na tych największych, jak i najnowocześniejszych stadionach na całym świecie. Był świadkiem niesamowitej atmosfery, którą mogą wygenerować lokalni kibice. Anglik jest jednak zdania, że „wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej”.
W poprzedni weekend kapitan the Reds po raz ostatni rozegrał mecz na Anfield, tuż przed letnią przeprowadzką do LA Galaxy, która zakończy jego niezwykłą, trwającą 17 lat karierę w Liverpoolu.
Zarówno dzięki występom w barwach narodowych jak i klubowych Gerrarda miał okazję wyruszyć w długą podróż dookoła świata, podczas której rozgrywał spotkania na najlepszych obiektach piłkarskich na ziemskim globie.
Jednakże najwięcej cennych wspomnień Anglika pochodzi z Anfield, z obiektu, który zawsze będzie zajmował szczególne miejsce w jego sercu.
- To mój ulubiony stadion – powiedział Gerrard.
- Widziałem wiele większych obiektów niż ten, na których również panowała wspaniała atmosfera. Są wielkie kluby, poza tym w którym grałem, ale większość moich najpiękniejszych wspomnień i emocji pochodzi właśnie stąd.
- Oczywiście mam też kilka złych, z którymi będę musiał sobie poradzić. Jednakże jedne z najlepszych wieczorów i występów miały miejsce tutaj. Anfield zawsze będzie zajmowało szczególne miejsce w moim sercu.
- Pamiętam półfinał z Chelsea w Lidze Mistrzów.
- Zwykle gdy wychodzisz na murawę, aby się rozgrzać przed meczem, stadiom jest wypełniony w 1/4 i powoli się zapełnia.
- Ale z Chelsea, gdy wyszliśmy 45 minut przed rozpoczęciem spotkania, na trybunach zawrzało. Nigdy jeszcze nie doświadczyłem takiej atmosfery i gwaru.
- Emocje, które obudziły się we mnie tamtego wieczoru były niesamowite.
Gerrard zamierza opuścić drużynę, mając na koncie 709 występów w barwach klubowych, oraz 185 bramek. 34-latek dzierżył opaskę kapitana przez 12 sezonów.
- Grając w Liverpoolu spełniłem wszystkie swoje marzenia z wyjątkiem wygrania Premier League.
- Jest to jedyna rzecz, której żałuję. Ale jak już powiedziałem udało mi się osiągnąć z klubem bardzo wiele, co pozwala mi żyć z faktem braku 1 miejsca w ligowej tabeli.
- Gdy wróciłem do domu i wiedziałem, że zostanę kapitanem Liverpoolu, poczułem się jak najszczęśliwsza osoba na świecie.
- Dorastanie w tym zespole było dla mnie czymś wyjątkowym. Zawsze walczyłem o zwycięstwo, a im bardziej czegoś nie mogłem mieć, tym bardziej tego pożądałem.
- Obecnie jestem zadowolony w 99% z mojej kariery. Na pewno będę często o niej wspominał.
Gerrard przenosząc się do Stanów Zjednoczonych nie tylko opuści drużynę, ale również miasto w którym dorastał.
Kapitan the Reds zapytany o to, co czyni klub oraz mieszkańców Liverpoolu tak wyjątkowymi, odpowiedział: „Wszyscy tutaj bardzo przypominają mi mnie samego, stąd pochodzi cała moja rodzina”.
- Czuję się tutaj bardzo dobrze. Uwielbiam przebywać wśród fanów oraz mieszkańców. Uważam, że to miasto ma w sobie coś wyjątkowego. Mamy wiele atrakcji turystycznych, a także miejsc, w których można miło spędzić czas.
- Zawsze będę przywiązany do Liverpoolu, dzięki któremu jestem tym kim jestem. Tutejsza ludność dała mi niesamowite wsparcie. Jest to dla mnie wyjątkowe miejsce.
Komentarze (2)