Pozycja trenera wciąż niezagrożona
Uważa się, że pozycja Brendana Rodgersa w Liverpoolu wciąż jest mocna i nie podlega „bezpośredniemu zagrożeniu” zwolnieniem bossa the Reds po rozczarowującym sezonie, donosi James Pearce we wtorkowym wydaniu Liverpool Echo.
Menedżer przygotowuje się do spotkania z przedstawicielami Fenway Sports Group, by umówić szczegółowo zakończony katastrofalnym rezultatem ze Stoke sezon.
Źródła zbliżone właścicieli Liverpoolu sugerują, że mimo finiszu rozgrywek na frustrującej szóstej pozycji i braku trofeów w rozgrywkach pucharowych, pozycja Brendana Rodgersa jako menadżera nie została zakwestionowana i wciąż jest niezagrożona.
Rodgers, który 12 miesięcy temu podpisał nowy 4-letni kontrakt, będzie przekonywał FSG, iż ciągle może osiągnąć sukces na Anfield. Z pewnością spadnie na niego lawina trudnych pytań, wobec braku realizacji głównego celu, którym była ponowna kwalifikacja do Champions League.
Ocena ostatnich miesięcy pracy Brendana Rodgersa ma być gruntowna i solidna.
Większość piłkarzy Liverpoolu po spotkaniu ze Stoke udała się na kilkudniowy wypoczynek do Dubaju. Podróż została zaplanowana już kilka tygodni wcześniej jako forma pożegnania dla odchodzącego z klubu Stevena Gerrarda.
Boss nie dołączył do zespołu na Bliskim Wschodzie. Weźmie udział w dzisiejszej kolacji organizowanej przez Stowarzyszenie Trenerów w Anglii, gdzie zostaną wręczone coroczne wyróżnienia i nagrody.
42-letniego Rodgersa niewątpliwie czeka spora chwila refleksji. W 2014 roku z rąk kolegów po fachu odebrał statuetkę dla Menadżera Sezonu, dwanaście miesięcy później będzie zmuszony mocno tłumaczyć się Fenway Sports Group po niepowodzeniach, które dotknęły jego zespół.
James Pearce
Komentarze (38)
-TAK dla konstruktywnej krytyki i wyrażania swojej opinii na poziomie.
-NIE dla rozwydrzonej dzieciarni która na tyle nie potrafi sobie radzic z własnymi nerwami i emocjami że w każdym poście muszą użyc jakiegoś obraźliwego określenia bo inaczej baliby się że ktoś może nie dostrzec ich 'wyjątkowo wartościowych' wpisów
Jedną rzecz chcę wszystkim przypomniec. Plotki łączące Rodgersa z City w tym sezonie a raczej reakcję naszego menadżera.
Szybko uciął temat i jasno dał do zrozumienia że mimo iż nie jesteśmy obecnie klubem tego kalibru co 'obywatele' to interesuje go tylko i wyłącznie Liverpool!
Wiecie czego to jest przykład ? Szacunku! Szacunku do klubu, do kibiców, do stanowiska które obecnie piastuje. Za ten szacunek należy mu się bezwzględnie odpłacac tym samym. To jest swojego rodzaju obowiązek kibica.
3:0 z United na Old Trafford, miażdżące 5:1 z Arsenalem i futbol o jakim nie śnili kibice Liverpoolu od ładnych kilku lat. Za to też należy się szacunek.
Nie mówię o poparciu. Poparcie trener może uzyskac tylko i wyłącznie za obecne wyniki, a te były zwłaszcza w ostatnich tygodniach żenujące. Wyjątkowo gorzka pigułka. To czy Brendan będzie miał kolejną szansę i jak ją wykorzysta nie zależy od nas. Wielu może chciec jego odejścia, rozumiem to, po upokarzającym 6:1 ze Stoke kto by nie chciał ale do K***** Nędzy jeśli nie potraficie okazac należnego szacunku trenerowi to nie chcę dzielic z wami pasji jaką jest Liverpool bo zwyczajnie wasz poziom uwłacza godności mojej jako człowieka, jako kibica i uwłacza godności w ogóle całego szeroko pojmowanego klubu.
Bardzo dobry włpis.
Ale co do Twojej opinii mam kilka, ale:
- to nie Rodgers rozszarpał 5-1 Arsenal i United 3:0. Poprzedni sezon był łatwy. Suarez ciągnął wszystko, więc wystarczyło się cieszyć do kamery i mówić, że to "diament". W tym sezonie, kiedy został wystawiony na ciężką próbę widać jego braki w charyźmie- po porażce możesz otworzyć obojętnie jaki wywiad Rodgersa. Wszystkie wyglądają tak samo.
O progresie jaki wykonał zespół dobrze świadczą nazwiska jakie są z nami łączone.
Kiedyś przynajmniej publicznie interesowaliśmy się Costą, Willianem, a w tej chwili? Austin? Ings? SZAŁ :D
Klopp pół roku wolnego
Rodgers dostanie te pól roku jako swoją ostatnią szanse
Klopp po pół roku w LFC
Słuszny komentarz. Rozumiem nawet dosadną krytykę, ale jak widzę wpisy na zasadzie: "Rodgers spier*****", czy to co przytoczyłeś, to nóż w kieszeni się otwiera. A potem taki gówniarz jeszcze ma czelność napisać, że poziom kibiców innych klubów jest żenujący czy że poziom na forum spada.
- rzuty wolne (nadal nie ma innego pomysłu niż wrzutka z boku boiska lub strzał gdzie bramka jest na wprost)
- rzuty rożne (nadal jest to wrzutka o ile doleci piłka, a jak doleci to i tak tam nikogo nie ma)
- podawanie do bramkarza
- wjeżdzanie przez środek boiska pod nasze pole karne
- TRAGICZNE PORUSZANIE SIĘ NA BOISKU (zerowa ruchliwość)
- TRAGICZNE TEMPO ROZPROWADZANIA AKCJI
- PANIKA POD PRESSINGIEM (bardzo ładny przykład związanych nóg 6:1 ze Stoke)
W takim razie co uległo zmianie ??? W czym zanotowaliśmy progress?
Ja szanuje Rodgersa, szczególnie za poprzedni sezon, choć to naciągane że to on zrobił..
Ten sezon miał być trudny, każdy to wiedział po skończonym wcześniejszym sezonie. i co dostaliśmy?
złe transfery + brak zaangażowania + brak taktyki i stylu + nijakość w obronie i ataku.
Przecież gdyby Mignolet nie wrócił do formy to nie wiem czy byśmy mieli te 6 miejsce. A jakby w meczu ze Stoke bronił Jones albo Minoglet z początku sezonu to myśle, że wynik byłby dwucyfrowy.
Jeśli mielibyśmy 5 miejsce i walczyli jak lwy mecz w mecz po 90 minut to wybaczyłbym te wszystkie złe chwile. Ale czy te dobre chwile w tym sezonie nie były po prostu olbrzymim szczęściem?
Prawie każde 3 pkt jakie wyrwaliśmy rywalom to był farcik.
po prawie perfekcyjnym sezonie nagle tracimy ducha, wole walki, zaangażowanie i zgranie. A straciliśmy tylko 2 graczy.
Od meczu z Chelsea z zeszłego roku chyba nie tylko Gerrard się załamał. Momentami wyglądało to tak jakbyśmy oczekiwali że rywale nam oddadzą 3 pkt bo rok temu było blisko.
Jak dla mnie Rodgersa to przeprosło, przerosła trenerka na tym poziomie. Może jest przywiązany do LFC, ale gdzie on pójdzie wyżej? Gdzie mu więcej zapłacom? Plotki z City szybko odrzucił bo wiedział że obecny sezon jest żałosny więc chociaż tak zapunktuje u FSG no i przede wszystkim posadka na Anfield jest wygodniejsza.
Wiecie kto jeszcze jest taki oddany Liverpoolowi?
Borini, też trzyma się rękoma i nogami Anfield bo wie że wyżej nie skoczy a skończy w QPR.
Rodgers nie gra honorowo, widzi że jest w bagnie, a nie wierze że nagle Benteke,Ings i Milner ożywią nas, tym bardziej po odejściu Gerrarda.
Teraz gnoicie człowieka, który w swoją pracę wkłada serce i życie.
Nikt nie wie co się dzieje w klubie, jaki wpływ na politykę transferową ma Rodgers. Media poczuły krew i się nakręcają w celu zwiększenia zysków.
Było to do przewidzenia, że ten sezon będzie gorszy. Straciliśmy najlepszego zawodnika, wymieniliśmy pół drużyny doszedł napięty terminarz LM.
Arogancki The Special One przecież mówił dlaczego LFC ma taką dobrą kampanię 2013/14.
W tym sezonie Rodgers jest bardziej i częściej krytykowany bo to jego już trzeci sezon i drużyna powinna mieć duszę wszczepioną, po drugie to dalej nie umie przeprowadzać zmian i reagować na wydarzenia na boisku. I po trzecie, ten sezon jest drewniany i przegrany koncertowo. Nawet priorytety źle rozłożył.
miki komentarz w dyche
padło wiele niepotrzebnych słów wyzwisk itd rozumiem emocje
a teraz zluzujmy gacie i poczekajmy spokojnie na spotkanie właścicieli z Brendanem
Przydałby się artykuł na wzór tekstu Miki'ego.
Da się pisać racjonalnie o takiej porze ;)
Rodgers bardzo się przywiązał do Liverpoolu, kibice do niego ale ten sezon naprawdę mu nie wyszedł, pytanie czy uda mu się latem przeprowadzić udane transfery, bo wpadki nie wchodzą w grę. Jeszcze rok temu wszyscy byliśmy przekonani że Rodgers jest NASTĘPCĄ Shankylego czy Paisleya a tutaj klops, nagle wiara w niego spadła poniżej poprzeczki i wiele osób go wyzywa.
Mi też nie podobają się niektóre jego wypowiedzi i to jak ustawia zespół na niektóre spotkania ale trzeba oddać mu szacunek bo to nasz trener :) członek rodziny jaką jest Liverpool FC.
Gdy kibice Manchesteru wyzywali na Moyesa to się śmialiśmy, w dziale humor było wiele memów z tym związanym a każdy pisał "bo tacy są kibice MU". Teraz taka sytuacja jest u nas.
Pozdrawiam :)
klosinho - i to jest normalna, polemiczna wypowiedź, widać kulturę i argumenty. Pan poniżej może się uczyć. Zgadzam się, że wyolbrzymił problem. Ale ten problem na wynik wpłynął pośrednio. Ja raczej uderzam w bezpośrednią przyczynę, a był nią krach mentalny. A trener? Skład i taktyka podobne jak w dobrych meczach z Chelsea czy MC. Od tego czasu nie zmienił też drastycznie formy treningu. Odpowiada za to, w jakim stanie ten zespół przystąpił do meczu, ale nie odpowiada bezpośrednio (podkreślam to słowo) za skandaliczne podejście zawodników do meczu. I na to zwracam uwagę, reszta nie widzi problemu. Zawodnicy święci, to trener jest do dupy. Może i jest, panie miśted i inni podobni, ale to nie WYKLUCZA tego, że zawodnicy też dali dupy i gdyby zagrali na normalnym poziomie, to moglibyśmy przegrać 0-1 lub nawet wywieźć punkty.
Dobrze powiedziane. Niektórzy odlecieli do tego stopnia, że nawet jakby Rodgers wystawił na mecz drużynę bez bramkarza to by go wytłumaczyli. Szacunek szacunkiem ale pewne rzeczy trzeba nazywać po imieniu.